O istnieniu suchego szamponu dowiedziałam się stosunkowo niedawno z blogosfery. Faktycznie czasem zdarza się sytuacja awaryjna i brak czasu na tradycyjne umycie głowy. Właśnie na takie zdarzenia sprawiłam sobie w Marionnaud suchy szampon Batiste do włosów ciemnych. Jak się u mnie sprawdził? Zapraszam na recenzję.
Zgodnie z obietnicą producenta Batiste dark & deep brown z odrobiną pigmentu nie tylko odświeża fryzurę i zwiększa jej objętość, ale również wzmacnia kolor, pomaga ukryć ślady siwizny i odrosty. Batiste zawiera alkohol, jednak przeciwieństwie do pozostałych suchych szamponów dostępnych na rynku, w składzie Batiste alkohol znajduje się za substancją pochłaniającą sebum (skrobią ryżową), co znaczy, że jest go niezbyt duża ilość. Jeśli użyjemy go prawidłowo, spryskując z odległości około 30 cm większość alkoholu wyparuje zanim dotrze do włosów.
Suchy szampon znajduje się w 200 ml metalowym opakowaniu pod ciśnieniem. Stylistyka puszki jest w mojej ocenie przyjemna dla oka. Instrukcja i informacje o produkcie, które widnieją na opakowaniu, są w języku angielskim.
Jak prawidłowo użyć suchego szamponu?
1. Potrząśnij intensywnie puszką i rozpyl Batiste u nasady włosów z odległości ok 30 cm.
2. Wmasuj szampon przez kilkanaście sekund.
3. Rozczesz włosy i ułóż jak zwykle.
Batiste nie wyczesujemy, wystarczy go tylko przez chwilę wmasować aż włosy będą wyglądać świeżo, a ewentualne białe ślady znikną.
Zgodnie z obietnicą producenta Batiste dark & deep brown z odrobiną pigmentu nie tylko odświeża fryzurę i zwiększa jej objętość, ale również wzmacnia kolor, pomaga ukryć ślady siwizny i odrosty. Batiste zawiera alkohol, jednak przeciwieństwie do pozostałych suchych szamponów dostępnych na rynku, w składzie Batiste alkohol znajduje się za substancją pochłaniającą sebum (skrobią ryżową), co znaczy, że jest go niezbyt duża ilość. Jeśli użyjemy go prawidłowo, spryskując z odległości około 30 cm większość alkoholu wyparuje zanim dotrze do włosów.
Suchy szampon znajduje się w 200 ml metalowym opakowaniu pod ciśnieniem. Stylistyka puszki jest w mojej ocenie przyjemna dla oka. Instrukcja i informacje o produkcie, które widnieją na opakowaniu, są w języku angielskim.
Jak prawidłowo użyć suchego szamponu?
1. Potrząśnij intensywnie puszką i rozpyl Batiste u nasady włosów z odległości ok 30 cm.
2. Wmasuj szampon przez kilkanaście sekund.
3. Rozczesz włosy i ułóż jak zwykle.
Batiste nie wyczesujemy, wystarczy go tylko przez chwilę wmasować aż włosy będą wyglądać świeżo, a ewentualne białe ślady znikną.
To mój pierwszy suchy szampon, w związku z czym nie mam porównania z innymi. Niemniej jednak produkt sprawdził się u mnie znakomicie. Głowę myję tradycyjnym sposobem co dwa dni. Suchy szampon stosowałam jedynie właśnie po dwóch dniach niemycia głowy. Spryskiwałam włosy zgodnie z instrukcją, wmasowywałam produkt we włosy i skórę głowy, po czym układałam fryzurę. Włosy faktycznie zyskują na objętości i są zmatowione, a sebum zostaje pochłonięte przez mączkę ryżową. Taki efekt na moich włosach utrzymuje się kilka godzin po czym fryzura nadaje się jedynie do gruntownego mycia. Suchy szampon kupiłam w drogerii Marionnaud za około 16,99 zł.
Lubicie suche szampony Batiste? Co sądzicie o produktach tego typu innych marek?
ej, to istnieje suchy szampon w innym odcieniu niż biały o.O :D
OdpowiedzUsuńale ja jestem zacofana :D
taki to bym chciała
Istnieje, istnieje ;D
Usuńnie mialam go jezcze..muszé wypróbowac bo mam ciemne wlosy i zawszé boje sie ze te suche szampony bedzie na nich widac
OdpowiedzUsuńRównież jestem brunetką :) Ten szampon absolutnie nie bieli włosów.
UsuńJa stwierdziłam ostatecznie, że suche szampony nie dla mnie, bo choćby się waliło i paliło - gdy muszę umyć włosy, to je myję, nie ma bata :D
OdpowiedzUsuńDodatkowo udało mi się świeżość włosów wydłużyć do dwóch dni (przez lata myłam je codziennie), a trzeci dzień bez wody i szamponu byłby dla mnie katorgą ;)
Od wielkiego dzwonu używam tego suchego szamponu i w sumie cieszę się, że go mam :) Efekt jaki uzyskuję za pomocą tego szamponu jest całkiem niezły, także w mojej ocenie warto go poznać ;)
UsuńLubię i obecnie na stanie zostały mi dwa:)tych "kolorowych" jeszcze nie miałam, ale na pewno w przyszłości wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńMam wersję tropikalną i bardzo ją lubię.
OdpowiedzUsuńWielokrotnie ratuje moją czuprynę :)
Tzw. ostatnia deska ratunku ;P
UsuńMiałam ten medium brown i blush, a w zapasie mam cherry. Póki co blush jest moim faworytem, zobaczymy, jak spisze się cherry:) Ale tego medium jakoś nie specjalnie polubiłam. To znaczy spełniał swoje zadanie, ale przez zawarty w nim pigment jak dotknęłam włosy to miałam brudne palce, no i jak przez przypadek zbyt blisko, to zdarzyło mi się mieć też brudne czoło, poza tym wydaje mi się, że był bardziej obciążający włosy, niż np. blush.
OdpowiedzUsuńJa nie zauważyłam, aby mój brudził cokolwiek.
UsuńTaki suchy szampon to dobre wyjście w awaryjnych sytuacjach - sama zawsze mam na półce jedno opakowanie tak 'na wszelki wypadek'. Używam bardzo rzadko, ale w dni kiedy wracam do domu tak zmęczona, że zwyczajnie nie mam siły myć głowy to taki suchy szampon pomaga jako tako przetrwać dzień.
OdpowiedzUsuńBatiste nigdy nie miałam. Najbardziej lubię Swiss O-Par, Schauma też ujdzie. Nie polecam Syoss, okropnie bieli włosy i sprawia, że fryzura wygląda jeszcze gorzej niż przed nałożeniem.
Dzięki za polecenie.
UsuńUwielbiam Batiste, wg mnie najlepsze suche szampony :) Tej wersji jeszcze niestety nie stosowałam, ale kusi mnie ze względu na brak białego nalotu :)
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować :)
UsuńZamówiłam dziś cherry i jestem na maxa ciekawa co z tego będzie. Ostatnio pożyczyłam od koleżanki właśnie wersję dark, było ok, ale jakoś bałam się sama kupować kolorową. Może następnym razem ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJeszcze go nie miałam ale muszę wypróbować. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto, tym bardziej, że cena jest do przejścia ;)
UsuńJak go znajdę w swoim zasięgu to na pewno wypróbuję. ;)
Usuńróżne opinie czytałam na temat tego konkretnego, mam exotic i się sprawdza, nie lubię jednak tego białego nalotu, który na moich ciemnych włosach jest widoczny, może pokuszę się na sprawdzenie tego:)
OdpowiedzUsuńW przypadku mojej wersji nie ma na włosach żadnego białego nalotu :)
Usuńdlatego chętnie go wypróbuję :)
UsuńDaj znać, jak się u Ciebie sprawdził ;)
UsuńMam tę wersję i bardzo ją polubiłam :)
OdpowiedzUsuńTropkialną równiez lubię, za zapach.
Nie polubiłam się natomiast w ogóle z wersją XXL Vloume, wcale się nie sprawdziła...
Dzięki za ostrzeżenie :)
UsuńMam dokładnie tą samą wersję, do tej pory użyłam go tylko jeden raz ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny produkt!
Piąteczka ;)
UsuńMam suchy szampon z Isany i z racji tego, że sięgam po niego baardzo rzadko nie kupowałam tego z batiste. Słyszałam, że niektórym barwi skóra głowy po tej wersji dla brunetek :)
OdpowiedzUsuńNie zauważyłam barwienia skóry głowy.
UsuńBardzo lubię szampony tej marki i cieszę się, że nareszcie są bezpośrednio dostępne :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńMam ten suchy szampon, ale denerwuje mnie w nim to, że "brudzi" włosy.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem lepiej, że "brudzi" na ciemno niż miałby pozostawiać białe ślady.
UsuńW moim przypadku to brudzenie ujawnia się dopiero przy myciu włosów, wcześniej go nie odczuwam.
Suchy szampon super sprawa !
OdpowiedzUsuńz Batiste jeszcze nie miałam :(
Miałam z Rossmanna i syoss byłam zadowolona tyle że przy ciemnych włosach jak się ma bardzo mało czasu czasem to zostaje biały nalot :(
Faktycznie, ktoś miał niezły pomysł :)
Usuńja jeszcze nie miałam ale na pewno kiedyś zakupię :)
OdpowiedzUsuńZachęcam ;)
UsuńMam czarne włosy i stosuję tych zwykłych szamponów, nie barwionych i jakoś nie narzekam na bielenie :P Jak się dobrze rozczesze to nie ma śladu.
OdpowiedzUsuńPóki co znam tylko ten z pigmentem.
UsuńKurcze, chyba muszę wreszcie kupić to i przetestować, tyle dobrego o tym czytam :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto się z tym zaznajomić :)
UsuńTej wersji jeszcze nie miałam, ale z innych byłam/jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to :)
UsuńŻałuję, ze nigdzie stacjonarnie go nie mam. :(
OdpowiedzUsuńA ja trochę nie na temat - trafiłam tu, bo szukałam opinii o nowości z L'Oreala - tym lakierze do paznokci, który recenzowałaś w tym miesiącu i jestem oczarowana Twoim blogiem! :))
Stacjonarnie to Hebe i Marionnaud.
UsuńBardzo mi miło, że mój blog przypadł Ci do gustu :)
Mam wersję dla szatynek i uwielbiam ją stosować do odświeżania grzywki :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie tej wersji szukam, bo jestem brunetką i w moim Hebe wciąż jej nie ma ;/
OdpowiedzUsuńSwoją kupiłam w Marionnaud.
Usuńładna szata graficzna, wydaje mi się, że byłby dla mnie genialny, bo chcę przyciemnić włosy trochę, będą wyglądać chociaż trochę ciemniej :)
OdpowiedzUsuńW takim razie musisz się za nim rozejrzeć ;)
UsuńOd kiedy pierwszy raz spróbowałam Batiste, już nie mogę się bez niego obyć. Był świetnym rozwiązaniem, jak nosiłam grzywkę, która łatwo przetłuszczała się. Po grzywce pozostało wspomnienie, a Batsite dalej jest ze mną. Jednak ta wersja i nie odpowiadała, bardziej mi bieliła włosy, niż standardowe wersje i pozostawiała je obciążone. Mój faworyt, to wersja tropikalna :)
OdpowiedzUsuńDziwne, u mnie sprawuje się oki :)
Usuń