niedziela, 20 października 2013

Balea Balsam do ciała ze zmiękczającymi olejami


Balsamy do ciała stosuję codzienne rano. Cenię te, które szybko się wchłaniają i nie pozostawiają na ciele tłustej warstwy. Dziś słów kilka o balsamie do ciała marki Balea, który przyleciał do mnie z bułgarskiej drogerii DM za sprawą moich rodziców. Pokazywałam go w poście z serii Nówelaski, o tutaj. Zapraszam na szczegóły.
 

Balsam otrzymujemy w dość twardej 200 ml tubie zamykanej na klik. Sam specyfik jest dość rzadki, a jego zapach jest intensywny, ale czym pachnie? Nie wiem, nie jest ani słodki, ani świeży, przypomina mi trochę zapach olejku Alterra z papają. Balsam przeznaczony jest do pielęgnacji skóry bardzo suchej czyli właśnie takiej, jakiej posiadaczką jestem. Według producenta skład balsamu stanowią w 40% oleje słonecznikowy, sojowy i migdałowy, które są w pełni wegańskie. Prócz olejów o skórę dba alantoina i witamina E, które mają za zadanie wygładzić ją. Balsam udało mi się zużyć do końca bez rozcinania tuby, za co ogromny plus. Producent obiecuje, iż balsam szybko się wchłania.


Jak balsam sprawdził się u mnie? Otóż właściwości pielęgnacyjne produktu oceniam bardzo dobrze. Skóra po jego zastosowaniu była miękka, odżywiona i nawilżona. Nie pojawiły się również przesuszone obszary, do czego mam tendencję. Niestety balsam ma jedną poważną wadę - wchłania się bardzo powoli, niezależnie od nałożonej ilości, i pozostawia na ciele tłustą warstewkę, myślę, że to za sprawa dużej ilości olejów w składzie. Zdarzyło się nawet raz, że balsam zamiast w ramiona, wchłonął się w koszulę, przez co byłam zmuszona do szybkiej zmiany ubrania. Balsam kosztował w bułgarskim DM około 8 zł, także przyjemnie.
 
Znacie ten balsam Balea? Polecacie inne warianty balsamów bądź maseł tej marki?
 


33 komentarze:

  1. nie używałam,ale szkoda, że trochę kiepsko z wchłanianiem...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znałam, nie widziałam ale nie mam już ochoty na Balea - niemniej miałam przyjemny mangowy lotion który się świetnie sprawdzał w lecie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. miałam kilka balsamów balea i lubiłam je, bo szybko się wchłaniały ale raczej słabo nawilżały:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ty przypadku jest odwrotnie - nawilżanie ok, ale wchłanianie słabe.

      Usuń
  4. Nie znam Balea, bo nie jest dostępna stacjonarnie w Polsce, a jakoś nie chce mi się szukać na Allegro ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moi rodzice byli w Bułagarii na wakacjach, więc przy okazji poczynili dla mnie małe zakupy :)

      Usuń
    2. ja tez poluję na kogoś , kto przywiózłby mi skarby balea :)

      Usuń
  5. Nie lubię się kleić po balsamowaniu, więc nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten defekt balsamu spowodował, że na pewno do niego nie powrócę.

      Usuń
  6. Znam :) mi nie sprawia kłopotów, ale ja mam bardzo suchą skórę :/, ja polecam wszystkim masełka:) dla mnie rewelka :) mam w zapasie jagodowe i malinowe, ale to limitki:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że u Ciebie się sprawdza ;) Moja skóra też jest bardzo sucha, ale niestety tłusta warstwa pozostawała. Mam w zapasie masło z shea, zobaczymy jak się sprawdzi :)

      Usuń
  7. Znam, ale przez to ze sié tak kiebsko wchlania nie uzywam go.
    Ja tez rano uzywam balsamów :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kosmetyki Balea znam tylko z Waszych opowieści, więc niczego innego nie polecę. Balsamy po porannym prysznicu muszą się u mnie szybko wchłaniać. Wieczorem za to mogą robić co chcą, byle dobrze nawilżały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje wymagania w stosunku do balsamów i maseł są podobne ;)

      Usuń
  9. nie znam DMowych smakołyków, ale takie balsam, zostawiające warstewkę lubię stosować na noc :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda tylko, że producent obiecuje szybkie wchłanianie...
      Ja na noc stosuję masła ;)

      Usuń
  10. Szkoda, ze wolno sie wchlania, bo bardzo tego nie lubie. Balea lubie, ale ich balsamow nigdy nie mialam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też nie lubię długo czekać na wchłonięcie się balsamu, mam mało cierpliwości do tego typu czynności dlatego często je omijam ( staram się jednak nauczyć systematyczności i co najważniejsze cierpliwości!) Pozdrawiam : )

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj, bardzo nie lubię wolno wchłaniających się balsamów :(

    OdpowiedzUsuń
  13. OOO rzeczywiście ja też się podpisuję pod balsamami, które zdecydowanie lepiej i szybciej się wchłaniają.

    OdpowiedzUsuń
  14. Skład ma bardzo fajny i skusiłam bym się na niego i nie przeszkadza mi,że krem się powoli wchłania.

    OdpowiedzUsuń
  15. czyli jest nie dla mnie , bo ja uwielbiam błyskawiczne wchłanianie ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jestem zwolenniczką szybkiego wchłaniania w przypadku balsamów.

      Usuń
  16. Po ogólnym ogladnięciu z chęcia bym go przetestowała jednak ta tłusta warstewka w ogóle mnie nie przekonywuje;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tłusta warstwa zniechęciła mnie do ponownego zakupu :/

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
SZABLON BY: PANNA VEJJS.