wtorek, 30 lipca 2013

Sephora Instant Moisturizer i Ultimate moisture serum

Moja przygoda z dzisiejszymi bohaterami rozpoczęła swój bieg na początku tego roku. Była zima, szukałam porządnego nawilżacza na dzień, pod makijaż. Będąc w Sephorze trafiłam na poświąteczne wyprzedaże i przemiła konsultantka poleciła mi z całego serca zestaw nawilżający czyli lekki krem i serum. Czy polubiłam się z tym duetem? Zapraszam na recenzję.


Kilka słów o kremie. Według obietnic producenta nie zatyka porów, nie zawiera substancji oleistych, testowany dermatologicznie, odpowiedni dla wszystkich rodzajów skóry, nawet wrażliwej. Zawiera HydroSenn+TM, ultranawilżający składnik pochodzenia roślinnego, bardziej skuteczny niż kwas hialuronowy, który zapewnia natychmiastowe i długofalowe działanie. W składzie znalazły się również podkreślające efekt odbijające światło pigmenty oraz antyoksydanty, które zapobiegają powstawaniu pierwszych oznak starzenia. 50 ml kremu zapakowane jest w plastikowy słoik z zakrętką, pod którą znajdujemy dodatkowe wieczko. Krem ma przyjemną, w mojej ocenie nieco żelową konsystencję, pachnie świeżo, ale raczej chemicznie. W składzie nie znajdziemy parabenów.


Teraz kolej na nawilżające serum energetyzujące. Skład podobny do kremu. Opakowanie 30 ml z pompką, która działa bez zarzutu. Konsystencja żelowa, prawie bezbarwna. Zapach identyczny jak w przypadku kremu. Obietnice producenta tożsame jak przy kremie plus dodanie skórze energii i wzmocnienie działania kremu.


Od razu po zakupie produktów przystąpiłam do stosowania. Niestety zawiodłam się bardzo już pierwszego dnia, kiedy to nałożyłam serum plus krem około godziny 7 rano, a już o godzinie 10 czułam jak moja skóra staje się ściągnięta i szorstka. Nie zarzuciłam tematu od razu, dałam sobie kilka dni na adaptację, niestety nie udało się. Włożyłam krem i serum do lodówki i powróciłam do tematu jakiś miesiąc temu z nadzieją, że podczas upałów produkty marki Sephora będą jak znalazł. No i spotkał mnie kolejny zawód, działanie obu specyfików odrobinkę lepsze niż zimą, ale mimo wszystko kanał. Nawet wspomaganie tłustym kremem odżywczym na noc na niewiele się zdało. Produkty zużyłam w większości do dekoltu i biustu;) Myślę, że przy cerze suchej, a nawet normalnej te produkty nie sprawdzą się. Niby fajny skład, a jednak działanie kiepskie. Kupiłam ten zestaw za około 50 zł w cenie promocyjnej. Nigdy więcej się nie spotkamy.

Znacie te produkty? Jak sprawdziły się u Was? Polecacie jakieś specyfiki marki Sephora?

sobota, 27 lipca 2013

Szybki podgląd nowości c.d. - zakupy z DM

Radość ogromna rozparła mą pierś, gdy dowiedziałam się, że moi rodzice będąc na wakacjach w Bułgarii, znaleźli czas aby wstąpić do drogerii DM. Oczywiście przygotowałam wcześniej na wszelki wypadek listę z pozycjami, które mogliby kupić wraz ze zdjęciami co by łatwiej było szukać:) Pokażę Wam dzisiaj, co zasiliło moje zbiory pielęgnacyjne. Podaję ceny w lewach bułgarskich, 1 lew bułgarski to aktualnie mniej więcej 2 zł. 

Pomadki ochronne do ust Alverde Vanille Mandarine i Calendula 1,99 lewa/szt.

Masła do ciała Alverde Makadamia i Karite 6,99 lewa, Miodowy Melon 6,99 lewa oraz Krem Balea z masłem shea 4,55 lewa

Krem do ciała Alverde Migdał i Róża Herbaciana 5,99 lewa i balsam do ciała Balea z olejkami 3,49 lewa

Masło do stóp Alverde sosna i shorea 8,29 lewa

Ulubione olejki do ciała Alverde, tym razem Cellulite z cytryną i rozmarynem 8,49 lewa i dzika róża 7,75 lewa

Szampony do włosów Balea zwiększające objętość wiśnia i jaśmin 1,99 lewa/szt.

Maska do włosów Balea z figą i perłą. Bardzo mocno przypadł mi do gustu szampon z tej serii. Postanowiłam więc zaznajomić się z maską.

Kremy do rąk Alverde Nagietek i Aloe Vera plus Ryż 4,59 lewa/szt.

Kremy do rąk Balea z olejkiem Monoi 2,40 lewa i Urea 3,99 lewa

Na koniec dwie pozycje spoza listy czyli inicjatywa własna mamy - Alverde maska do rąk 2,99 lewa i peeling do dłoni 0,60 lewa (cena promocyjna)

Nie mogę się już doczekać stosowania! Rodzice spisali się na medal, za co bardzo im w tym miejscu dziękuje. Znacie te produkty? Lubicie któryś szczególnie? 
Pozdrawiam Was serdecznie z nad morza, w tą upalną sobotę:)

środa, 24 lipca 2013

Szybki podgląd nowości

Dziś pokażę Wam nowości, które dotarły do mnie dziś z mintishop.pl oraz mały łup z Sephory. 
Ze sklepu mintishop.pl zamówiłam pędzel EcoTools Powder Brush 1200 do pudru, osławioną szczotkę TangleTeezer Salon Elite i ulubiony puder Max Factor Creme Puff - to już kolejne opakowanie, stosuję go do wykończenia mojego skromnego makijażu. Ceny były w mojej ocenie korzystne, także skusiłam się:) Pędzel  29,00 zł, szczotka TT 39,90 zł i puder 19,99 zł. Sklep mogę polecić bez wahania - szybka wysyłka, informacja na każdym etapie transakcji.


Przy okazji zakupów spożywczych, wpadłam do Sephory skuszona informacją o promocjach do -70% Faktycznie przecenionych produktów jest sporo, zarówno zapachy, makijaż jak i pielęgnacja. Swoje kroki skierowałam od razu w stronę półki z kosmetykami Yes to... i dobrze zrobiłam - cała oferta mocno przeceniona:) Zdecydowałam się na krem pod oczy z serii Yes to carrot. Rozważałam również zakup peelingu z tej linii, ale finalnie dałam spokój. Krem pod oczy ma naturalny skład, także pokładam w nim spore nadzieje. Kosztował 29,90 zł.



Znacie te produkt, jak wrażenia?

wtorek, 23 lipca 2013

Alverde Olejek do ciała Kokos i Olejek do ciała i kąpieli Vanille Chai

Dziś post o dobrze już niektórym znanych olejkach z rodziny kosmetyków naturalnych Alverde. Mowa będzie o olejku do ciała Kokos i olejku do ciała i kąpieli Vanille Chai. Zapraszam:)




Olejek Kokos zamknięty jest w 100 ml szklanej buteleczce z dozownikiem, zapakowanej w papierowy kartonik. Zapach jest moim zdaniem iście kokosowy, bez grama chemii. Konsystencja w sam raz, nie spływa z ręki. Olejek bez problemu można zabrać w podróż, dozownik można zablokować i nic nie wydostaje się na zewnątrz butelki. Producent obiecuje, ie wysoka jakość organicznej oliwy z oliwek i oleju migdałowego sprawia, że skóra po użyciu olejku Kokos staje się gładka, elastyczna. Porcja olejku zapewnia też naszej skórze niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe. Kompozycja ekstraktu organicznego włókna kokosowego, organicznego oleju słonecznikowego oraz oleju z pestek winogron powoduje, że po użyciu specyfiku czujemy się komfortowo. 
INCI ze strony drogerii DM: Helianthus Annuus Seed Oil*, Glycine Soja Oil*, Vitis Vinifera Seed Oil, Parfum**, Cocos Nucifera Extract*, Olea Europaea Fruit Oil*, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil 
*ingredients from certified organic agriculture
**from natural essential oils





Olejek Vanille Chai również zamknięty jest w 100 ml plastikowej buteleczce z zamknięciem na klik, zapakowanej z papierowy kartonik. Konsystencja rzadsza od Kokosa. Zapach to wanilia i inne smakołyki - cynamon, imbir, myślę, że zimą fajnie się sprawdzi. Producent zapewnia, że wysokiej jakości oleje z awokado, słonecznika i sezamu pochodzących z upraw ekologicznych intensywnie pielęgnują skórę i powodują uczucie gładkiej skóry. Mieszanka indyjska Chai - kardamon, imbir, cynamon z akcentami wanilii sprawiają, że podczas stosowania olejku poddajemy się zabiegowi aromaterapii.
INCI ze strony drogerii DM: Glycine Soja Oil*, Ricinus Communis Seed Oil*, Glyceryl Caprylate, Glyceryl Citrate/Lactate/Linoleate/Oleate, Helianthus Annuus Seed Oil*, Olea Europaea Fruit Oil*, Parfum**, Persea Gratissima Oil*, Sesamum Indicum Seed Oil*, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil, Limonene**, Coumarin**, Cinamal**, Eugenol**.
*ingredients from certified organic agriculture
**from natural essential oils

Powyższe to obietnice producenta, a jak jest w praktyce? Otóż oba olejki sprawdziły się u mnie wybornie. Moja sucha skóra wchłaniała je błyskawicznie, pozostając miękką i delikatną. Olejek Kokos używałam po prysznicu na wilgotne ciało. Oczywiście trzeba poczekać parę minut aż się wchłonie. Natomiast olejek Vanille Chai stosowałam do mycia ciała po prysznicem. To moje drugie opakowanie tego produktu. Oba specyfiki mają przyjazne składy, pachną przyjemnie i działają tak jak powinny:) Czego chcieć więcej? DM zapraszamy do POLSKI! Póki co przylecą do mnie z Bułgarii za sprawą moich rodziców-urlopowiczów inne wersje olejków Alverde, ale myślę, że z dzisiejszymi bohaterami spotkam się jeszcze nie raz.

Olejki można kupić na allegro i w sklepach z niemiecką chemią. Ceny wahają się średnio od 15 zł w górę.

Znacie olejki Alverde? Może polecacie olejki innych producentów? 

sobota, 20 lipca 2013

Yes To Blueberries Smoothing Daily Cleanaser

Dziś o produkcie, który wpadł do mojego koszyka w ramach akcji "dobra cena - biorę w ciemno". Cenię sobie produkty z naturalnych surowców. Jakie są wyniki akcji, czy jestem zadowolona? Odpowiedź znajdziecie poniżej, zapraszam na recenzję Kojącego Żelu Oczyszczającego od Yes To Blueberries.


Produkt otrzymujemy w miękkiej 127 g tubie, na której jedyna informacja w języku polskim to "Płyn łagodzący do zmywania twarzy", ot tłumacz miał fantazję:) Reszta informacji na temat sposobu użycia produktu czy spodziewanych rezultatów jest w języku angielskim. Produkt nie zawiera petrolatum i SLS. Składniki są w 95% pochodzenia naturalnego. Zawiera wyciag z jabłka, bogaty w silne antyoksydanty i naturalny kwas alfahydroksylowy (kwas jabłkowy), który pomaga odświeżyć i rozjaśnić skórę. W składzie żelu znalazła się również skórka cytrynowa, która wszelkie zanieczyszczenia będzie trzymac z dala od powierzchni skóry. Po naciśnięciu na tubę naszym oczom ukazuje się dość gęsta, tłusta, biała maź o intensywnym zapachu, którego nie potrafię przyrównać do czegoś innego. Na pewno nie jest to zapach jagód czy borówek i myślę, że nie każdemu przypadnie do gustu. Pachnie jak pozostałe produkty z tej serii, także może ta okoliczność pomoże wam w identyfikacji



Producent zaleca zwilżyć twarz ciepłą wodą, kolejno masować są z użyciem naszego powiedziałabym kremu do oczyszczania by na koniec go zmyć. Dokładnie w ten sposób używałam specyfiku codziennie rano. Muszę powiedzieć, że produkt jest bardzo wydajny, wystarczył mi na 3 miesiące codziennego, porannego stosowania. Krem do oczyszczania nie czynił cudów z moją cerą, ale nie robił jej krzywdy i fajnie ją nawilżał w naturalny sposób. Kupiłam go w Sephorze w promocyjnej cenie - chyba 35 zł, normalnie kosztuje 69 zł. Myślę, że jeśli spotkam go kiedyś w cenie po rabacie to może się skuszę, w cenie regularnej niestety nie. 

Znacie ten produkt? Lubicie? Może polecacie inne pozycje z rodziny Yes To...

środa, 17 lipca 2013

ECO Hysteria Scrub do ciała Tropikalna Dżungla

Don't panic, it's organic! Tak krzyczy do mnie napis umieszczony na etykiecie rosyjskiego scrubu do ciała od ECO Hysteria, który będzie bohaterem dzisiejszego posta.





Peeling Eco Hysteria Tropikalna Dżungla - Witaminowa Bomba otrzymujemy w 300 ml opakowaniu z plastiku z zakrętką, pod która kryje się jeszcze dodatkowe zabezpieczenie z tworzywa sztucznego. Całość zapakowana była w kartonik, który niestety w ferworze porządków wyrzuciłam:) Szata graficzna produktu jest typowa dla kosmetyków tej marki, w mojej ocenie dość krzykliwa, ale w sumie przyjemna dla oka. Producent wskazuje, że scrub do ciała zawiera certyfikowane, organiczne składniki: organiczne masło shea, organiczne pestki awokado, organiczny ekstrakt papai oraz organiczny sok miechunki jadalnej. Produkt nie zawiera parabenów, SLS, SLeS, produktów pochodzących z przerobu ropy naftowej, PEGów, glikoli, chemicznych filtrów promieniowania UV, ftalanów, ethanolaminy, formaldehydów, silikonów i lanoliny. Z etykiety uzyskujemy również informację, iż peeling doskonale złuszcza, odżywiając skórę nasycając ją przy tym witaminami i mikroelementami. Bazą ścierającą jest sól morska z uzupełnieniem zmielonych pestek awokado.










Produkt stosowałam zawsze na wilgotne ciało, oczyszczone uprzednio żelem pod prysznic. Scrub ma pomarańczowy kolor i pachnie świeżo/słodko. Produkt dobrze trzyma się skóry podczas aplikacji i jest dość ostry w swym działaniu. Ciało po jego zastosowaniu jest zaróżowione, a martwy naskórek usunięty. Zawsze po użyciu peelingu stosowałam masło bądź olejek, z uwagi na to, że produkt nie pozostawia tłustej warstwy na ciele. Ze swojej strony bardzo polecam ten scrub i mam zamiar w najbliższej przyszłości zapoznać się z innymi jego wersjami. Swój egzemplarz kupiłam na stronie bioarp.pl w promocji. Aktualnie kosztuje 36-37 zł.
Znacie ten peeling, lubicie? Polecacie inne wersje?

Skład INCI: Maris Sal (morska sól), Organic Вutyrospermum parkii (organiczne masło shea), Organic Persea Gratissima (Avocado) Powder (organiczne pestki awokado), Mangifera Indica (Mango) Fruit Extract (mango), Organic Carica Papaya (Papaya) Fruit Extract (papaja), Ananas Sativus (Pineapple) Fruit Juice (sok ananasowy) Organic Physalis Peruviana Fruit Juice (organiczny sok miechunki jadalnej), Cocamidopropyl Betainе, Cetearyl Alcohol, Parfum.

poniedziałek, 15 lipca 2013

Nivea Odżywczy balsam do ciała pod prysznic

Balsam do ciała pod prysznic? Brzmi ciekawie - pomyślałam i z uwagi na przystępną cenę postanowiłam wypróbować na własnej skórze tą innowację od Nivea. Producent obiecuje nam, że po zastosowaniu tego cudeńka nasze ciało stanie się jedwabiście miękkie bez konieczności czekania na wchłonięcie się balsamu. Gęsty biały specyfik zamknięty został w 250 ml butelce zamykanej na klik. Zapach mazidła z prędkością światła rozchodzi się w powietrzu, jest typowy dla produktów Nivea z olejkiem migdałowym, przyjemny, choć myślę, że dla wrażliwych nosów może być nieco wiercący. 



Instrukcja obsługi produktu jest następująca:
1. Umyj ciało i spłucz pianę.
2. Nałóż balsam do ciała pod prysznic na mokrą skórę.
3. Spłucz nadmiar balsamu.
4. Po osuszeniu skóry możesz od razu się ubrać.



Postępowałam oczywiście zgodnie z powyższymi wskazówkami. Moje uczucia związane ze skutecznością balsamu są jednak mieszane. Produkt tworzy na skórze delikatny film, a to na pewno za sprawą krystalicznego wosku mineralnego (pozycja nr 2 w składzie) i oleju mineralnego (pozycja nr 3 w składzie). Ja jednak, jako posiadaczka bardzo suchej skóry, aby czuć się w 100% komfortowo wmasowuję w skórę, po uprzednim osuszeniu jej ręcznikiem, odrobinę olejku. Odżywienia skóry z przykrością nie stwierdziłam. Może dla osób o skórze normalnej ten produkt będzie bardziej odpowiedni, ja do niego nie powrócę. Mam jednak w planie, po zużyciu tego wariantu, wypróbować wersję nawilżającą w białym opakowaniu do skóry normalnej i suchej z minerałami morskimi.

Dla zainteresowanych skład:
Skład: Aqua, Cera Microcristallina, Paraffinum Liquidum, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Hydrogenated Coco-Glycerides, Stearyl Alcohol, Myristyl Alcohol, Parfum, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Sodium Carbomer, Sodium Acrylates/ C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Phenoxyethanol, Methylisothiazolinone, Limonene, Linalool, Geraniol, Benzyl Alcohol, Citronellol, Alpha-Isomethyl Ionone, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional, Benzyl Benzoate, Benzyl Salicylate, Citral

sobota, 13 lipca 2013

Nówelaski

Dziś post szybki, lekki i przyjemny czyli będzie o tym, co pojawiło się u mnie w ostatnim czasie i co pewnie za jakiś czas będzie recenzowane na blogu.
Ostatnio poczyniłam dość spore zakupy w internetowej aptece aptekagemini.pl. To było moje pierwsze spotkanie z tym sprzedawcą i muszę powiedzieć, że jestem zadowolona - wszystko szybko i sprawnie. Kupiłam kilka produktów z Pharmaceris seria A: lekki krem głęboko nawilżający plus peeling enzymatyczny gratis i multilipidowy krem odżywczy, oba produkty przeznaczone do twarzy. Do tego mleczko i łagodny tonik nawilżający oraz łagodząca pianka myjąca, która ma dobrą opinię w blogowym świecie. Mam nadzieję, że produkty sprawdzą się również u mnie.


W tej samej aptece zamówiłam dodatkowo ujędrniający balsam do ciała Palmer's z koenzymem Q10 i krem złuszczająco-zmiękczający na zniszczone pięty z Propodia. 


Kolejne łupy pochodzą z rossmanna. Do koszyka wpadły mi dwa produkty do oczyszczania twarzy z Bourjois, tj. żel odświeżająco-oczyszczający, którego debiut przewiduję na jutro i dobrze znana woda micelarna. Mam nadzieję, że żel nie będzie powodował ściągnięcia skóry twarzy.


W rossie upolowałam również osławiony olejek do ciała Babydream i jedwab w płynie z Green Pharmacy, w którego działaniu pokładam spore nadzieje. 


W biedronce skusiłam się na zmywacz do paznokci bez acetonu, ale za to z olejkiem kokosowym i gliceryną. Buteleczka, w której znajduje się zmywacz jest wyposażona w pompkę, także obcykam co to za cudo. Poszukiwałam również soli do kąpieli, która pomoże uporać mi się z opuchnięciami stóp spowodowanymi upałami i zdecydowałam się na Odświeżającą sól do kąpieli - trawa cytrynowa i bambus. Sól zużyłam już w połowie do kąpieli stóp i jestem pozytywnie zaskoczona jej działaniem. Oba produkty firmy BeBeauty.



W jednej z hurtowni upolowałam nowość od Bielendy - Drogocenny olejek arganowy. Co prawda w składzie na pierwszym miejscu znajduje się olejek sojowy, natomiast olejek arganowy uplasował się na trzeciej pozycji, także nie jest źle;)


Miałyście do czynienia z którymś z produktów? Działania którego z nich jesteście ciekawe szczególnie?

środa, 10 lipca 2013

Tołpa Dermo Face Physio - Mleczko do mycia twarzy i oczu + Tonik nawilżający

Dziś recenzja dwóch kosmetyków do demakijażu, które towarzyszą mi od około dwóch miesięcy. Jedna recenzja z uwagi na to, że używam tych specyfików łącznie. Mowa o mleczku do mycia twarzy i oczu oraz toniku nawilżającym firmy Tołpa z linii Dermo Face Physio. Oba produkty są aktualnie na wykończeniu, także mogę o nich troszkę powiedzieć.


Na początek słów kilka o mleczku. Zamknięto je w plastikowej, przezroczystej butelce z pompką (pojemność 195 ml), która dozuje odpowiednią ilość produktu. Postępowanie z produktem jest standardowe - należy rozprowadzić mleczko na "czyszczonej" powierzchni kolistymi ruchami a następnie usunąć za pomocą wacika. Ja używałam mleczka do demakijażu twarzy i szyi, omijając oczy, które zawsze traktuję płynem micelarnym. Produkt dobrze sprawdza się w swojej roli - usuwa makijaż, pozostawiając skórę miękką i bez tłustej powłoczki. Konsystencja jest gęsta, zapach delikatny, świeży. Mleczko nie zawiera alergenów, sztucznych barwników, PEG-ów, SLS-u, mydła, silikonów, oleju parafinowego i donorów formaldehydu. Specyfik posiada fizjologiczne pH.


Teraz kolej na tonik nawilżający. Również mamy tutaj plastikową butelkę z zamknięciem na klik, tym razem o pojemności 200 ml. Zamknięcie działa prawidłowo, tonik nie wylewa się podczas podróży. Producent zaleca użyć tonik po każdym myciu twarzy. Produkt nanosimy na twarz za pomocą wacika. Tonik przyjemnie odświeża twarz, mam tez wrażenie, że wyrównuje i rozjaśnia nieco cerę. Tonik nie zawiera w składzie alergenów, sztucznych barwników, PEG-ów, alkoholu i donorów formaldehydu. Posiada natomiast fizjologiczne pH i różne dobroci w składzie: torf tołpa, kompleks z kiełków pszenicy, drożdży i hialuronianu sodu i alantoinę.


Podsumowując oba produkty muszę powiedzieć, że ich stosowanie było bardzo przyjemne i skuteczne. Aktualnie mam w zapasie produkty do demakijażu aptecznej marki Pharmaceris A, ale nie wykluczam powrotu do przedstawionych dziś bohaterów. 

wtorek, 9 lipca 2013

Na dobry początek - Pat&Rub Maska Regenerująca

Od jakiegoś czasu śledzę z wielką uwagą kilka blogów głównie o tematyce kosmetycznej. Blogi są mniej lub bardziej pomocne, można w znaleźć źródło inspiracji czy po prostu obejrzeć piękne zdjęcia. Ostatnio pomyślałam sobie, że i ja mogłabym założyć bloga, podzielić się z innymi swoimi spostrzeżeniami, opiniami. Będę pisać głównie o kosmetykach, szczególnie tych pielęgnacyjnych i nie wykluczam tutaj kosmetyków dla mężczyzn (mąż zgodził się opowiadać mi o swoich wrażeniach związanych z używanymi przez niego preparatami). Nazwę bloga podsunął mi właśnie mąż i w sumie trafił w sedno, przecież poszukiwania kosmetyków idealnych nie mają końca... 


Na początek krótka recenzja maski regenerującej od Pat&Rub. Maska zapakowana jest w plastikowy słoik o pojemności 225 ml. Producent zaleca przed myciem nałożyć maskę na włosy, wetrzeć ją dodatkowo w skórę głowy i pozostawić na 10-20 min. owijając wcześniej głowę ręcznikiem. Ja dodatkowo pod ręcznik zakładam na głowę czepek kąpielowy. Zapach jest przyjemny, ale w mojej ocenie dość intensywny, na włosach utrzymuje się przez kilka godzin. Konsystencję określiłabym jako gęstą, ale łatwo rozprowadzającą się na włosach. Maska nie spływa i szybko wnika w czuprynę. Specyfiku używam od dwóch miesięcy raz w tygodniu, naprzemiennie z Biovax do włosów wypadających i muszę powiedzieć, że jestem zadowolona z jego działania. Włosy po zastosowaniu maski są bardzo miękkie i puszyste, produkt nie obciąża włosów. Jeśli komuś zależy na uzyskaniu efektu prostownicy to niestety będzie zawiedziony - włosy owszem są gładkie, ale przy tym zyskują na objętości i są uniesione u nasady.


Skład produktu jest miły dla oka. Produkt kupimy w Sephorze, na stronie producenta i z tego co się orientuję to w minimum dwóch sklepach internetowych. Ja nabyłam maskę w cenie promocyjnej 60 zł, cena regularna w sklepie Pat&Rub to 75 zł. Podsumowując - lubimy się z tą maską i przewiduję powrót po zużyciu obecnie używanych produktów.

INCI ze strony producenta:
 
Aqua, Hamamelis Virginiana Flower Water, Cetearyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Betaine, Glycerin, Eclipta Prostrata Extract,Saponaria Officinalis Extract, Hibiscus Sabdariffa Flower Extract, Brassicamidopropyl Dimethylamine, Cannabis Sativa Seed Oil, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Vaccinium Macrocarpon (Cranberry) Oil, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Parfum, Hydrolyzed Wheat Protein, Niacinamide, Calcium Panthotenate, Sodium Ascorbyl Phosphate, Tocopherol (mixed), Beta-Sitosterol, Pyridoxine HCI, Squalene, Maltodextrin, Silica, Sodium Starch Octenylsuccinate, Sodium Phytate,Aspartic Acid, Citric Acid, Citral, Citronellol, Geraniol, Limonene, Linalool
   


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
SZABLON BY: PANNA VEJJS.