Moje włosy w ostatnim czasie są w świetnej kondycji. Nie wypadają nadmiernie, stały się grubsze. Nie farbuję ich i nie stylizuję w żaden sposób, także nie są zniszczone. Niemniej jednak co jakiś czas funduję im maseczkową pielęgnację, tak aby utrzymać ich kondycję w normie i aby po przewidzianym na lipiec porodzie, nie wypadły całkowicie. Dziś przyszedł czas na recenzję Intensywnie regenerującej maski do włosów z kolagenem i olejem żurawinowym marki GoCranberry, zapraszam.
Zgodnie z opisem producenta Intensywnie regenerująca maska do włosów z kolagenem i olejem żurawinowym przeznaczona jest do pielęgnacji włosów zniszczonych zabiegami fryzjerskimi, przesuszonych, łamliwych. Regularne stosowanie zapewnia odbudowę struktury włosów, które stają się miękkie w dotyku i gładkie. Włosy odzyskują blask i zdrowy wygląd. Składniki maski dobrane są w taki sposób, aby włosy świetnie się rozczesywały bez zastosowania silikonów. Niskocząsteczkowy kolagen morski rekonstruuje keratynowy budulec włosa i zamyka łuskę co uniemożliwia utratę nawilżenia i substancji odżywczych oraz chroni przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych, także podczas stylizacji fryzury. Olej żurawinowy to naturalny emolient o działaniu wzmacniającym i odżywczym. Olejek z wiesiołka sprawia, że włosy stają się lśniące i sprężyste. Panthenol stanowi doskonałe spoiwo elementów budulcowych włosa, dzięki niemu włosy stają się grubsze, bardziej elastyczne.
Gęstą, białą maskę o zapachu żurawinowym z nutą mydlaną, zamknięto w plastikowym, przezroczystym słoiczku z zakrętką. Całość prezentuje się schludnie i prosto, tak jak lubię. Producent zaleca stosować produkt na dwa sposoby. Po pierwsze jako ekspresową maskę do częstego stosowania - należy nanieść preparat na włosy i pozostawić na 1-2 minuty po czym spłukać. Druga możliwość to zabieg regenerujący - nakładamy maskę na umyte włosy, następnie zakładamy foliowy czepek i całość owijamy ręcznikiem. Pozostawiamy na 20-30 minut, po czym spłukujemy. Pierwszy wariant okazał się dla mojej czupryny zbyt słaby, włosy kompletnie nie odczuły działania maski, brakowało im dociążenia i blasku. W drugim przypadku preparat zadziałał, ale też bez szału, po prostu jak by był przeciętną odżywką. Włosy owszem zostały wygładzone i lekko nawilżone, ale w stopniu średnim. Na pochwałę za to zasługuje naturalny skład i brak obecności silikonów.
Intensywnie regenerującą maskę do włosów z kolagenem i olejem żurawinowym GoCranberry kupicie w sklepie internetowym producenta za cenę 29 zł/200 ml.
INCI: Aqua, Cetearyl Alcohol, Panthenol, Quaternium-91, Oenothera Biennis Oil, Vaccinium Macrocarpon Seed Oil, Collagen Amino Acids, Myristyl Myristate, Behentrimonium Chloride, Phenethyl Alcohol, Caprylyl Glycol, Parfum.
Ostatnio nie przepadam za żurawinowymi kosmetykami. Chyba przesyt :-) chociaż maski jestem ciekawa
OdpowiedzUsuńŻurawina żurawinie nierówna, tak myślę :) Chociaż każdy ma swoje. Zdradzisz co ciekawego o zapachu żurawiny używałaś w ostatnim czasie?
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńZupełnie nie znam tych kosmetyków. Ale akurat na ta maseczkę w tej sytuacji nie mam ochoty ;)
OdpowiedzUsuńNo niestety, choć możliwym jest, że u Ciebie na maska sprawdziłaby się świetnie ;)
UsuńNie znam tych kosmetyków, ale póki co pozostaję wierna masce regenerującej z Phenome oraz tej do włosów wypadających z Wax i jestem zadowolona:)
OdpowiedzUsuńMaska regenerująca Phenome to i mój pewniak. Wax też lubię, choć przyznaję, że dawno u mnie nie gościła :)
UsuńZ chęcią bym wypróbowała ;) jeszcze nic z żurawiną nie miałam :)
OdpowiedzUsuńTa maska zbiera sporo pochwał, więc możliwe, że polubiłabyś ją :)
Usuńale nazwę to mają fajną :)
OdpowiedzUsuńNazwa zwiastuje naprawdę świetne działanie, to prawda :)
UsuńA myślałam, że będzie HIT :) mam krem do rąk i do stóp z tej linii, nawet nieźle dają sobie radę :)
OdpowiedzUsuńNo niestety, bynajmniej nie u mnie, bo czytałam o niej wiele pozytywnych opinii :) Kremu do rąk i stóp nie znam, o ile się nie mylę.
UsuńTeż zauważyłam, że trzymając maski od 1 - 3 minut nic to naprawdę nie daje. Trzeba codziennie uzywać tych masek a potem suszyć włosy suszarką, żeby na drugi dzień ładnie wyglądały. Mnie przekonały maski FITOKOSMETIK, skład również bardzo dobry. Niedrogie w sumie, bo za 90 ml zapłacimy niecałe 17 zł. Ale efekt za to murowany. Ale niestety, trzeba jej użyć po każdym myciu.
OdpowiedzUsuńPo ciąży to ja Ci polecam RADICAL MED szampon na wypadanie włosow. Ostatnio kupiłam ten szampon w aptece słonik za 12 zł a dziś widziałam w gazetce super phamr, że u nich kosztuje 7,99 zł.
Sęk w tym, że aktualnie nie potrzebuję myć włosów częściej niż dwa razy w tygodniu! :) Ty i Ines polecacie te maski od jakiegoś czasu, więc na pewno wypróbuję :)
UsuńO Radical Med będę pamiętać, dzięki za polecenie, na pewno się przyda :)
Co byś nie robiła po porodzie z włosami dość ciężko, szczególnie koło 3 miesiąca zaczyna się wypadanie garściami, masakra ;) Podobno przechodzi, czekam na to, bo u mnie już 2 miesiąc się ciągnie...
OdpowiedzUsuńZobaczymy jak to będzie. Teraz nie wypada prawie nic, więc będzie trochę do nadrobienia? :)
Usuńmam już swoje ulubione maski i póki co w tej kwestii jestem zaspokojona :) szkoda, że nie działa lepiej ;/
OdpowiedzUsuńSzkoda, szkoda, również żałuję.
Usuń