Wstyd się przyznać, ale moc stosowania toniku odkryłam całkiem niedawno. Otóż przy zmianie sposobu oczyszczania twarzy polegającej na wymianie płynu micelarnego na olejek do demakijażu, potrzebowałam czegoś dodatkowego do przygotowania cery na przyjęcie serum i kremu. Jakiś czas temu pisałam o toniku antyoksydacyjnym Clochee KLIK. Jego następcą był tonik marki PAT&RUB, o którym dziś słów kilka. Zapraszam :)
Na etykiecie napisano, że Hipoalergiczny, naturalny Tonik Łagodzący PAT&RUB FACE przywraca skórze twarzy i szyi właściwe pH, łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia, działa przeciwzapalnie. Daje efekt odświeżenia i działa kojąco dzięki naturalnym składnikom, jak woda różana, woda lawendowa, woda rozmarynowa. Ekstrakt z rumianku solnego doskonale łagodzi rumień i zaczerwienienie skóry twarzy. Ekologiczny Tonik Łagodzący PAT&RUB FACE zapewnia natychmiastową ulgę dla wrażliwej cery i przygotowuje skórę twarzy do nałożenia odżywczego kremu lub serum.
Kompozycja:
- Woda różana* - łagodzi zaczerwienienia, tonizuje, nawilża;
- Woda rozmarynowa* - działa antybakteryjnie, antyseptycznie i przeciwzapalnie;
- Woda lawendowa* - łagodzi podrażnienia;
- Rumianek solny* - łagodzi podrażnienia, rumień, zaczerwienienie;
*wszystkie surowce, z których skomponowany jest tonik łagodzący PAT&RUB FACE, mają certyfikat naturalności
Żółty tonik o delikatnym, rozmarynowo - rumiankowym zapachu z nutą lawendy, zamknięto w plastikowej butelce o pojemności 200 ml. Aby użyć produktu, trzeba po prostu przekręcić nakrętkę w jedną stronę i wylać przez mały otwór odpowiednią ilość na wacik. Celem zamknięcia należy przekręcić nakrętkę w stronę przeciwną. Rozwiązanie jest dość wygodne, choć w moim egzemplarzu zaczęło się lekko zacinać pod koniec używania.
Toniku używałam codziennie rano i wieczorem przez około półtora miesiąca. Jak moja cera sucha cera, która momentami przypomina bardziej mieszaną, zareagowała na ten produkt PAT&RUB? Otóż specyfik faktycznie ładnie łagodził pojedyncze niedoskonałości i podrażnienia, o które u mnie łatwo. Miałam jednak wrażenie, że czasem powodował bardzo delikatne ściągnięcie skóry, nie postrzegam tego jednak jako wady, bo przecież tonik nie ma za cel nawilżać, bowiem od tego jest serum/krem, a raczej odświeżać i to właśnie zapewniał. Podsumowując, tonik sprawdził się u mnie bardzo dobrze, planuję powrót, jednak uprzednio chciałabym spróbować wersji AOX, również z PAT&RUB. Znacie może? Jakie toniki o naturalnym składzie są Waszymi ulubionymi? Chętnie poczytam o Waszych typach.
Za butelkę tego produktu trzeba zapłacić w sklepie on-line producenta 60 zł. Warto jednak polować na promocje we wspomnianym sklepie internetowym czy w sieci perfumerii Sephora.
INCI: Aqua, Rosa Damascena Flower Water, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Water, Lavandula Angustifolia ( Lavender) Flower Water, Propanediol, Maltooligosyl Glucoside, Tripleurospermum Maritima Extract, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Sodium Phytate.
Skład do mnie bardzo przemawia, gorzej z ceną :(
OdpowiedzUsuńJa ostatnio jakoś odstawiłam tonik, ale muszę do niego wrócić i go zdenkować.
Cena jest jaka jest, dlatego zalecam łapać promocje :)
UsuńJa z kolei bardzo doceniam działanie toniku, więc używam codziennie :)
Do toników przekonałam się też niedawno, chyba po roku od założenia bloga.
OdpowiedzUsuńTen z Pat&Rub miałam, kupiłam po przeczytaniu wielu pochlebnych recenzji.
Na mnie wrażenia nie zrobił, dobry, ale to wszystko :)
Swoje ulubione znalazłam na drogeryjnej półce: nawilżająco-oczyszczający z Lirene i z czerwoną koniczyną Herbal Garden.
A widzisz, czyli nie jestem sama :)
UsuńWidziałam gdzieś Twoją wypowiedź w przedmiocie tego toniku, wiadomo, że tak czasem bywa.
Ten nawilżająco-oczyszczający z Lirene na pewno przetestuję, bo czytałam o nim same dobre opinie, natomiast Herbal Garden mnie zaciekawił, dzięki za typ :)
Ciekawy, cena go jednak dyskwalifikuje :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńMiałam ten tonik i miło go wspominam, szczególnie ziołowy zapach ;)
OdpowiedzUsuńZapach jest bardzo przyjemny, to prawa :)
UsuńUżywam go dopiero od kilku dni, ale chyba się polubimy. Jedynie to zamknięcie nie przypadło mi do gustu i nie mogę się do niego przyzwyczaić:/
OdpowiedzUsuńZamknięcie jest dość innowacyjne, u mnie sprawdzało się w miarę, choć pod koniec występowało zacięcie.
UsuńBardzo ciekawy tonik :) uwielbiam twoje recenzje <3
OdpowiedzUsuńTonik polecam Twojej uwadze Karo, tym bardziej, że ładnie uspokaja podrażnienia :)
UsuńDziękuję i wiedz, że bardzo mi miło :*
Koniecznie muszé go zakupic <3
UsuńBuziaki :************
Mi tez milo czytac takie ciekawe recenzje :)))))
Warto go wypróbować :)
UsuńRównież przesyłam buziaki! :*
Nie miałam i chyba szczególnie mnie nie kusi...bardzo możliwe, że głównym powodem jest cena:) za swojego ulubieńca z herbal Garden płacę ok 8zł, a jest naprawdę świetny:)
OdpowiedzUsuńWszystko rozumiem ;)
UsuńCzyżby ulubieńcem był Herbal Garden z czerwoną koniczyną? :)
Dokładnie tak:)
UsuńBędę miała go na oku w takim razie :)
UsuńChetnie wyprobuje aox ale nie widzialam go w sephorze.
OdpowiedzUsuńSeria AOX chyba nie jest dostępna w Sephorze, choć ręki nie dam :)
UsuńPrzy ostatnich zakupach wybrałam miniaturkę tego toniku i muszę przyznać, że wywarł na mnie dobre wrażenie. Mam ochotę na pełnowymiarowe opakowanie.
OdpowiedzUsuńPolecam Ci serdecznie ten tonik, tym bardziej, że na skórze mieszanej może się sprawdzić nawet lepiej niż na suchej.
UsuńCzytałam wiele dobrego o tonikach P&R :) Sama się chętnie w jeden zaopatrzę :)
OdpowiedzUsuńjakoś nie przepadam za tonikami, ale widzę że warto sie skusić..może kiedyś wypróbuję jak znajdę w promocji :)
OdpowiedzUsuńPewnie, promocje to podstawa :)
Usuńja toników akurat nie używam, ale za to micel różany od Pat&Rub baaardzo lubię :) aktualnie w użyciu :)
OdpowiedzUsuńMicela od P&R nie znam i jakoś tak nawet mnie nie kusi, bo o wiele lepiej w tej roli sprawdzają się u mnie olejki do demakijażu :)
Usuńto on nie pachnie różanie?
OdpowiedzUsuńostatnio kupiłam tonik - hydrolat z balm balm z kadzidlowcem, właśnie przyszedł i strasznie jestem go ciekawa...
miło, że ten tonik Ci służy:)
pozdrawiam ciepło
:)
Róży kompletnie tutaj nie wyczuwam :)
UsuńTonik Balm Balm brzmi bardzo ciekawie, będę zatem wyczekiwać Twojej recenzji o nim :)
Pozdrowienia!
Toniki nadal traktuję po macoszemu, od czasu do czasu kupię jakiś z mocnym postanowieniem stosowania, a później leży i zużywam go miesiącami ;)
OdpowiedzUsuńJa tak miałam wcześniej, ale odkąd zamieniłam micel na olejek to tonik jest niezbędny :)
Usuńod dłuższego czasu używam tylko naturalnych toników, a ten od Pat to mój zdecydowany ulubieniec:)
OdpowiedzUsuńPiąteczka zatem Iwona :) Jakie naturalne toniki jeszcze polecasz?
UsuńMój ulubiony :) Ten z serii AOX też chodzi mi po głowie, ale do jego wypróbowania specjalnie mi się nie spieszy, bo na oku mam jeszcze kilka innych sztuk, które bardziej mnie kuszą. A poza tym... mój obecny tonik z Dermalogica wystarczy mi pewnie na jakieś pół roku :D
OdpowiedzUsuńW takim razie mów tu szybko co to za kilka tonikowych sztuk, które masz jeszcze na oku?
UsuńJeśli tonik Dermalogica Ci służy, to pół roku z nim to świetlana przyszłość! :)
Toniku, które chcę jeszcze wypróbować, to głównie Aesop, jest tam kilka sztuk, które mnie do siebie wołają :D No i koniecznie muszę skosztować mist dla cery tłustej od JMO :)
UsuńUuu, Ty to jesteś jednak porządna firma, bo ja nawet oferty Aesop w tym kierunku nie przejrzałam :) Co do mistu to używam aktualnie wersji różanej, która kupiłam w Mario na wyprzedaży, jest bardzo fajna :)
UsuńObecnie mam ten od NUXE i jest boski, może kiedyś się skuszę na P&R...
OdpowiedzUsuńZ której serii masz tonik?
UsuńZ serii różanej Nuxe miałam swego czasu micel. Niestety nie wspominam go zbyt miło, bo strasznie śmierdział mi alkoholem :/
Nie miałam jeszcze żadnego ich kosmetyku do twarzy, na razie się przymierzam ;-)
OdpowiedzUsuńW szeregach P&R mam sporo ulubieńców, także ostrzegam - P&R uzależnia :)
UsuńJa właśnie słyszałam już o nim same superlatywy i bardzo mnie korci!
OdpowiedzUsuńW takim razie nie pozostało Ci nic innego, jak tylko go wypróbować :)
Usuńmiałam odlewkę tego cuda, używało się go bardzo przyjemnie, jednak nie zdecyduje się na pełnowymiarowy produkt, może kiedyś... narazie jestem wierna tonikom z kwasami :)
OdpowiedzUsuńToników z kwasami nie używałam, nie mam takiej potrzeby.
UsuńToniku nie znam, ale kończę właśnie butlę micela, którego używam bardziej jako tonik właśnie. Fajnie koi i bardzo mi się podoba jak się dogaduje z moją skórą. Mam jeszcze jedną butę w zapasie, a jak ją zużyję, to skusze się na pewno na tonik :)
OdpowiedzUsuńWidzisz, ja micel zamieniłam na olejek i bardzo mi z tym dobrze :) Skoro micel sprawdza się w roli toniku to też dobrze! "Właściwy" tonik polecam jednak Twej uwadze :)
UsuńMIałam na razie tylko w próbce ale kusi mnie. :) Na razie sprawdza się jeszcze mgiełka z Pat&Rub. :)
OdpowiedzUsuńMgiełek nie znam, co oznacza, że pewnie z czasem wypróbuję :)
UsuńSwego czasu używałam zamiast toniku hydrolatu oczarowego i takie rozwiązanie najbardziej odpowiadało mojej cerze i gdybym tylko miała stały dostęp do niego bez wahania używałabym cały czas.
OdpowiedzUsuńTego toniku niestety nie znam ale widzę że w swoim składzie ma wyciąg z liści rozmarynu więc podejrzewam że moja buźka by się z nim polubiła:)
Hydrolatów póki co nie używałam samodzielnie, choć mam ochotę jakiś wypróbować :)
UsuńZ tej firmy niestety jeszcze nic nie miałam ;/ Obecnie mam tonik z Fitomed oraz hydrolat różany, z obu jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńKtórą wersję toniku używasz? Ja mam ochotę przetestować wariant do cery suchej. Hydrolat różany również chodzi mi po głowie.
UsuńChetnie bym sie skusiła na Pat&Rub maja fajne kosmetyki
OdpowiedzUsuń