Parę miesięcy temu zrezygnowałam z używania mechanicznych peelingów do twarzy. Moją decyzję podyktowały dające o sobie znać podczas mechanicznego złuszczania naczynka i wrażenie, że niby to to szoruje, ale nie na tym najbardziej mi zależy. Przerzuciłam się wtedy na enzymatyczne specyfiki, z którymi zresztą bardzo się polubiłam. W ostatnim czasie otrzymałam jednak w prezencie eksfoliujący czyścik do twarzy marki Yes To Carrots. Jako, że z marką znamy się nie od dziś, a mój peeling enzymatyczny Pharmaceris z serii A dobił dna, włączyłam do pielęgnacji właśnie wspomnianą emulsję/krem, który polski dystrybutor - Sephora tłumaczy jako Płyn (!) oczyszczająco-złuszczający do twarzy.
Na opakowaniu wykonanym z miękkiego plastiku, w którym mieści się 95 g kremu, znajdziemy informację, iż niewielką ilość produktu należy wmasować w wilgotną skórę twarzy, wykonać masaż trwający około jednej minuty, po czym spłukać całość ciepłą wodą. Czyścik można stosować codziennie. Peeling ma za zadanie odżywić skórę i delikatnie ją złuszczyć. Główne składniki aktywne preparatu, który w 96% stanowią składniki naturalne, to woda morska, sok z marchwi, woda aloesowa, olej jojoba, olej z awokado, olej słonecznikowy, sok z melona, olej z nasion marchwi, ekstrakt z dyni, miód czy odpowiadający za złuszczanie martwego naskórka proszek z nasion moreli. Czyścik ma postać białego kremu, pachnie delikatnie, pudrowo, może nawet trochę mdło. Na plus postrzegam brak parafiny i SLS w składzie.
Jak krem oczyszczająco-peelingujący sprawdził się na mojej suchej, wrażliwej cerze z kilkoma naczynkami? Otóż sprawdził się naprawdę świetnie, choć podczas pierwszego użycia miałam duszę na ramieniu. Dzięki dużej zawartości bardzo drobnego proszku z pestek moreli, produkt świetnie złuszcza martwy naskórek, czyniąc to jednak bardzo delikatnie. Natomiast zawarte w składzie oleje przyjemnie odżywiają i zmiękczają cerę, bez efektu natłuszczenia, co bardzo lubię. Używam tego specyfiku średnio dwa, trzy razy w tygodniu, co pozwala mi na utrzymanie twarzy w dobrym stanie. Dawno nie używałam takiego przyjemnego peelingu do twarzy, także jeśli nadarzy Wam się możliwość wypróbowania tego produktu, to serdecznie polecam. Myślę, że przy cerze mieszanej sprawdziłby się równie dobrze jak u mnie. Co do ceny to nie mam wiadomości, ale często można nabyć te produkty w Sephorze w promocyjnych cenach około 20-30 zł.
Juz go mialam w lapkach, musze zrobic drugie podejscie.
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńObawiam się, że dla mnie mógłby się okazać za słaby :) Chociaż kto wie ;)
OdpowiedzUsuńCiężko stwierdzić. W każdym bądź razie ściera dość mocno :)
UsuńJeżeli uda mi się trafić na dobrą promocję to może dam mu szansę :)
OdpowiedzUsuńJeśli się skusisz, to daj znać, jak się u Ciebie sprawdził :)
UsuńWielokrotnie się zastanawiałam nad zakupem jakiegoś produktu tej firmy w Sephorze, ale zawsze odpuszczałam :) Tego peelingu nie widziałam, nie wpadł mi w oczy, ale zwrócę na niego uwagę na pewno :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie na wiosenne rozdanie pomadki mac
Moim zdaniem podczas promocji warto coś sobie wybrać :)
UsuńChętnie wypróbuję. :)
OdpowiedzUsuńJeżeli uda mi się na niego trafić na jakiejś fajnej promocji to na pewno się skuszę i wypróbuję! :)
OdpowiedzUsuńPromocje na tę markę występują często i gęsto :)
UsuńNie miałam jeszcze nic tej marki, a szkoda.
OdpowiedzUsuńSpokojnie, wszystko jest do nadrobienia :)
UsuńLubię YTC, przy najbliższej wizycie w Sephorze przyjrzę się temu peelingowi bliżej ;)
OdpowiedzUsuńZachęcam :)
UsuńLubię tą firmę:) ale zdzieraki, mimo suchej skory, lubię konkretne:)
OdpowiedzUsuńJa muszę uważać na swoje naczynka :)
Usuńzastanawiam się, co takiego wyjątkowego jest akurat w pestkach moreli? czemu z nich robią puder? :D jakiś światowy spisek czy jak? :))
OdpowiedzUsuńCiężko stwierdzić ;) Niemniej jednak w walce z martwym naskórkiem radzą sobie świetnie ;)
UsuńMoja skóra bardzo lubi mechaniczne zdzieraki, bo one krzywdy jej nie robią i dają świetny efekt :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że to marchewkowe mazidło sprawdziło się u Ciebie.
Markę YES kojarzę tylko z blogosfery, zerknę na asortyment, gdy będę w Sephorze.
Wiem, wiem :)
UsuńYES To ma w asortymencie kilka linii, myślę, że znajdziesz coś dla siebie.
A ciekawe, jak dogadałby się z tłustą cerą. Ja z kremowymi oczyszczaczami nie miałam jeszcze do czynienia, zawsze wybieram te żelowe lub błotne konsystencje, bo zwykle są mocniej oczyszczające :)
OdpowiedzUsuńCena promocyjna brzmi zachęcająco, na pewno coś nabędę z YES to :) Daga, a wiesz może, czy ta linia pomidorowa jest jeszcze dostępna w polskich Sephorach?
Ciężko mi powiedzieć, jak krem sprawdziłby się na cerze tłustej, ale ten tego, możesz na mnie liczyć ;)
UsuńCo do linii pomidorowej to widziałam ją podczas mojej ostatniej wizyty w Sephorze, także myślę, że jak najbardziej jest dostępna :)
wlasnie nad tym samym sié zastanawialam :)
Usuńfajnie ze sié u ciebie sprawdzil i ze jestes zadowolona :)
buziaki
Widzę, że mamy taka samą cerę, więc pewnie na mojej również by się sprawdził. Muszę się za nim rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńYes To Carrots już pokochałam, poszukam w Sephorze :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, ciekawe czy sprawdziłby się u mnie
OdpowiedzUsuńWarto się nad nim pochylić :)
Usuńpóki co mam kilka peelingów w domu i chyba kolejnych nie potrzebuję, ale super, że Wy tak się polubiliście :)
OdpowiedzUsuńRównież się cieszę :)
Usuńja na zmianę używam peelingi mechaniczne i enzymatyczne, nie chcę zbyt mocno podrażniać szorowaniem delikatnej skóry twarzy ale lubię gdy jest idealnie gładka
OdpowiedzUsuńJa na razie robiłam enzymem z lirene i tak w sumie trochę nie czuje różnicy przed/po :P
OdpowiedzUsuń