Dziś o produkcie, którego używam już od dłuższego czasu i nie wyobrażam sobie sytuacji, aby zabrakło go w mojej pielęgnacji. Wód termalnych mamy na rynku sporo, jednak Uriage wyróżnia się tym, że nie trzeba osuszać z niej twarzy. Dla mnie to spore ułatwienie.
Produkt rekomendowany jest jako idealny środek do codziennej pielęgnacji. Woda termalna Uriage jest unikalna ze względu na swoją izotoniczność i skład mineralny. Jest to jedyna taka woda termalna, nie wymagająca osuszania po aplikacji. Produkt Uriage pozwala zachować równowagę osmotyczną i integralność komórek naskórka. Dzięki tej właściwości po spryskaniu skóry wodą termalną Uriage nie osuszamy jej, pozwalając minerałom na działanie.
Moja wersja to 150 ml flaszka z atomizerem, który rozpyla wodę w delikatną mgiełkę. Biało-niebieska całość prezentuje się bardzo przyjemnie. Wcześniej używałam wód termalnych innych marek, ale po Uriage sięgnęłam skuszona informacją, iż nie trzeba osuszać z niej twarzy. Produktu używam codziennie rano pod krem, w roli toniku, a wieczorem sporadycznie. Lubię potraktować nią makijaż, ale głównie latem. Jak woda działa na moją cerę? Otóż parę miesięcy temu moja bardzo sucha skóra postanowiła pokazać co potrafi - wysyp i delikatne błyszczenie w strefie T stało się codziennością. Postanowiłam rozprawić się z tym. Zaopatrzyłam się w krem La Roche-Posay Effaclar Duo i właśnie wodę termalną Uriage. Ten duet widocznie poprawił stan mojej skóry. Niedoskonałości zniknęły, nowe nie pojawiają się. Jest już prawie tak, jak wcześniej. Wodę termalną polubiłam do tego stopnia, że została ze mną na stałe. Koi moją skórę, nawilża ją i uspokaja. Świetnie odświeżała skórę latem. To produkt, który naprawdę działa, także polecam się z nim zapoznać. Wodę termalną Uriage można kupić w aptekach. Ceny są różne od 20 - 40 zł za 150 ml.
Używacie wody termalnej? Która marka sprawdza się u Was?
Moja ulubiona, najlepsza:) Zawsze staram się mieć jej zapas w łazience. Teraz najczęściej używam jej po prysznicu czy kąpieli, bo pięknie koi moją skórę, która źle reaguje na zimę i często zbyt ciepłą wodę.
OdpowiedzUsuńJa używam jej tylko do twarzy :)
UsuńTo również i moja ulubiona woda termalna :)
OdpowiedzUsuńTez ja uwielbiam :) przez dlugi czas uzywalam tylko Avene i LRP ale brak potrzeby osuszania jest przewazajacym argumentem,ze kupuję juz tylko ją :)
OdpowiedzUsuńUriage wygrywa, to prawda ;)
Usuńnie używam wody termalnej, ale wiem ze moja przyjaicółka używa wody termalnej z Vichy
OdpowiedzUsuńVichy miałam kilka razy, ale Uriage to jest to, co lubię.
Usuńkto jej nie lubi? chyba nie ma takiej osoby:) woda jest genialna, używam jej zamiennie z caudalie. cmok
OdpowiedzUsuńMyślę, że ktoś się na pewno uchował ;) Na tę z Caudalie też mam chrapkę ;)
UsuńTeż kupiłam w tym miesiącu i jak dotąd jestem zadowolona:) za 150ml zapłaciłam 18zl.
OdpowiedzUsuńGdzie dorwałaś wodę w takiej przyjemnej cenie?
UsuńWłaśnie ostatnio ta woda za mną chodzi i przy najbliższej okazji się w nią zaopatrzę
OdpowiedzUsuńbardzo fajna jest ta woda, jak skończę Caudalie kupię ponownie tą :)
OdpowiedzUsuńCzyli Uriage lepiej Ci pasuje niż Caudalie?
UsuńZdecydowanie moja ulubiona:)
OdpowiedzUsuńPiąteczka :)
UsuńNie mialam jeszcze wody uriage. Mam avene i la roche posay i chetniej siegam po lawendowy plyn do twarzy fitomedu :-)
OdpowiedzUsuńPłynu Fitomed nie znam.
UsuńKoniecznie muszę ją sobie zakupić :) Już od dawna o niej myślę :) Buziaki :*
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńNiezwykle kuszące są wody tej marki... Chętnie więcej o nich sobie poczytam...:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
:*
Zachęcam ;)
UsuńChętnie się skuszę, jeszcze nie miałam. :) Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńDaisy, polecam ;)
UsuńNigdy nie miałam żadnej wody termalnej, ale planuję to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńZachęcam ;)
UsuńW zeszłoroczne upały niejednokrotnie ratowała moją skórę.
OdpowiedzUsuńJest niezastąpiona. Teraz służy mi jako tonik.
Czyli mamy podobnie :)
UsuńMiałam z Avene i Iwostin i zdecydowanie Iwostin jest moją ulubiona woda termalną :)
OdpowiedzUsuńTej z Iwostin nie znam, także nie mam zdania.
Usuńa miałam ją kupić, bo była o 20% tańsza, ale w ostatniej chwili odłożyłam. Miałam kiedyś miniaturkę wody termalnej z Vichy i... sama nie wiem. No nic szczególnego nie zdziałała. Może ta jest lepsza :) jak wykończę toniki to może się na nią wreszcie skuszę :)
OdpowiedzUsuńSwój egzemplarz kupiłam z podejściem "co będzie to będzie". Woda jednak naprawdę u mnie działa :) Może i u Ciebie się sprawdzi.
UsuńPamięta, że używałam wody termalnej lata temu, jak moja mama kupowała ją do używania podczas długich podróży w upalnej temperaturze. Byłam jednak wtedy za młoda, by w ogóle rejestrować jakieś różnice na mojej twarzy ;) Od tamtej pory w ogóle się nie interesowałam tego typu produktami, dopóki nie zaczęłam czytać recenzji na temat bohaterki dzisiejszej notki. Bardzo chcę jej spróbować! I za każdym kolejnym wpisem, coraz bardziej pluję sobie w brodę, że jak ostatni raz byłam w Polsce, to w końcu jej nie kupiłam!
OdpowiedzUsuńWszystko jest do nadrobienia, spokojnie :)
UsuńNo tak, ale teraz perspektywa czekania na nią około pół roku jest naprawdę irytująca ;)
UsuńKiepsko :/
UsuńNie miałam ale ma same pozytywy na swój temat:D
OdpowiedzUsuńWidać na to zasługuje :)
UsuńMiałam i bardzo ją lubiłam :) Aktualnie używam Avene :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZ Uriage nie miałam jeszcze przyjemności, może kiedyś. Na razie uwielbiam wodę winogronową z Caudalie, która działa na tej samej zasadzie :)
OdpowiedzUsuńJa używam Uriage i bardzo ją lubię, ale teraz właśnie zastanawiam się nad zamówieniem winogronowej, tak dla porównania:)
UsuńTeż mam ochotę na Caudalie :)
UsuńNie miałam, w sumie chciałam ją kupić, ale sie wstrzymałam, a tu na necie pojawiają sie same dobre opinie o niej ;)
OdpowiedzUsuńPolecam ze swej strony :)
UsuńBardzo ją lubię, jest najlepsza pod względem składu, działania i atomizera :) Nawet mój mężczyzna lubi mi ją podkradać :) Używam ją z reguły do scalenia makijażu, ale gdy mam coś nie tak ze skórą to jest moim ukojeniem ;)
OdpowiedzUsuńA to łobuz ;)
UsuńJa również jestem fanką tej wody, zawsze musze ją mieć w łazience :)
OdpowiedzUsuńPiąteczka ;)
Usuńmam i bardzo lubię :) uratowała moją skórę przy atopowym zapaleniu.
OdpowiedzUsuńTa woda jest naprawdę świetna :)
UsuńMiałam kiedyś z Vichy i stwierdziłam, że jest to zbędny kosmetyk. Teraz zaczęłam używać Faberlic.
OdpowiedzUsuńMarki Faberlic nie kojarzę w ogóle.
Usuń