Moja cera nauczyła mnie, że szczególnie podczas chłodnych pór roku, muszę zapewnić jej ogromną dawkę nawilżenia, bo w innym wypadku pojawiają się suche skórki, ściągnięcie i szorstkość. Sam krem zatem nie wystarcza. Serum to drugi filar mojej twarzowej pielęgnacji. Do tego spozywanie dużej ilości wody, maski nawilżające, a nawet preparaty nakładane jako trzecia warstwa pielegnacji na krem, a przed podkładem. Dziś kilka słów o Serum głęboko nawilżającym marki Phenomé - jednym z moich zimowych pomocników, zapraszam.
Producent opisuje serum jako niezwykle delikatny preparat do każdego rodzaju skóry, błyskawicznie nawadniający i gaszący "pragnienie skóry". Opracowany na bazie ekologicznych wód roślinnych oraz naturalnych i organicznych ekstraktów, optymalnie nawilża i wygładza naskórek, koi, łagodzi podrażnienia, wspaniale rewitalizuje, a do tego w 98,8% składa się z surowców naturalnych. Niweluje skutki stresu, aktywności wolnych rodników oraz negatywnego wpływu środowiska zewnętrznego na skórę. Lekka formuła preparatu nie obciąża skóry, dobrze się wchłania, nie pozostawia lepkiej warstwy. Serum jest doskonałe dla tych, którzy nie lubią gęstych preparatów, idealne do stosowania latem, szczególnie polecane osobom przebywającym w wilgotnym klimacie.
Składniki aktywne:
- wody roślinne: różana, aloesowa, z zielonej herbaty - dostarczają skórze niezbędnych witamin i minerałów;
- sok aloesowy - nawilża i chroni skórę;
- proteiny z pszenicy - odżywiają, nawilżają, łagodzą;
- olejek z róży damasceńskiej - odświeża, nawilża, zmiękcza, regeneruje, poprawia napięcie skóry;
- kwas hialuronowy - wiąże wodę w naskórku, zapewnia optymalny poziom wilgotności;
- ekstrakt z róży francuskiej - działa nawilżająco, przeciwutleniająco i przeciwstarzeniowo;
- ekstrakt z owoców goji - dodaje skórze witalności i energii, działa przeciwutleniająco;
- ekstrakt z owoców liczi - optymalnie nawilża, działa przeciwutleniająco;
- wyciąg z passiflory - regeneruje, koi, łagodzi, działa przeciwutleniająco.
Serum, które zamknięto w szklanej buteleczce z ciemnego szkła z pompką o pojemności 30 ml, stosowałam codziennie rano i wieczorem pod krem nawilżający, pozwalając temu pierwszemu na całkowite wchłonięcie przed aplikacją kremu. Jedna doza serum przewaznie wystarczyła na pokrycie całej twarzy. Jeśli mowa o dozach, to radzę uważać przy wyciskaniu serum z buteleczki, bo pompka potrafiła "wypluć" preparat w całkiem niespodziewanym kierunku, stąd zawsze kierowałam otwór do zagłębienia dłoni i po kłopocie. Preparat spisał się u mnie znakomicie. Świetnie wspomagał nawilżanie cery, a przy tym nie zapychał porów. Odczuwałam też delikatne napięcie cery (nie mylić ze ściągnięciem). Lekka, żelowa konsystencja ułatwiała aplikację, szybko się wchłaniała i nie powodowała rolowania sie kremu. Serum głęboko nawilżające marki Phenomé polecam posiadaczkom cery suchej, normalnej, ale myślę że nieźle sprawiłoby sie także na cerach mieszanych i tłustych. Co ciekawe, producent wskazuje, iż serum można stosować nawet samodzielnie, bez kremu.
Serum głeboko nawilżające Phenomé można nabyć za cenę 139 zł w sklepach stacjonarnych marki, a także on-line KLIK.
Znowu kusisz Phenome :)
OdpowiedzUsuńFajnie, ze serum nadaje sie do kazdego rodzaju skíóry i jest do tego lekkie :) takie produkty bardzo lubie :)
Milej niedzieli :)
Kuszę, kuszę, bo jest czym Karo :) Jest lekkie, ale działa jak należy
UsuńMiłego tygodnia :*
Mnie kusi seria dla cery tłustej od nich
OdpowiedzUsuńZ serii do cery tłustej znam jedynie peeling enzymatyczny, o którym pisałam jakiś czas temu. Polecam go bardzo.
UsuńPrzyglądałam się ostatnio temu serum. Miałam go też już raz kliknąć online ale był wyprzedany może to omen żeby go nie brać? :D
OdpowiedzUsuńCiężko stwierdzić ;) Mnie ono bardzo przypasowało.
Usuńto najważniejsze :)
UsuńTen Phenome jest dość ciekawy jeśli chodzi o serum chetnie bym wyprobowala ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem warto wypróbować ten produkt :)
UsuńMam jego zakup w planach, na100% za jakiś czas się na nie zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńWarto polować na promocje, o które w Phenomé bardzo łatwo ;)
UsuńCiekawy produkt. Jeszcze nigdy nie miałam kosmetyku tej marki :)
OdpowiedzUsuńNa wszystko przyjdzie czas ;) Ostrzegam jednak, że Phenomé uzależnia ;)
Usuńtym serum mnie zainteresowałaś, nie ukrywam :) na razie pod krem/z kremem używam olejku też z Phenome i na radzie z suchością podczas zimy radzi sobie nieźle :)
OdpowiedzUsuńA widzisz :) Gdybym wiedziała wcześniej to wysłałabym Ci próbaska.
UsuńUżywam olejku Replenishing? Też go mam i używam czasem na noc z kremem.
Jak widzę Phenome to odrazu myślę o Tobie :) Ale niestety fanką Phenome nie zostałam. Ale nie mam dużego doświadczenia. Serum uwielbiam i stało się obowiązkowym krokiem w mojej pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńHehehe, wesoło :D
UsuńTo normalne, że nie zawsze to samo porywa wszystkich. Oprócz micela Phenomé miałaś coś jeszcze?
W przedmiocie serum przybijam piątkę :)
kolejne serum na mojej liście, a jest długa ojoj ;)
OdpowiedzUsuńtak jak moja:D
UsuńMówcie Dziewczyny co tam macie konkretnego w planach? ;)
UsuńDostałam ostatnio próbkę tego serum, więc będę miała okazję wypróbować :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak sprawdzi się ma cerze innej niż moja :)
UsuńCoś dla mnie ! ja mam chęć jeszcze na to serum z linii rozświetlającej , ktora bardzo mi podpasowała :)
OdpowiedzUsuńO dwóch produktach z serii rozświetlającej napiszę niebawem ;)
Usuńwłaśnie podczas ostatniej promocji sporo o nim myślałam, przejrzałam Twoje recenzje ale nie znalazłam nic :)) więc skończyło się na masce do włosów i olejku
OdpowiedzUsuńMiło mi, że szukałaś u mnie :)
UsuńZdecydowałaś się na maskę Regenerating? Który olejek capnęłaś?
maskę wzięłam Purifying - regenerujące maski inne jeszcze mam, a ta podobno ładnie odbija :)
Usuńolejek do kompletu wzięłam Thin Hair Oil Remedy
Purifying też miałam, była bardzo przyjemna :) Olejek też mam w planach na 2015.
UsuńBardzo lubię markę Phenome :) Ale niestety krem do twarzy się u mnie nie sprawdził, bo wyskakują mi po nim pryszcze, dlatego tez z kosmetykami do twarzy tej marki jestem bardzo ostrożna... :)
OdpowiedzUsuńKtóry krem tak Cię załatwił? :/ Przykro mi...
UsuńMuszę kiedyś wypróbować jakiś produkt z Phenome ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie ;) Wybór jest spory.
UsuńCzegoś takiego szukam. Myślę, że jak będzie jakaś promocja to się na to serum skuszę. :)
OdpowiedzUsuńNa promo warto polować, tym bardziej, że zdarzają się często :)
UsuńUwielbiam sera, ale nawilżające stosuję dosyć rzadko :)
OdpowiedzUsuńZależy jakie są potrzeby cery, to jasne :)
UsuńSerum to podstawa mojej pielęgnacji, lubię lekkie i nawilżające, szczególnie zimą. Aktualnie zastaanwiam się na co kupić, albowiem serum JMO sięgnęło dna. Wybiorę coś z Pat&Rub albo Phenome z serii jabłuszkowej,:)
OdpowiedzUsuńU mnie serum to konieczność :) Z P&R miałam ekoampułkę 1, ale nie polubiłam jej zbytnio.
UsuńU mnie kosmetyki nawilżające to też podstawa. Ostatnio świetnie sprawdzało się u mnie serum SkinCeuticals, Phenome chyba może zostać jego dobrym następcą :)
OdpowiedzUsuńSkinCeuticals powiadasz? Będę pamiętać :)
UsuńZ tą pompką miałam podobnie w przypadku serum JMO, więc wiem jakie to potrafi być problematyczne (szczególnie rano w pośpiechu). Po Twojej recenzji żałuję, że usunęłam serum z koszyka podczas ostatnich zakupów w Phenome :]
OdpowiedzUsuńNa pewno trafi się jeszcze okazja do zakupów :) Phenomé często raczy nas promocjami.
UsuńNie miałam jeszcze nic z Phenome :)
OdpowiedzUsuńCoś konkretnego Cię kusi?
UsuńNie próbowałam jeszcze niczego z Phenome. Do sklepu mam daleko, a ich strona jest strasznie nieczytelna i mało intuicyjna...
OdpowiedzUsuńJa korzystam jedynie ze sklepu on-line, bo do stacjonarnych nie mam dostępu. Phenomé warto spróbować :)
UsuńMaski to dla mnie podstawa pielęgnacji zimą. O tej porze roku sięgam po nie częściej niż latem. A co do serum nie znalazłam jeszcze tego idealnego. Phenome to dobra firma, więc może i mnie serum będzie pasowało. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa tez nie potrafię żyć bez masek, to u mnie konieczność. Myślę, że Quenching Powerful Serum jest warte polecenia :)
UsuńMiałam okazję spróbować kilku próbek kremów Phenome, ale nie przypadły mi jakoś specjalnie do gustu. Może kiedyś spróbuję znowu, ale póki co nie jestem przekonana.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Moim numerem jeden spośród kremów Phenome jest Luscious! Nie ma dla mnie lepszego :)
UsuńKocham sera maści wszelakiej i od kilku lat używam ich regularnie. Nie wyobrażam już sobie, że miałoby zabraknąć tego kroku w mojej codziennej pielegnacji :)
OdpowiedzUsuńZ produktami do twarzy Phenome jakoś mi jednak nie po drodze. Do ciała owszem, lubię, nawet skusiłam się ostatnio na krem do rąk i stóp :) ale te do twarzy mnie nie nęcą poki co. Może kiedyś :)
Ja też przyzwyczaiłam się już do regularnego stosowania serów (!), nie ma wyjścia :) Widzę po prostu efekty ichdziałania.
UsuńWiem, wiem, że Ty z nimi niekoniecznie ;) Może kiedyś spróbujesz. A co do kremów do rąk to mam na celowniku ten z serii cukrowej :)
Phenome mnie nie kusiło dopóki nie polazłam do ich sklepu w Warszawie i nie zaczęłam testować i wąchać tego wszystkiego...od razu w głowie stworzyła mi się długa lista zakupów;) póki co kupiłam jeden olejek, jak mi przypadnie do gustu, to pewnie coś jeszcze wpadnie:)
OdpowiedzUsuńKochana, wszystkie cery potrzebują nawilżenia niezależnie od typu. Ostatnio szukałam dobrego serum i te również miałam na uwadze, ale jednak wybrałam inne :)
OdpowiedzUsuń