Lato minęło, zbyt szybko jak dla mnie. Dziś o produkcie już chyba kultowym, który z powodzeniem towarzyszył mi codziennie podczas ciepłych miesięcy. Zapraszam na moją recenzję wielofunkcyjnego olejku Nuxe ze złotymi drobinkami.
Według Nuxe ten suchy olejek z drobinkami złota, o zawartości 95,2% składników pochodzenia naturalnego, to nowatorskie połączenie 30% szlachetnych olejków roślinnych i witaminy E – tak skomponowana formuła odżywia, odnawia i zmiękcza skórę twarzy, ciała i włosy. Skóra twarzy i ciała staje się gładka i jedwabista. Włosy nabierają elastyczności, miękkości i połysku. Zmysłowe drobinki złota delikatnie się mienią, rozświetlając skórę przy najmniejszym ruchu. Nowatorska formuła zawierająca wysokie stężenie 6 szlachetnych olejków roślinnych (z ogórecznika, dziurawca, słodkich migdałów, kamelii, orzechów laskowych i orzechów makadamia) oraz witaminę E: ten prosty w stosowaniu preparat do całościowej pielęgnacji szybko się wchłania, pozostawiając gładką i jedwabistą skórę oraz błyszczące, miękkie włosy. Mieniące się drobinki złota zawarte w preparacie rozświetlą cerę i włosy, nadając im subtelne złociste refleksy. Olejek nie zawiera konserwantów.
Suchy olejek z drobinkami złota można nakładać na twarz, ciało i włosy. Kosmetyk można stosować przez cały rok, zarówno w lecie, jak i w zimie. Idealny kosmetyk po opalaniu – nadaje niepowtarzalny odcień i blask opalonej skórze.
O olejku Nuxe krążą legendy, jaki to on wspaniały, pachnący i pielęgnujący :) Nie byłabym sobą, gdybym nie sprawdziła tego na własnej skórze. W jednej z aptek internetowych, które sprzedają na allegroszu, zamówiłam zestaw, w skład którego wchodziły olejek Nuxe OR 50 ml, olejek bez drobin 10 ml i miniatura kremu nawilżającego również z serii Prodigieuse 15 ml. Za całość zapłaciłam coś około 50 zł.
Rozpoczęłam testowanie i przyznam się od razu, że olejek OR przypadł mi do gustu już po pierwszym użyciu. Zaznaczę na początku, że używam olejku jedynie do ciała, chociaż myślę, że odrobina na włosach mogłaby faktycznie nabłyszczyć fryzurę. Otóż olejek rzeczywiście jest suchy, wchłania się błyskawicznie i pozostawia na skórze delikatną, złotą poświatę. Absolutnie nie jest to złoty brokat, który migruje po całym ciele i ubraniach. Kolejna kwestia to wspaniały zapach, delikatny, myślę, że jaśminowy, który dość długo utrzymuje się na ciele. Olejek bardzo przyjemnie zmiękcza i nawilża skórę. Produkt jest bardzo, bardzo wydajny. Używałam go kilka miesięcy, niemal codziennie i zużyłam może 15% olejku. Aktualnie przestałam go używać z uwagi na to, że mój codzienny strój zakrywa już ciało po szyję i jakoś tak śmiesznie traktować się olejkiem z rozświetlającymi drobinkami pod ubranie. Czekam zatem do wiosny :) Aktualnie używam miniaturę tradycyjnej wersji i kupię z pewnością pełnowymiarowe opakowanie. Cóż tu więcej mówić, olejek Nuxe, zarówno ten w wersji OR jak i tradycyjnej, polecam Wam bardzo gorąco!
O olejku Nuxe krążą legendy, jaki to on wspaniały, pachnący i pielęgnujący :) Nie byłabym sobą, gdybym nie sprawdziła tego na własnej skórze. W jednej z aptek internetowych, które sprzedają na allegroszu, zamówiłam zestaw, w skład którego wchodziły olejek Nuxe OR 50 ml, olejek bez drobin 10 ml i miniatura kremu nawilżającego również z serii Prodigieuse 15 ml. Za całość zapłaciłam coś około 50 zł.
Rozpoczęłam testowanie i przyznam się od razu, że olejek OR przypadł mi do gustu już po pierwszym użyciu. Zaznaczę na początku, że używam olejku jedynie do ciała, chociaż myślę, że odrobina na włosach mogłaby faktycznie nabłyszczyć fryzurę. Otóż olejek rzeczywiście jest suchy, wchłania się błyskawicznie i pozostawia na skórze delikatną, złotą poświatę. Absolutnie nie jest to złoty brokat, który migruje po całym ciele i ubraniach. Kolejna kwestia to wspaniały zapach, delikatny, myślę, że jaśminowy, który dość długo utrzymuje się na ciele. Olejek bardzo przyjemnie zmiękcza i nawilża skórę. Produkt jest bardzo, bardzo wydajny. Używałam go kilka miesięcy, niemal codziennie i zużyłam może 15% olejku. Aktualnie przestałam go używać z uwagi na to, że mój codzienny strój zakrywa już ciało po szyję i jakoś tak śmiesznie traktować się olejkiem z rozświetlającymi drobinkami pod ubranie. Czekam zatem do wiosny :) Aktualnie używam miniaturę tradycyjnej wersji i kupię z pewnością pełnowymiarowe opakowanie. Cóż tu więcej mówić, olejek Nuxe, zarówno ten w wersji OR jak i tradycyjnej, polecam Wam bardzo gorąco!
INCI: ISOPROPYL ISOSTEARATE*, MACADAMIA TERNIFOLIA SEED OIL*, DICAPRYLYL ETHER*, COCO-CAPRYLATE/CAPRATE*, PRUNUS AMYGDALUS DULCIS (SWEET ALMOND) OIL*, CORYLUS AVELLANA (HAZEL) SEED OIL*, MICA*, CAMELLIA OLEIFERA SEED OIL*, SILICA, PARFUM/FRAGRANCE, TOCOPHEROL*, CI 77891/TITANIUM DIOXIDE*, BORAGO OFFICINALIS SEED OIL*, OLEA EUROPAEA (OLIVE) FRUIT OIL*, CI 77491/IRON OXIDES*, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL*, ROSMARINUS OFFICINALIS (ROSEMARY) LEAF EXTRACT*, HYPERICUM PERFORATUM FLOWER/LEAF/STEM EXTRACT*, SOLANUM LYCOPERSICUM (TOMATO) FRUIT/LEAF/STEM EXTRACT*, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, BENZYL SALICYLATE, BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL, CITRONELLOL, GERANIOL, HYDROXYCITRONELLAL, LIMONENE, LINALOOL [N1006/E].
* pochodzenia naturalnego.
lubię, nawet bardzo :] jednak używam tylko w okresie wiosna/lato z wiadomych względów ;)
OdpowiedzUsuńCzyli podobnie mamy :)
Usuńbardzo subtelny :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, właśnie za to go lubię :)
UsuńChyba jestem jedyną osobą, której ten produkt nie kusi :)
OdpowiedzUsuńTez tak mam z niektórymi hitami blogosfery ;)
UsuńBardzo lubię ten olejek, ale w wersji klasycznej :)
OdpowiedzUsuńDostałam taki sam zestaw, o którym piszesz, ale duża butelka była bez drobin.
Mam plan, żeby tę miniaturkę olejku z drobinkami użyć na włosy i spr, czy rzeczywiście będą się błyszczały :))
Daj znać w takim razie jak wypadł test :)
UsuńUwielbiam, ale też odstawiłąm na czas zimy :) Czasami posmaruje sobię ręce, zapach jest cudny, więc przenosi mnie w przyjemne, wakacyjne chwile :)
OdpowiedzUsuńZapach jest bardzo przyjemny, to fakt ;)
UsuńJuż jakiś czas o nim marzę, w tym roku znów przegapiłam. Może na przyszłą wiosnę mi się uda kupić w końcu. Wygląda świetnie na skórze. :)
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować :)
Usuńa czemu zimą nie?
OdpowiedzUsuńZimą nie używam tego z drobinkami, natomiast ten tradycyjny stosuję z powodzeniem ;)
UsuńRównież kupiłam w lato zestaw za około 50 zł tyle że wybrałam pełnowymiarówkę olejku bez drobinek. Jestem nim zachwycona. Tym co opisałaś również :) nic tak nie zmiękcza moich włosów. Mogłabym te zalety wymieniać i wymieniać... :)
OdpowiedzUsuńCzyli na włosach również się sprawdza? Muszę wypróbować :) Jak go stosujesz?
UsuńMam go już chwilę i uwielbiam :) Do wszystkiego ;) Do twarzy jako turbo nawilżenie i odżywienie, do ust zamiast pomadek bo szybciej się wchłania, do włosów w lecie nad morzem... ah :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować do twarzy ;)
Usuńna przyszłe lato na pewno kupię :)
OdpowiedzUsuńZachęcam ;)
Usuńmusze go miec chociazby na sylwetrowa noc!
OdpowiedzUsuńMyślę, że będzie w sam raz ;)
Usuńmarzy mi się on i mam zamiar kupić na przyszłe lato :)
OdpowiedzUsuńMarzenia trzeba spełniać :)
UsuńWersja klasyczna mnie nie zachwyciła, ale może dam szansę złotku w przyszłe wakacje, musi wyglądać cudnie na opalonym ciele :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie podkreśla opaloną skórę :)
UsuńLOVE , i tez drobinkami i ten solo:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten olejek, dla mnie jest to również kultowy kosmetyk :-)
OdpowiedzUsuńPodobnie jak ty w zimie zrezygnowałam z jego używania, ale na wiosnę zacznę ponownie!
dokładnie tak , więc powtarzać się nie będę. jedyne co mnie w nim wkurza to pojemność. normalna kobiet przy zdrowych zmysłach estetycznych nie jest go w stanie zużyć przed terminem.
UsuńNie znam tego kosmetyku, ale wygląda kusząco :]
OdpowiedzUsuńWarto go poznać :)
Usuńkupię sobie na lato tę wersję drobinkową, a co :D
OdpowiedzUsuńPewnie!
UsuńMusi ładnie wyglądać na opalonej skórze.
OdpowiedzUsuńZgadza się ;)
UsuńMiałam go kiedyś, ale jakoś nie polubiliśmy się.
OdpowiedzUsuńBywa i tak.
UsuńKiedyś miałam tę małą buteleczkę, acz nie zdążyłam przetestować, bo poszła w rozdaniu;) A tu kolejna pozytywna opinia:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
Musisz nadrobić w takim razie ;)
UsuńBędę musiała się w niego zaopatrzyć w wakacje :)
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
UsuńJa ostatnio też się zaopatrzyłam w ten olejek, ale bez drobin, zobaczymy, jak będzie się sprawował:) Jeśli będzie spoko to dokupię ten z drobinkami również:)
OdpowiedzUsuńOlejek jest bardzo przyjemny, oby u Ciebie się sprawdził :)
UsuńMuszę, po prostu muszę kupić ten olejek ! :-)
OdpowiedzUsuń________________________________________
http://rozowyswiatmarthe.blogspot.com/
Moim zdaniem warto się z nim zapoznać ;)
UsuńMuszę go mieć:!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńW takim razie do apteki marsz ;D
Usuń