wtorek, 6 stycznia 2015

Make Me Bio Cocoa Body Butter

Jakiś czas temu marka Make Me Bio wprowadziła na rynek nowy produkt - Cocoa Body Butter czyli Masło do ciała do skóry suchej. Jako, że dotychczas doświadczenia z produktami tej marki były pozytywne, z chęcią spróbowałam wprowadzonej w szeregi marki maślanej nowości.



Zgodnie z zapewnieniami producenta doskonałe właściwości nawilżające i przyjemny zapach sprawiają, że masło kakaowe jest idealnym produktem pielęgnacyjnym. Dzięki zdolności neutralizowania wolnych rodników spowalnia procesy starzenia się skóry. Zawarte w nim polifenole posiadają właściwości antyoksydacyjne, przyspieszają regenerację naskórka i hamują stany zapalne. Masło kakaowe może być stosowane u dzieci i alergików.


Masło o bardzo przyjemnej, puszystej konsystencji i pięknym kakaowym zapachu zamknęto w plastikowym, przezroczystym słoiczku z zakrętką o pojemności 100 ml. Pojemność jak na masło do ciała jest dość mała, choć sam produkt jest dość wydajny i wystarczył mi na jakieś trzy tygodnie codziennego, wieczornego stosowania. Kakaowy zapach utrzymywał się na ciele około godziny od aplikacji. Wielokrotnie wspominałam, że skóra mojego ciała jest sucha, szczególnie teraz - w okresie zimowym. Masło marki Make Me Bio zapewniało mojej skórze nawilżenie na średnim poziomie, bardziej natłuszczało skórę, co również jest istotne, choć przeze mnie mniej pożądane. Myślę, że u posiadaczy skóry normalnej  produkt sprawdzi się znacznie lepiej niż u mnie.

W sklepie interentowym Make Me Bio produkt kosztuje 39,00 zł/100 ml. Znacie kosmetyki naturalne Make Me Bio? Co o nich sądzicie?


INCI: Aqua, organic cocoa butter (theobroma cacao), avocado oil (persea gratissima), organic sunflower oil (helianthus annuus), emulsifying wax NF, olive oil (olea europaea), organic palm oil (elaeis guineensis), stearic acid, xantham gum, phenoxyethanol, fragrance

52 komentarze:

  1. Nawet nie wiedziałam, że mają też masło do ciała :)
    Brzmi ciekawie i może kiedyś się skuszę, na razie w zapasie mam chyba 6 smarowideł, więc na razie nic nie kupuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz ;)
      Ja mam w zapasie chyba dwa masła, więc nie jest najgorzej ;)

      Usuń
  2. Nigdy nie miałam okazji testować żadnego kosmetyku tej marki, ale kuszą mnie, nie powiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje się ciekawie puszyste jak na masło do ciała:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie bym przetestowała en produkt, wygląda ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam ich kosmetyki, ale na razie wykończę swoje zapasy (ok. 8 różnych maseł i balsamów), a później wezmę się za jego testowanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam w zapasie dwa masła, ale w ostatnim czasie nic nie kupowałam, więc wyszłam z bardziej obszernych zapasów :)

      Usuń
  6. Ja też nie wiedziałam, że mają masła w ofercie. Jako, że zdecydowanie mam serce kakaowe - szalenie mnie zainteresowało :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest w drodze do mnie , mam nadzieję , że będę z niego zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Samo opakowanie juz fajnie wyglada :) a maslo brzmi bardzo ciekawie :) lubie masla do ciala wiec pewnie bym sie z nim tez polubila :)
    Buziaki :****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uwielbiam masła do ciała <3 W tym przypadku jednak nawilżenie było dla mnie trochę za słabe.
      Buziaki Karo :***

      Usuń
  9. Ale fajnie wygląda w środku :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Już od dawna mam chrapkę na produkty tej marki,muszę się zebrać i w końcu coś zamówić!!masełko pewnie też,bo wygląda cudnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto śledzić FB marki, bo zdążają się promocje na poszczególne produkty :)

      Usuń
  11. Marki nie znam zupełnie ale jako maniaczka masełek chętnie bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga, ja też nie potrafię funkcjonować bez maseł do ciała :)
      Make Me Bio warto poznać, zapewniam :)

      Usuń
  12. Masło wygląda naprawdę przyjemnie, chociaż ja wolę lżejsze konsystencje :) I obiecałam sobie w tym roku, że nie będę kupowała masełek bo są super ekstra, skoro nie lubię się nimi smarować. Lekki balsam w tym wypadku sprawdza się o wiele lepiej :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pewnie, nie ma nic gorszego niż używanie czegoś na siłę... Skoro lekkie balsamy zdają u Ciebie egzamin to masło Ci nie potrzebne ;)

      Usuń
  13. Marki nie znam ale masełko kuszące :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znam marki, ale skład bardzo przyjemny:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  16. Skład ma naprawdę imponujący, szkoda że działanie u Ciebie okazało się niedostateczne. Moja skóra nie jest wymagająca, więc przypuszczam że byłabym z niego zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz skórę normalną to myślę, że masło da radę :) Skład godny podziwu, racja.

      Usuń
  17. Ja mam chyba skórę normalną, ale zdecydowanie bardziej wolę nawilżenie niż natłuszczenie :)
    Pudełeczko jednak baaardzo mi się podoba! Lubimy chyba wszystkie tak ładnie podane kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie na pierwszy plan bardziej wychodziło natłuszczanie, a też preferuję nawilżanie :)
      Opakowanie też mi się widzi, bardzo :)

      Usuń
    2. No to mamy obie podobny gust i oczekiwania :D

      Usuń
  18. Bardzo przyjemne opakowanie, no i produkt wygląda ciekawie! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. marki nie znam, uwielbiam maślane masła do ciała :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To masło ma typowo maślaną konsystencję, więc moglibyście się polubić ;)

      Usuń
  20. Lubie kosmetyki które ładnie wyglądają :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak ja uwielbiam takie opakowania! Mija skóra nie jest wymagająca, a masełko wygląda tak kuszaco, że chętnie się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Widziałam, nawet mnie zaciekawiło, ale mam takie zapasy, że póki co pasuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem o czym mówisz ;) Ja na szczęście w porę się opamiętałam i powoli wychodzę na prostą z maślanymi zapasami :)

      Usuń
  23. Gdy zobaczyłam je u Ciebie po raz pierwszy poczułam się mocno zainteresowana, ale oprę się chyba w zupełności na Twojej opinii i je sobie daruję. Natłuszczenie ma swoje plusy, lecz sam efekt nawilżenia zdecydowanie bardziej i mnie jest potrzebny. Niedawno skusiłam się na mocznikowy balsam z Isany, który także w pierwszej kolejności serwuje wspomniane natłuszczenie. Niestety, w tym wydaniu to nie moja bajka, dobrze, że mam też inne smarowidła w użytku... :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Samo natłuszczenie nic nie daje :/ Ja też nie lubię takiego efektu na skórze. Balsamu z Isany nie znam, ale będę pamiętać o Twoim ostrzeżeniu, dzięki :*
      Nasze maślane wymagania są dość podobne, więc myślę, że podjęłaś dobrą decyzję :)

      Usuń
  24. nie znałam tej marki, kolejne fajne masełko do przemyślenia. mi taka pojemność by odpowiadała, czasem mam trudności z zużyciem tego typu produktów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No co Ty? U mnie masła schodzą jak woda :)

      Usuń
    2. oj, chciałabym się smarować systematycznie, ale jakoś nie zawsze mi to wychodzi ;) z tym masłem miałabym większą szansę na sukces, jeśli chodzi o stosowanie i zużywanie ;) podoba mi się jeszcze to masło migdałowo-kwiatowe Clochee, o którym wcześniej pisałaś

      Usuń
  25. ciekawią mnie produkty ten firmy - muszę przyjrzeć się im bliżej ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
SZABLON BY: PANNA VEJJS.