Jakoś tak wypadło, że już druga niedziela z rzędu jest niedzielą pod znakiem postu lakierowego. Nie chcę tworzyć z tego żadnego cyklu, więc pozostawiam sprawę własnemu biegowi :)
Dziś pokażę Wam mój kolejny lakierowy nabytek z szafy Essie, a mianowicie Maximillian Stresse Her, który pochodzi z zeszłorocznej kolekcji wiosennej Madison Ave-Hue. Odcień lakieru jest bardzo ciekawy, szarość miesza się tutaj z przykurzoną zielenią, oliwką, a nawet niebieskością. Osobiście kojarzy mi się z zimowymi, śnieżnymi chmurami wiszącymi nisko na niebie. Na zdjęciach zobaczycie dwie cienkie warstwy Maximillian Stresse Her i warstwę topu Sally Hansen Insta Dri. Buteleczkę tego lakieru nabyłam stosunkowo niedawno, ale już zdążyłam ją bardzo mocno polubić za uniwersalność, klasę, dobre krycie i kolor, który przyciąga spojrzenia. Zapraszam do oglądania. P.S. Odcień skóry moich dłoni nie jest w rzeczywistości aż tak opalony, wydaje mi się, że to blogger wprowadził zmiany w kolorystyce zdjęć.