Mam bzika na punkcie smarowideł do dłoni! Nienawidzę uczucia szorstkości i ściągnięcia skóry, dlatego kremy/balsamy do rąk towarzyszą mi na każdym kroku - mam je w łazience, w kuchni, w sypialni, w torebce, w biurku w pracy, itd... Wymagam od tych kosmetyków dużo. Przede wszystkim szukam długotrwałego nawilżenia, uelastycznienia skóry i odżywienia. W pracy potrzebuję czegoś, co szybko się wchłania, co by nie przykleić się do klawiatury :) W domu mogę używać nieco cięższych formuł. Tyle słowem wstępu. Dziś o regenerującym balsamie do dłoni od Phenome, który towarzyszy mi od kilku tygodni.
Balsam zamknięto w 50 ml metalowej tubce z plastikową zakrętką. Wszelkie informacje znajdujące się na opakowaniu są w języku angielskim. Wygląd zewnętrzny produktu bardzo do mnie przemawia, jest skromny, ale przy tym konkretny. Aksamitny balsam o bogatej i odżywczej konsystencji przeznaczony jest do codziennej
pielęgnacji suchej skóry dłoni. Oparty na bazie ekologicznych wód
roślinnych oraz organicznych substancji czynnych i olejów roślinnych
„extra virgin", które są bogatym źródłem nienasyconych kwasów
tłuszczowych oraz witamin o działaniu wzmacniającym. Doskonale nawilża
skórę, wspomagając proces regeneracji i odnowy naskórka. Dobrze się
wchłania, zapewniając dłoniom niewyczuwalny film chroniący przed
nadmiernym przesuszeniem oraz negatywnym działaniem czynników
zewnętrznych.
Skład w 98,5% stanowią składniki naturalne zgodne ze standardami produkcji kosmetyków organicznych i naturalnych:
Skład w 98,5% stanowią składniki naturalne zgodne ze standardami produkcji kosmetyków organicznych i naturalnych:
- woda migdałowa - dostarcza skórze niezbędnych witamin i minerałów,
- olej ze słodkich migdałów - nawilża, zmiękcza, wygładza naskórek,
- olej buriti - nawilża, wygładza, koi, działa antyoksydacyjnie,
- miód - regeneruje, wspomaga procesy naprawcze, łagodzi podrażnienia,
- masło shea - optymalnie nawilża, zmiękcza i wygładza skórę, wykazuje własności naprawcze i łagodzące,
- oleje: makadamia i awokado - nawilżają, zmiękczają, wygładzają naskórek,
- ekstrakt z owsa - odpowiada za właściwe odżywienie, nawilżenie, wykazuje funkcje naprawcze, łagodzące i przeciwzapalne,
- ekstrakt ze skórki cytryny - dodaje witalności i odświeża,
- naturalna kompozycja zapachowa o migdałowej nucie wzbogaconej odrobiną wanilii i orzecha laskowego, otula łagodnym i ciepłym aromatem, uprzyjemniając pielęgnację.
Zapach kremu jest przyjemny, migdałowy, a konkretniej kojarzy mi się z parzeniem i obieraniem migdałów z brązowej skórki. Utrzymuje się dość długo na skórze. Konsystencja jest dość gęsta, ale przyjemnie się rozprowadza i szybko wchłania.
Słowo "regenerujący" w nazwie produktu znaczy dla mnie sporo, rozumiem przez to, że balsam będzie prawdziwym zastrzykiem substancji, które pomogą odzyskać moim dłoniom bardzo dobry stan. Używam tego produktu od kilku tygodni i trzeba mu oddać, że jest bardzo wydajny. Mimo swojej małej, bo 50 ml, pojemności wciąż pozostało go sporo. Stan moich dłoni nie jest zły, tak jak pisałam na początku, dbam o nie bardzo. Balsam regenerujący Phenome z serii Milky Almond jest bardzo przyjemny w stosowaniu, dłonie po jego zastosowaniu stają się miękkie, nawilżone i gładkie. Produkt nie pozostawia na skórze tłustej warstwy i wchłania się niemal w całości. Wsmarowuję balsam w dłonie minimum trzy razy dziennie, będąc już w domu po pracy. Polubiłam ten produkt, choć nie ukrywam, że nie powalił mnie na kolana. Brakuje mi chyba bardziej długotrwałego efektu nawilżenia, które utrzymywałoby się dłużej niż tylko do kolejnego mycia rąk.
Kupiłam ten balsam podczas jesiennej promocji w sklepie internetowym Phenome za 35 zł, jego regularna cena to 50 zł. Produkty Phenome dostępne są również w wybranych perfumeriach Douglas.
Znacie ten balsam do dłoni? Jakie są Wasze wrażenia? Czekam również na Wasze propozycje sprawdzonych balsamów/kremów do rąk.
INCI: Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Fruit Water**, Glycerin**, Dicaprylyl Carbonate**, Cocos Nucifera (Coconut) Oil*, Macadamia Ternifolia Seed Oil / Macadamia Integrifolia Seed Oil*, Glyceryl Stearate**, Isopropyl Palmitate**, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, Butyrospermum Parkii (Shea Butter)*, Shorea Stenoptera Seed Butter*, Stearic Acid**, Glyceryl Stearate Citrate**, Persea Gratissima (Avocado) Oil*, Hydrogenated Vegetable Oil*, Aqua**, Panthenol, Citrus Medica Limonum (Lemon) Peel Extract*, Carica Papaya Fruit Extract*, Tocopherols**, Dehydroacetic Acid, Parfum**, Xanthan Gum**, Vaccinium Myrtillus Fruit Extract**, Hydrolyzed Wheat Protein**, Castanea Sativa (Chestnut Tree) Seed Extract**, Avena Sativa (Oats) Kernel Extract**, Triticum Vulgare (Wheat) Germ Extract**, Tocopheryl Acetate, Mauritia Flexuosa (Buriti) Fruit Oil**, Mel**, Sodium Phytate**, Benzyl Alcohol, Caramel**, Geraniol***, Limonene***, Linalool***.
z kremowaniem rąk to ja na bakier, nie dbam o nie prawie wcale. Nigdy nie miałam suchych ani szorstkich dłoni, więc zapominam o ich kremowaniu:) . Pat&Rub ma fajne balsamy do rąk, otulający jest boski:)
OdpowiedzUsuńBalsamy P&R znam i bardzo sobie cenię :)
UsuńJa najbardziej lubię krem z masłem shea od L'Occitane :) U mnie sprawdza się rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować, dzięki za cynk :)
UsuńZnam, mam i przeklinam ;) Na dodatek nie mam wymagającej skóry na dłoniach i on sobie średnio radzi. Spodziewałam się więcej po takiej rekomendacji producenta. Niestety.
OdpowiedzUsuńLubię dobre produkty do rąk, ale tym razem Phenome nie stanęło na wysokości zadania. Mamy bardzo podobne wrażenia.
Moją sztukę dostałam w zestawie więc cena jakoś nie bolała, ale na pewno nie kupię go ani w regularnej, ani w promocyjnej cenie. Moim faworytem jest Nuxe Reve de Miel. Zresztą sama przymierzam się do opisania paru słabych sztuk z Phenome.
W takim razie jesteśmy dwie. Nuxe nie miałam, muszę przetestować :)
UsuńZostanę jednak przy moim The Secret Soap Store :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale chętnie poznam ;)
UsuńI ja kocham wszelkie mazidła do rąk :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, może też się kiedyś skuszę, nic z Phenome jeszcze nie miałam:)
OdpowiedzUsuńPhenome ma swych szeregach kilka perełek :)
UsuńBardzo ciekawy i kuszący, ale narazie zachwycam sie balsamem do rąk Pat&Rub ;-)
OdpowiedzUsuńBalsamy P&R bardzo lubię :)
UsuńSzkoda że tak słabo regeneruje. Myślałam że Phenome działa fenomenalnie w każdym kremie. :)
OdpowiedzUsuńTeż miałam taką nadzieję ;)
UsuńJak na razie mam zapasy, ale coś czuje, że zimą jednak skusze się na P&R, czyli ten krem do rąk w wersji otulającej. Dużo dobrego czytałam.
OdpowiedzUsuńNatomiast z Phenome miałam kiedyś krem do twarzy i byłam bardzo bardzo zadowolona :)
Kremów do twarzy z Phenome nie znam póki co :]
UsuńCo do serii otulającej P&R to już złożyłam na nią zamówienie u Męża w ramach prezentu świątecznego ;)
Wygląda mi na taki 'lepszy' i bardziej skoncentrowany niż inne kremy. Może to ta tubka robi takie dobre wrażenie :) ja czasem mam bzika na punkcie kremowania, a czasem kompletnie o tym zapominam, co niestety odbija się na stanie moich dłoni.
OdpowiedzUsuńMoże u Ciebie sprawdziłby się lepiej :)
Usuńprzymierzam się do zamowienia:) w ten week wykorzystać chcę kupon rabatowy z TS 20% na zakupy w necie w Phenome:) zastanowię się nad tym, może u mnie efekt nawilżenia będzie lepszy:)
OdpowiedzUsuńOgólnie krem jest ok, ale ja jakoś tak więcej się po nim spodziewałam :)
UsuńCo do zniżki to warto ją wykorzystać, oczywiście ;]
Ja tak mam z błyszczykami i pomadkami. Mam je we wszystkich torebkach, a mam ich naprawdę sporo ;)
OdpowiedzUsuńKremik do rąk to podstawa a już szczególnie jesień/zima. Ja kupiłam teraz z Tołpy- serum odmładzające do rąk, pachnie obłędnie. ale mam ochotę na krem do rąk z Rat&Rub trawa cytrynowa- cudowny zapach!!! Miałam z tej linii peeling i ten zapach mnie uwiódł :)
Co do mazideł do ust to nie mam ich za wiele. Balsamy do dłoni z P&R również bardzo lubię, przy czym tego z serii relaksującej jeszcze nie miałam ;)
UsuńMoja Mama go stosuję i też nie jest nim totalnie zachwycona. Dobry, ale bywają jej zdaniem lepsze ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się ze zdaniem Twojej Mamy.
UsuńNie miałam okazji używać kremów do rąk z Phenome, ale zapachu migdałów nie lubię, wiec musiałabym poszukać w innej wersji zapachowej :) Nie kombinuj Daga, zostań przy P&R :)
OdpowiedzUsuńGosiu, dokładnie tak pomyślałam, gdy pisałam tę recenzję ;) P&R to sprawdzona marka, masz rację :]
UsuńJuż niedługo będę się otulać serią limitowaną, mmm...
w takiej cenie w promocji też chętnie bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńPrzetestować warto ;)
UsuńZakup mam w planach, ale wszystko swoim czasie :)
OdpowiedzUsuńRozumiem ;]
Usuńnie znam, ale sama cena już nie zachęca:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że cena w promocji jest jeszcze do przełknięcia ;)
Usuńja go właśnie denkuję i lubię za zapach i działanie też całkiem niezłe.. ale zrobiłam najgłupszą rzecz, bo kupiłam go w butli z pompką.. a konsystencja wiesz jaka jest.. więc kilka pierwszych uzyc było ok.. a potem wszystko (czyli większość opakowania) zostało na ścinkach i zeby krem wydobyć musiałam za każdym razem odkręcać go, merdać pompką w środku i z dzyndzla kłasc na dłonie.. dramat :/
OdpowiedzUsuńLipa :/ Najważniejsze jednak, że udało Ci się go w ogóle wydobyć z opakowania ;)
Usuńwygląda przekonująco;-))
OdpowiedzUsuńobserwujemy?:) http://camode.blogspot.com/
Zachęcam do przetestowania.
Usuńjej skład to ma super, ale powiem szczerze , nie miałam pojęcia , że Phenome ma sklep internetowy:p zaraz sobie przejrzę, co tam mają ciekawego:)
OdpowiedzUsuńZajrzyj :) Czesto mają też fajne promocje, także warto polować.
UsuńŚwietna, rzetelna recezja. Podoba mi się tutaj. Na pewno zostanę na dłużej:)
OdpowiedzUsuń