Kąpielowo - prysznicowe umilacze mają u mnie za zadanie delikatnie, ale skutecznie oczyszczać skórę i nie wysuszać jej przy tym. Sprawa wydaje się bajecznie prosta, prawda? Niestety nie u mnie... Skóra mojego ciała w ostatnim czasie jest bardzo wrażliwa, sucha i momentalnie reaguje przesuszonymi miejscami na zbyt agresywne składniki produktów myjących. Znalazłam jednak kilka produktów, które nie powodują nieprzyjemnych niespodzianek. Dziś o jednym z nich - Cukrowej piance peelingującej do ciała marki Organique.
Producent charakteryzuje preparat jako łagodną, pachnącą soczystymi owocami piankę do mycia ciała. Cukier delikatnie oczyszcza, peelinguje i wygładza, a gliceryna roślinna zmiękcza i nawilża skórę. Lekka, puszysta formuła i apetyczne aromaty działają na zmysły, oraz uprzyjemniają kąpiel, zarówno w wannie, jak i pod prysznicem.
Opakowanie standardowe dla kosmetyków Organique - przezroczysty słoiczek i srebrna zakrętka z logo marki. Pianka przyjemnie pachnie, czuję tu owocowy koktajl tak jak sugeruje producent. Sama konsystencja jest puszysta, miękka i zawiera bardzo drobne kryształki cukru, które delikatnie peelingują ciało. Produktu używałam 2 - 3 razy w tygodniu zamiast żelu czy olejku pod prysznic. Skóra po jego zastosowaniu była oczyszczona, ale nie przesuszona. Pianka była całkiem wydajna, lekko się pieniła. W sklepie internetowym Organique za opakowanie 100 ml trzeba zapłacić 19,90 zł KLIK. Ogólnie oceniam ją jako bardzo przyjemny gadżet kąpielowo - prysznicowy. Mam ochotę na inne warianty zapachowe.
Znacie pianki peelingujące Organique?
Cukier to nie dla mnie, ale polecam balsam z masłem shea organique, jeden z moich hitów
OdpowiedzUsuńCukru jest w tej piance jak na lekarstwo. Jeśli chodzi o balsamy z masem shea to polecasz któryś wariant szczególnie?
UsuńMam tą piankę, ale tak jak to napisałaś, to fajny gadżet:)
OdpowiedzUsuńGadżet, gadżet, ale niezmiernie miły w obejściu :)
UsuńWygląda wręcz bardzo apetycznie :D
OdpowiedzUsuńFakt, że kolor też zachęca do używania, a i konsystencja przypomina gęstą pianę z białek z cukrem :)
Usuńkupiłam sobie własnie piankę myjącą o zapachu pomarańczy <3 boszzz jak ona pięknie pachnie
OdpowiedzUsuńO zapachu pomarańczy? Brzmi bardzo zachęcająco :D Będę pamiętać!
UsuńUwielbiam takie produkty !!!! :))
OdpowiedzUsuńU mnie dziś też o peelingu ;)
Do peelingu to tej piance trochę brakuje, bo jest naprawdę delikatna pod względem złuszczania :)
UsuńSama jeszcze nie używałam tych pianek, ale mam olejek o tym zapachu i mogłabym go wąchać godzinami ;)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że w ofercie są olejki o tych apetycznych zapachach :) W takim razie piankę polecam :)
Usuńcukier i pianka mmm lubię wszystkie! :P
OdpowiedzUsuńNie da się chyba ich nie lubić, co? :P
Usuńdzięki Twojej próbce :* miałam możliwość jej wypróbowania i niesamowicie się z nią polubiłam! czekam tylko na jakąś promocję żeby się obkupić w nie ;)
OdpowiedzUsuńPróbaski to dobra sprawa, sama się o tym przekonałam :) Co do promocji w Organique to warto śledziś FB i zapisać się do Klubu.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńZnam je i bardzo lubię, moim ulubieńcem jest chyba ta herbaciana :)
OdpowiedzUsuńPóki co znam jedynie wersję ze zdjęć, ale pozostałe na pewno wypróbuję :)
UsuńTa pianka jest kusząca :)
OdpowiedzUsuńZgadza się :)
UsuńPinacolada czeka na swoją kolej ;D
OdpowiedzUsuńPinakolda chyba najmniej przypadła mi do gustu pod względem zapachowym.
UsuńMarzę o niej
OdpowiedzUsuńMarzenia do spełnienia :D
UsuńMiałam i kupię ponownie w okresie letnim. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też na pewno wrócę :) Pozdrowienia!
UsuńOstatno się im przyglądałam. O dziwo najbardziej spodobał mi się zapach pinacolada, którego zazwyczaj niecierpie:D
OdpowiedzUsuńZapachy są ciekawe :) Mnie kuszą wersje bez cukru.
Usuńmam o zapachu herbaty mrozonej wlasnie od Ciebie i bardzo ja lubie <3
OdpowiedzUsuńnie jest to typowy mocno zdzierajacy peeling ale bardzo jestem z niego zadowolona <3
jeszcze raz dziekuje :******
Cieszę się bardzo zatem :) Leciutkie mizianie też jest czasem wskazane ;D
UsuńProszę bardzo i ja również dziękuję :***
Chętnie bym wsadziła nos w to cudo i się narkotyzowała :D hahah
OdpowiedzUsuńDobre :D
Usuńtak, właśnie dziś otworzyłam.. ale mam żółtą... tyle, że u mnie konsystencja jest zbita hmm... może zbyt długo stała i czekała? nie wiem...
OdpowiedzUsuńniemniej pachnie cudnie <3
:*
Żółta czyli pinakolada? :)
UsuńUwielbiam te pianki! Dużo bardziej jak te zwykłe, bez drobinek. Kocham się nimi myziać :D Zużyłam niedawno tę co Ty masz, w teraz nieco oszczędzam pozostałe :)
OdpowiedzUsuńMarti, a one poza zawartością cukru różnią się czymś od siebie? :)
UsuńBardzo lubię te pianki:)
OdpowiedzUsuńPiątka :)
UsuńO mniami, chcę!!!
OdpowiedzUsuńW takim razie na zakupy marsz ;P
UsuńMam wszystkie 3 wersje tych pianek i są dla mnie takimi poprawiaczami humoru, uwielbiam ich zapachy :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, u mnie też ta pianka pełniła rolę takiego umilacza :)
UsuńObecnie używam mlecznej i uwielbiam za zapach! Narobiła mi apetytu na pozostałe, więc na pewno spróbuję tej przedstawionej przez Ciebie.
OdpowiedzUsuńMleczna? Brzmi bardzo przyjemnie :) Muszę sobie sprawić kolejną!
UsuńBardzo lubię kosmetyki z Organique;) Skusiłaś mnie tymi kosmetykami :D
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo w takim razie :) Masz jakiegoś ulubieńca?
UsuńBardzo lubię pianki Organique i na pewno sprobuję te peelingujące :))
OdpowiedzUsuńWidzę, że te pianki mają szerokie grono wielbicielek ;)
Usuńmam wszystkie warianty zapachowe i lubię :))
OdpowiedzUsuńA z tych bezcukrowych która jest Twoją ulubioną, Aguś? :)
UsuńMiałam kiedyś od nich piankę winogronową do mycia ciała i bardzo mile ją wspominam :)
OdpowiedzUsuńSeria o zapachu winogron bardzo mi odpowiada, ale pianki jeszcze nie miałam :)
UsuńWygląda tak uroczo, że za samo to chciałoby się mieć ją w łazience. ;-)
OdpowiedzUsuńRacja, racja :) To taki kąpielowy czasoumilacz!
UsuńBardzo lubię te pianki, ale w wersji klasycznej bez drobinek. Wersji z drobinkami cukru nie miałam jeszcze okazji używać, ale brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńMarlena, która z wersji bezdrobinkowych jest Twoją ulubioną? :)
UsuńOj na pewno kiedyś kupię ten peeling! Mam nadzieję, że to nie jest limitowanka.
OdpowiedzUsuńTo taki bardzo delikatny peeling :) Nie martw się, to nie jest limitka.
UsuńJa tam lubię takie przyjemnostki, wiec byłabym zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnostki często ratują humor i sytuację życiową ;D
UsuńUwielbiam te pianki! Wszystkie, i te z drobinkami i bez :) wspaniały gadżet, do którego wcale nie jest potrzebna wanna, a wystarczy prysznic :)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny gadżet, masz rację :) Masz jakąś ulubiona?
Usuńmamten cukrowy peeling ;) dostałam go w swoim beGlossy - spisuje sie świetnie i mimo iz nie jestem zwolenniczka cukrowych peelingów to chetnie po niego sięgam , załuje tylko,że nie trafiłam na inny zapch - ten nie do końca mi pasuje :)
OdpowiedzUsuńTo raczej taki delikatny drapaczek :) Z zapachami bywa różnie, każdy ma inny węch :)
UsuńZawsze jak czytam recenzje tych pianek to się nimi zachwycam :) Marzy mi się wersja - Pinacolada ♥
OdpowiedzUsuń