wtorek, 28 sierpnia 2018

Fitomed || Esencja nawilżająca Róża damasceńska i Olejek miejski Dzika róża do cery mieszanej

Mój system pielęgnacyjny jest już na tyle usystematyzowany, że sięgam po produkty, które zawierają składniki, które służą mojej cerze. Nie kombinuję za bardzo, nie szukam Bóg wie czego tylko obserwuję swoją skórę. Od paru miesięcy mam w swojej kosmetyczce dwa nowe produkty marki Fitomed - esencję nawilżającą do cery mieszanej Róża damasceńska i olejek miejski do cery mieszanej Dzika róża. Dziś czas na recenzję.




Esencja nawilżająca do cery mieszanej Róża damasceńska (30 ml/35 zł) KLIK zalecana jest do stosowania jako prekosmetyk przed aplikacją olejku miejskiego do cery mieszanej Dzika róża, o którym dalej. Esencja łatwo się rozprowadza i szybko wchłania, ma postać lekkiego żelu. Dwie krople esencji nakładamy na czystą skórę delikatnie wklepując. Po chwili nakładamy dwie krople olejku do cery mieszanej Dzika róża. Najważniejsze składniki: kwas hialuronowy, woda różana, wyciąg z owoców dzikiej róży, pantenol, kompleks polisacharydów o działaniu nawilżającym. Przeznaczona jest do cery mieszanej, ale na mojej suchej też radzi sobie bardzo dobrze.
Esencja nawilża, wygładza, zwiększa zdolność naskórka do lepszego przyswojenia substancji odżywczych z kolejno nakładanych kosmetyków: olejków, kremów, maseczek, daje uczucie satynowej skóry, świeżości, komfortu i relaksu.

INCI: Aqua, Rosa Damascena Flower Water, Glycerin, Pantenol, Rosa Canina Fruit Extract, Sodium Hialuronane, Sodium Alginate, Pnenoxyethanol, Hydrolyzed Caesalpinia Spinosa Gum, Caesalpinia Spinosa, Ethylhexylglycerin, C.I.16255.


Olejek miejski do cery mieszanej Dzika róża (30 ml/42 zł) KLIK zalecany jest do stosowania na dzień w celu ochrony przed niekorzystnymi czynnikami atmosferycznymi lub na noc w celu odżywienia i regeneracji naskórka. Skuteczność olejku do cery mieszanej zwiększa się jeżeli wcześniej jako prekosmetyk zastosujemy esencję nawilżającą „Róża damasceńska”. Olejek ma dość lekką konsystencję, dobrze się wchłania, nie pozostawia na skórze tłustego filmu. Najważniejsze składniki: nierafinowane oleje: z pestek maliny, ze słodkich migdałów, olej z pestek truskawki, olej z nasion dzikiej róży, witaminy E i C.
Olejek odżywia, nawilża, chroni przed smogiem, stosowany razem z esencją Róża damasceńska działa wygładzająco i odmładzająco na naskórek. Osobiście stosowałam go tylko na noc, na dzień okazał się za ciężki.

Oceniając oba produkty łącznie uważam, że to całkiem udany duet nawilżająco-odżywczy. Cena nie jest wygórowana, działanie jest na wysokim poziomie. Warto spróbować.  

INCI: Rubus Idaeus (Raspberry) Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Rosa Canina (Rosehip) Fruit Oil, Tocoferyl Acetate, Ascorbyl Palmitate.

wtorek, 14 sierpnia 2018

Lush Botanicals Serum pod oczy Stardust

O polskiej marce Lush Botanicals pisałam pod koniec lipca KLIK. Mam w użyciu kilka produktów tej marki i jestem naprawdę pod ogromnym wrażeniem. Moja cera jest aktualnie w idealnej kondycji! To zapewne efekt mojej całościowej i  bardzo uważnej pielęgnacji opartej na metodzie layeringu, jak również hormonów ciążowych. Zobaczymy jak sytuacja będzie się przedstawiać po porodzie. Póki co mam dla Ciebie kolejną recenzję produktu Lush Botanicals - tym razem czas na serum pod oczy Stardust.


Serum Stardust (30 ml/195 zł) KLIK dla skóry wokół oczu wymagającej intensywnego naprężenia, odżywienia i nawilżenia. Zawiera dużą dawkę antyoksydantów, witamin, minerałów i kwasu hialuronowego. Wysokie stężenie kofeiny zapewnia odpowiednie mikrokrążenie krwi, działa stymulująco i energetyzująco. Pozostałe cenne składniki ciężko pracują, aby skóra pozostała elastyczna, dotleniona i zabezpieczona przed oznakami starzenia się. Serum ma świeży zapach różowego lotosu, uważanego za najpiękniejszy zapach na świecie i słodkiej mandarynki, mnie bardzo przypadł do gustu, umila czas aplikacji po czym powoli się ulatnia. Jest subtelny i delikatny, piękny.
Serum przeznaczone jest do stosowania na dzień i na noc, tak właśnie go używam. Wyjmuję chłodne z lodówki (wszystkie produkty Lush Botanicals przechowujemy w lodówce) i po odświeżeniu twarzy, wklepuję delikatnie w skórę wokół oczu. Dla większej efektywności dokarmiania skóry producent zaleca serum wklepać w skórę, a nie wsmarowywać okrężnymi ruchami. Serum a właściwie krem ma bardzo skoncentrowaną konsystencję. Nie jest jednak tłusty ani ciężki, dla mnie w sam raz. Do jednorazowej aplikacji wystarczy naprawdę niewielka ilość, jakieś pół pompki, mniej znaczy tu więcej. Zaaplikowany w rozsądnej ilości jest świetną bazą pod makijaż. Chłodny preparat daje uczucie natychmiastowego odprężenia, ukojenia, nawilżenia i odżywienia okolicy oczu. Przy systematycznym stosowaniu, skóra staje się wygładzona, miękka i nawilżona do granic możliwości. Spojrzenie zyskuje na świeżości. Stardust umieszczam w czołówce produktów dla osób potrzebujących czegoś więcej niż delikatnego nawilżenia. Zadowolone będą wszystkie poszukiwaczki preparatu treściwego, działającego odżywczo, rewitalizująco i poprawiającego napięcie skóry. To produkt dla tych z Was, które cenią naturalny skład, ale nie lubią konsystencji tłustych i długo wchłaniających się masełek. Prawdziwy geniusz!

Kompozycja:
  • woda kwiatowa: z płatków kwiatu róży damasceńskiej;
  • oleje: olej z pestek granatu, olej z pestek kiwi, olej z pestek opuncji, olej z pestek jabłek, olej z pestek jojoba, olej ze słodkich migdałów, masło shea, masło murumuru;
  • ekstrakty: z zielonej kawy, z owoców acai, winogron, z pestek guarany, grejpfruta, mleczka pszczelego (royal jelly);
  • niezastąpione: kofeina (odprężająca skórę i stymulująca mikrokrążenie), witamina E (Tocopherol), witamina B5 (Panthenol), duża dawka nawilżającego kwasu hialuronowego o różnej wielkości cząsteczkach, betaina (nawilżająca). 



INCI: Rosa Damascena Flower Water, Aqua, Punica Granatum (Pomegranate) Seed Oil, Actinidia Chinensis (Kiwi) Seed Oil, Butyrospermum Parkii (Shea) Fruit Butter, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate, Astrocaryum Murumuru Seed Butter, Caprylic/Capric Triglyceride, Isostearyl Isostearate, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Opuntia Ficus Indica (Prickly Pear) Seed Oil, Pyrus Malus (Apple) Seed Oil, Glycerin, Royal Jelly, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Caffeine, Coffea Arabica (Coffee) Seed Extract, Sodium Hyaluronate, Tocopherol, Panthenol, Betaine, Euterpe Oleracea (Acai) Fruit Extract, Vitis Vinifera (Grape) Fruit Extract, Paullinia Cupana (Guarana) Seed Extract, Citrus Grandis (Grapefruit) Seed Extract, Mica, CI 77891 (Titanium Dioxide), Cera Alba, Xanthan Gum, Nelumbo Nucifera (Pink Lotus) Flower Oil, Citrus Nobilis (Mandarin Orange) Peel Oil, Limonene

czwartek, 2 sierpnia 2018

Iossi Ryż i Kokos Pasta do mycia twarzy

Produkty polskiej marki Iossi regularnie pojawiają się na blogu. Częściej, rzadziej, ale są. Mam słabość do polskich marek, ale co ważne, te wcale nie ustępują tym zagranicznym pod względem składów i działania. Iossi idzie jak burza, co jakiś czas raczy nas nowymi produktami w asortymencie. Pasta do mycia twarzy Ryż i Kokos pojawiła się w sprzedaży niespełna dwa miesiące temu. Od tamtej pory sumiennie jej używam, a dziś przychodzę z recenzją.


Ryż i Kokos (120 ml/64 zł) to niezwykle delikatna pasta do mycia twarzy. Ma działanie oczyszczające i lekko złuszczające. Pasta składa się w 100% z naturalnych składników, takich jak nawilżające fermenty z kokosa i rzodkiewki, delikatnie złuszczający puder z ryżu i kokosa, oczyszczające proteiny z ryżu oraz zmiękczający skórę skwalan z trzciny cukrowej i olej babassu. Składnikiem pasty wspomagającym regenerację naskórka i łagodzącym podrażnienia jest bisabolol - nie wywołujący alergii ekstrakt z rumianku rzymskiego. Moja cera jest sucha, więc bardzo ostrożnie podchodzę do tego typu produktów. Tutaj jednak jest bardzo bezpiecznie i komfortowo - możesz zapomnieć o uczuciu suchej i ściągniętej skóry - twarz po umyciu jest czysta, miękka i nawilżona. Stosuję ją dwa, trzy razy w tygodniu po uprzednim oczyszczeniu twarzy płynem micelarnym i olejkiem do demakijażu. Niewielką ilość pasty (porcję wielkości orzecha laskowego - umiar jest tu bardzo ważny) rozcieram w mokrych dłoniach, a następnie delikatnie wykonuję masaż twarzy z ominięciem oczu. Zmywam twarz ciepłą wodą. Po użyciu skóra jest czysta i aksamitnie gładka, jakby po zastosowaniu peelingu i maski nawilżającej w jednym. Proszki ryżowy, owsiany i z kokosa są bardzo gładko zmielone, nie podrażniają, bardziej działają jak "gumka do ścierania w zeszycie". Pasta jest odpowiednia dla każdego rodzaju cery. Została też przebadana pod kątem cery wrażliwej. Konsystencją pasta przypomina mi nieco bardziej wilgotną plastelinę. Zapach jest delikatny, z nutą trawy cytrynowej. Mnie ten produkt zachwycił, rzadziej używam peelingu, a cera jest trwale nawilżona i oczyszczona. Polecam wypróbować!



INCI: Oryza Sativa (Rice) Powder, Glycerin, Avena Sativa (Oat) Kernel Powder, Babassu Oil Polyglyceryl-4 Esters, Cocos Nucifera (Coconut) Fruit Powder, Sodium Cocoyl Hydrolyzed Rice Protein, Cocos Nucifera (Coconut) Fruit Extract, Leuconostoc/Radish Root ferment Filtrate, Hydrogenated Farnesene, Kaolin, Oryza Sativa (Rice) Bran Oil, Copaifera Officinalis (Copaiba) Resin, Lactic Acid, Bisabolol, Cymbopogon Flexuosus (Lemongrass) Oil, Cymbopogon Martini (Palmarosa) Oil, Citronellol*, Farnesol*, Geraniol*, Limonene*
*naturalne składniki olejków eterycznych
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
SZABLON BY: PANNA VEJJS.