Kolejne, wrześniowe pudełko Akademii Zmysłów L'Occitane to limitowane nowości w serii z masłem shea. Taka zawartość przesyłki bardzo mnie ucieszyła, bowiem jak dotąd nie miałam okazji poznać kosmetyków z najbardziej chyba znanej linii marki z masłem shea, a tym bardziej tej limitowanej z puszystym masłem shea. Zapraszam Was na szybką prezentację pachnących propozycji L'Occitane :)
W pudełku znalazłam Puszysty krem do ciała KLIK (125 ml/102,00 zł), Puszysty krem do rąk KLIK (30 ml/29,90 zł) i Limonkowy balsam do ust KLIK (12 ml/32,00 zł). Główny składnik prezentowanej serii - masło shea jest stosowane przez kobiety w Afryce, aby odżywić i chronić skórę oraz włosy. Często nazywane jest "złotem kobiet". Od 1980 roku, L'Occitane stosuje masło shea z Burkina Faso, pozyskiwane ze zrównoważonych upraw na zasadach sprawiedliwego handlu. Taki stan rzeczy bardzo mi odpowiada, lubię jasne zasady i szacunek wobec pracy innych.
Puszysty krem do ciała łączy odżywcze właściwości balsamu z lekkością pianki, aby zapewnić skórze ochronę i odżywienie. Produkt zawiera 10% masła shea, delikatnie rozprowadza się po skórze, pozostawiając ją miękką i nawilżoną. Krem działa świetnie na moją suchą i często podrażnioną skórę - przyjemnie nawilża, lekko napina i ujędrnia. Konsystencja smarowidła jest lekka, piankowa, choć treściwa, pachnie delikatnie, lekko słodko. Jeśli znacie zapach kosmetyków z serii z masłem shea to wiecie o czym mowa. Niewielka ilość kremu wystarczy do nasmarowania całego ciała.
Puszysty krem do rąk Masło Shea ma zabawną i jedwabistą konsystencję, która przypomina mi bitą śmietanę. Zawiera aż 25% masła shea dzięki czemu odżywia skórę, chroni ją i zmiękcza. Ten krem ma w sobie moc! Noszę go w torebce i bardzo chętnie z niego korzystam, bo świetnie i długotrwale nawilża dłonie, a przy tym dość szybko się wchłania.
Limonkowy balsam do ust zawiera 5% masła shea dzięki czemu odżywia i chroni usta, pozostawia na nich przepiękny limonkowy zapach. Kosmetyk nie barwi ust, jest przezroczysty, tworzy na ustach lśniącą taflę. Sprawia, że usta nie pierzchną, są odżywione i miękkie. Do wyboru mamy jeszcze wersję waniliową bądź różaną, także dla każdego coś miłego.
Znacie te nowości L'Occitane? Który produkt szczególnie Was zainteresował?
Miałam przyjemność używać tylko kremu do rąk i bardzo fajnie sprawdził się jako nawilżacz w ciągu dnia. Pozostałych kosmetyków jeszcze nie miałam, ale patrząc po kremie mogę sobie wyobrazić jak dobrze działają. Balsam do ust w wersji różanej mnie kusi ;)
OdpowiedzUsuńKosmetyki marki L'Occitane co do zasady są bardzo przyjemne w użyciu :)
UsuńU mnie z różanymi kosmetykami bywa różnie, jedne lubię inne nie bardzo, więc cieszę się, że w udziale przypadła mi wersja limonkowa :)
Bardzo lubie produkty tej firmy :)
OdpowiedzUsuńMaselko chyba musze kupic ;D
Buziaki
Masełko jest baaaardzo przyjemne ;)
UsuńKaro, jakie są ulubione kosmetyki tej marki?
Buziaki :)
Wyjątkowo słabo znam tą firmę, ale strasznie kuszą mnie ich produkty. Wszystkie z tych bym wypróbowała, zachęcająco wygląda konsystencja kremu do rąk i balsamu do ciała :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem L'Occitane jest dość słabo znaną marką w PL, a szkoda, bo mają sporo fajnych produktów, które pięknie pachną i świetnie działają :)
UsuńMam krem do rąk, ale czeka na swoja kolej :) Liczę na to, że się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, czytałam posta z Twoimi nowościami :) Daj koniecznie znać czy jesteś zadowolona.
UsuńDo mazideł do ciała z L'Occitane mam uraz po przygodzie z jednym masłem ;) Kremy do rąk za to bardzo lubię. Każda chyba wersja zapachowa jaką miałam, była świetna i przyjemna zarówno dla dłoni jak i nosa :)
OdpowiedzUsuńUuu, co to za przygoda? :/ Kremy są przyjemne to prawda, choć różnią się między sobą stopniem nawilżenia.
UsuńOkropne mazidło, kleił się i do tego kulał po skórze jak wariat, nie nawilżając przy tym prawie wcale :/
UsuńNa krem do łapek pewnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPolecam Aga, bo jest bardzo odżywczy i pięknie nawilża :)
UsuńKlasyczny krem do rąk z masłem shea L`Occitane zupełnie się u mnie nie sprawdzał, a ten bardzo polubiłam. Nie wiem czy to kwestia konsystencji, czy w składzie też jest jakaś różnica, ale jest świetny :)
OdpowiedzUsuńKlasycznej wersji nie znam, więc nie mam porównania. Puszysta wersja jednak świetnie się u mnie sprawdza :)
UsuńPuszysty krem do ciała brzmi niezwykle otulająco i wręcz idealnie na jesienne wieczory :)
OdpowiedzUsuńKrem jest bardzo przyjemny w obsłudze i świetnie nawilża, a u mnie to podstawa :)
UsuńKocham ten krem do rąk :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest, zgadzam się :)
Usuńnie miałam jeszcze tej przyjemności niestety. wygląda naprawdę zachęcająco.
OdpowiedzUsuńJeśli nadarzy się okazja to polecam wypróbować :)
Usuń