Święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok zbliżają się wielkimi krokami. Zewsząd krzyczą do nas świąteczne reklamy, po ulicach kręcą się Mikołaje :) Dziś chciałabym przedstawić Wam ciekawy produkt naszego polskiego, naturalnego PAT&RUB, który swoim urokiem i charakterem wpisuje się w atmosferę Świat i karnawału. Ciekawy, bo wielofunkcyjny - pielęgnuje, upiększa, rozświetla. Zapraszam na recenzję.
Olejek otrzymujemy w szklanej 100 ml buteleczce z odkręcanym korkiem. Wydobycie "płynnego złota" z butelki nie nastręcza żadnych problemów. Produkt pochodzi z linii SUN FUN, która zapewnia olśniewającą porcję lata każdego dnia. Upiększający olejek do ciała i twarzy skomponowany został z najlepszych tłoczonych na zimno olejów oraz naturalnych rozświetlających cząsteczek mineralnych. Odżywia, regeneruje i chroni skórę, a mieniące się drobinki minerałów dodają skórze słonecznych refleksów.
Kompozycja:
- olej babassu*– uelastycznia, nawilża, jest naturalnym filtrem UV,
- olej z oliwek* – wygładza i koi,
- olej sezamowy* - uelastycznia, nawilża, naturalny antyoksydant,
- olej z pestek winogron* – źródło przeciwutleniaczy,
- naturalna witamina E* – wygładza, ujędrnia, natłuszcza i nawilża,
- silica* – oczyszcza, pozwala olejkowi na szybsze wchłanianie,
- mika* – rozświetla;
*surowce naturalne i z certyfikatem ekologicznym
Olejek jest bardzo bogato upakowany złotymi drobinami, co czyni go dość gęstym, ale wciąż płynnym, przy czym w mojej ocenie to jest jego zaleta. Po dokładnym rozprowadzeniu specyfiku na skórze, na moje oko, ujawniają się również lekko srebrne akcenty drobinek. Co do zapachu to jest on dość wyraźny i bardzo podobny do aromatu serii hipoalergicznej. Dla osób, które nie znają linii hipoalergicznej, określiłabym zapach olejku jako świeży, ale przy tym delikatnie słodkawy. Specyfik nie bronzuje skóry, a subtelnie ją rozświetla i ożywia. Efekt końcowy jest bardzo delikatny i przyjemny dla oka oraz nosa. Olejek możemy stosować do ciała, włosów i twarzy, także pole do popisu jest duże. Osobiście stosowałam preparat jedynie do ciała, choć myślę, że efekt na twarzy byłby równie ładny i delikatny, jak ten na ciele. Osobiście nie stosuję tego produktu na co dzień z uwagi na złote drobiny. I tutaj mam dla Was dobrą informację potwierdzoną u producenta - olejek ma długi termin ważności, bowiem w jego przypadku należy kierować się datą ważności nadrukowaną na opakowaniu. W mojej sytuacji jest to 14 października 2015 r., także na pewno uda mi się go zużyć. Skóra po użyciu olejku jest bardzo miękka i nawilżona bez efektu tłustości.
Jakiś czas temu prezentowałam na blogu słynny olejek Nuxe OR, KLIK. Czym oba egzemplarze różnią się od siebie? Otóż olejek PAT&RUB ma w sobie więcej złotych drobinek, przez co też jest bardziej gęsty i nie spływa. Zapachy obu są odmienne - Nuxe to jaśmin, natomiast PAT&RUB pachnie bardziej świeżo. Za rozświetlenie w obu przypadkach odpowiada mika. Co ciekawe, w składach znajdziemy zupełnie inne mieszanki olejów, przy czym efekt pielęgnacyjny odpowiada mi tak samo w obu przypadkach. W mojej ocenie oba olejki są świetne, oba pięknie rozświetlają i pielęgnują, oba są tak samo bliskie memu sercu :)
Olejek rozświetlający PAT&RUB można nabyć w sklepie internetowym PAT&RUB w cenie regularnej 89,00 zł, przy czym aktualnie jest w promocji i kosztuje 71,20 zł. Ponadto stacjonarnie jest dostępny w Sephorze. Myślę, że to świetna propozycja na czas Świąt, karnawału, a potem już wiosennych i letnich stylizacji. Znacie olejek rozświetlający PAT&RUB?
INCI: Olive (Olea Europaea) Oil, Orbignya Oleifera Seed Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Decyl Cocoate, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil, Silica, Mica, CI 77019, CI 77491, CI 77492, CI 77891, Parfum, Tocopherol (mixed), Beta-Sitosterol, Squalene.
Niestety nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńZłote drobiny lubię tylko na paznokciach...
No co Ty? Ja lubię czasem się troszkę rozświetlić ;)
UsuńMam go i jestem zachwycona, ten olejek jest rewelacyjny. Na sylwestra będzie idealny!
OdpowiedzUsuńWiem, wiem :)
UsuńPosiadam olejek Nuxe i z tego jestem ogromnie zadowolona. Zastanawiałam się nad P&R, ale ten być może zagości u mnie w przyszłym roku, kiedy zasoby Nuxe zostaną wyczerpane. Chociaż ostatnio na P&R mam małego focha ;)
OdpowiedzUsuńNuxe również bardzo lubię :) Oooo... A czym Ci PAT&RUB podpadło?
UsuńPo pierwsze mają ostatnio ciągłe braki w asortymencie, ale to jestem w stanie zrozumieć (mimo wszystko!). Jednak dla braku odpowiedzi na pytania klientów wyrozumiałości mi już nie wystarcza ;)
UsuńBardzo nieładnie w takim razie :/ Czytałam gdzieś kiedyś, że się z nimi skontaktować na FB niż mailem :)
UsuńMiałam podobny produkt z Sephory, ale rzadko używałam i oddałam koleżance.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Sephora ma taki produkt w asortymencie :)
Usuńja z tym z Sephory się nie polubiłam :( strasznie wchodził w załamania
UsuńDobrze wiedzieć :)
UsuńJa akurat dostałam miniaturki olejków Nuxe, w tym jeden jest z brokatem :) Ten od Pat&Rub przepięknie się mieni :)
OdpowiedzUsuńP&R pięknie rozświetla, nie czyniąc przy tym efektu dyskoteki :)
UsuńJa właśnie znalazłam Nuxe w swoim Glossyboxie, na pierwszy rzut oka mnie nie zachwycił, ale kto wie.. Moze się jednak przyda..:)
OdpowiedzUsuńSpróbuj :)
UsuńDo mnie zupełnie nie przemawiają takie kosmetykowe świecidełka ;) Mam miniaturkę złotego Nuxe, ale leży nieużywany ;) Może się przemogę na Sylwestra, ale raczej wątpię ;)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że sama wcześniej też omijałam specyfiki tego typu, ale minionego lata kupiłam Nuxe OR i polubiłam go do tego stopnia, że stosowałam go dzień w dzień na nogi do spódnic. Nie mamy tutaj do czynienia z efektem dyskoteki, także luzik ;)
UsuńNa karnawał będzie idealny. Podobny olejek mam ze świątecznej kolekcji YR, jestem ciekawa jak się u mnie sprawdzi :) Pachnie delicjami za co ma duży plus.
OdpowiedzUsuńYR do mnie nie przemawia zupełnie ;)
UsuńMIałam próbkę, i była rewelacyjna i wydajna. Marzę o nim, w końcu sobie kupię. :)
OdpowiedzUsuńMarzenia trzeba realizować :)
UsuńTo prawda! :) Miłych Świąt. :)
UsuńEfekt jak najbardziej mi się podoba:):)
OdpowiedzUsuńMi również :)
Usuńkiedyś go wypróbuję :>
OdpowiedzUsuńaktualnie na tapecie mam Nuxe w wersi soute i OR
Polecam Obs :) Jest naprawdę ciekawy. Nuxe również lubię :)
UsuńNie przemawiają do mnie wszelkie rozświetlające mazidła.
OdpowiedzUsuńCo kto lubi :)
Ani troszkę? :) Ja lubię czasami i delikatnie, bo efektu dyskoteki absolutnie nie uznaję ;)
UsuńPrzepięknie rozświetla :) Na lato na pewno się skuszę albo na ten, albo na NUXE :)
OdpowiedzUsuńZachęcam :)
UsuńJeszcze nie miałam z nim przyjemności, ale opis jest nader zachęcający i wpisuję go na listę chciejstw 2014':)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jest tego wart :)
UsuńWielokrotnie zastanawiałam się nad kupnem tego olejku. Ale mam jeszcze właśnie ten słynny olejek z Nuxe, który jest cudowny i mega wydajny :)
OdpowiedzUsuńW mojej ocenie jakość obu olejków jest na tym samym poziomie :)
UsuńJest to jedyny kosmetyk P&R, który lubię :)
OdpowiedzUsuńJa mam kilku ulubieńców w asortymencie P&R :)
Usuńdostałam miniaturę w jakimś glossie, lubię , ale chyba olejek nuxe bardziej :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
Usuńpięknie wyglada i jest idealny na lato :)
OdpowiedzUsuńLatem na pewno będzie mi wiernie służył :)
UsuńWyglądałby pięknie latem :) szkoda, że cena nie jest trochę niższa, choć z drugiej strony produkty tego typu są zwykle bardzo wydajne.
OdpowiedzUsuńTak jak napisałaś - wydajność jest mega, więc biorąc pod uwagę pojemność olejku w stosunku do ceny nie jest taka straszna ;)
Usuń