Z moimi włosami nie mam większych problemów. Szampon, odżywka i co jakiś czas maska - taki zestaw mam w użyciu. Stosuję produkty naturalne, czasem drogeryjne. Parę tygodni temu otrzymałam zestaw kosmetyków profesjonalnych Il Salone Milano - Glorious Shampoo i Supreme Mask. Oba do włosów suchych i zniszczonych. Przy tych produktach obawiałam się o nadmierne obciążenie moich kosmyków. Czy zasadnie?
Szampon Glorious Shampoo (1 l/ok. 40 zł) zawiera 
ekstrakty z bambusa oraz proteiny mleka, które w widoczny sposób 
mają poprawić stan uszkodzonego włókna włosa. W efekcie włosy mają wyglądać
zdrowo, świeżo oraz być świetliste i odżywione. I co? Faktycznie kosmetyk ten doskonale 
sprawdza się w użyciu - przywraca miękkość, pięknie nabłyszcza, nie obciąża, nadaje gładkości i lekkości, a przy tym dobrze oczyszcza. Czasem, gdy nie mam czasu, aby kolejno użyć maski, włosy po samym szamponie są w dobrej kondycji. Wygodna butelka z pompką ułatwia dozowanie. Konsystencja średnio gęsta, zapach przyjemny, perfumowany. Lubię!
INCI:  Aqua (Water), Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine,  Sodium Chloride,  Parfum (Fragrance), Glycol Distearate,  Imidazolidinyl Urea, CocamideMea, Phenoxyethanol, Polyquaternium7, propylene Glycol, Butylene Glycol, Ethylparaben,  Methylparaben,  Propylparaben, Lactose, Lactis Proteinum (Milk Protein),SodiumBenzoate,  Magnesium Nitrate,  Bambusa Vulgaris Extract,  Methylchloroisothiazolinone,  Magnesium Chloride,  Methylisothiazolinone  
 Maska Supreme Mask (500 ml/ok. 40 zł) zawiera ceramidy oraz 
proteiny mleka i zboża. Elementy te w widoczny sposób mają poprawić stan 
uszkodzonego włókna włosa, natomiast cenne proteiny zbożowe mają przywrócić włosom 
utraconą miękkość oraz znacznie zwiększyć ich objętość. W przypadku maski także jestem zadowolona. W efekcie włosy
 są zregenerowane, miękkie i aksamitne w dotyku, odbite od nasady bez obciążenia. Maska w konsystencji jest średnio gęsta, łatwo rozprowadza się na włosach i bez problemu się zmywa. Przepisowe pięć minut wystarczy, aby włosy zyskały na wyglądzie. Zapach ten sam, co przy szamponie. Warto wypróbować moim zdaniem.
INCI: Aqua (Water), Myristyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Hydrolyzed Wheat Protein, Parfum (Fragrance), Citric Acid, Imidazolidinyl Urea, Phenoxyethanol, Propylene Glycol, Ethylparaben, Methylparaben, Glycerin, Propylparaben, Polyquaternium-7,sodium Benzoate, Lactose, Peg-8,lactis Proteinum, PEG-8/SMDI Copolymer, Palmitoyl Myristyl Serinate, Sodium Polyacrylate
                                                
                                                                                    
 
