Rytuał hammam przywędrował do nas z Afryki. To tajemniczo brzmiące sformułowanie pochodzi od arabskiego słowa oznaczającego ciepłą wodę. Natomiast hammam tłumaczony dosłownie oznacza publiczną łaźnię. Tego typu miejsca od wieków pełnią w Maroku bardzo ważną rolę – właśnie tam już w starożytności Marokańczycy poddawali się zabiegom oczyszczającym i pielęgnacyjnym, które miały na celu przywrócenie równowagi ciała i zmysłów. Nie bez znaczenia jest też to, że hammam stanowił także centrum życia towarzyskiego. Obecnie ekskluzywne hammamy oferujące ten relaksujący i oczyszczający rytuał można z łatwością znaleźć w każdym marokańskim mieście. W dzisiejszych czasach jednak hammam możemy wykonać w wybranych polskich salonach kosmetycznych czy ośrodkach spa, a nawet w domowym zaciszu. Niezbędne kosmetyki i akcesoria bez problemu kupimy w sklepach i w internecie, np. w Maroko Sklep.
Cały rytuał hammam składa się z czterech etapów. W tradycji marokańskiej pierwszym krokiem jest skorzystanie z łaźni. W domowych warunkach świetnie sprawdzi się kąpiel pod prysznicem. Podczas niej ciepła para wodna zmiękcza skórę i otwiera znajdujące się w niej pory. Po prysznicu czas na dokładne oczyszczenie całego ciała. Zgodnie z marokańską tradycją w tym celu należy zrobić peeling z użyciem specjalnej rękawicy Kessa KLIK KLIK – jest ona wykonana z ziarnistej tkaniny, która ułatwia usuwanie zrogowaciałego naskórka. Rękawicą nakładamy na całe ciało czarne mydło, czyli savon noir KLIK KLIK – naturalny produkt wytwarzany ze zmiażdżonych czarnych oliwek i oleju. Moja wersja mydła zawiera dodatek olejku różanego, który dodaje mu pięknego, delikatnego aromatu, a dodatkowo wzmacnia naczynka krwionośne i łagodzi zaczerwienienia.
Czarne mydło ma postać brunatnej pasty, która po połączeniu z wodą tworzy delikatną pianę. Nakładamy ją na skórę, a następnie zdecydowanymi, okrężnymi ruchami wykonujemy masaż. Najpierw masujemy skórę kończyn, a następnie tułowia w kierunku klatki piersiowej. W ten sposób dodatkowo pobudzimy krążenie krwi. Po wykonaniu takiego masażu całe ciało należy dokładnie spłukać wodą i przystąpić do kolejnego etapu rytuału, czyli oczyszczania glinką rhassoul. Należy wymieszać ją z wodą, a następnie na
osuszoną skórę nałożyć cienką warstwę powstałej w ten sposób papki.
Pozostawiamy ją do wyschnięcia, a następnie spłukujemy delikatnym
strumieniem letniej wody.
Zwieńczeniem hammamu jest tak zwany rytuał namaszczenia, podczas którego na ciało nakładamy odżywczy olej.
Warto posłużyć się olejem arganowym, nazywanym płynnym złotem Maroka.
Ten używany od tysięcy lat specyfik stanowi prawdziwy eliksir młodości –
silnie nawilża i regeneruje skórę, stanowiąc idealne zakończenie tego
pielęgnacyjnego i wyciszającego zabiegu.
Powyższej w skrócie opisałam cały, domowy rytuał hammam. Osobiście w natłoku codziennych obowiązków, ograniczam się do dłuższego prysznica i peelingu rękawicą Kessa z dodatkiem savon noir. Oczyszczanie glinką pomijam, by na koniec otulić ciało olejem, masłem lub balsamem, w zależności od potrzeb. Po tak wykonanych czynnościach czuję
różnicę w kondycji mojej skóry, która jest dużo gładsza i bardziej jędrna. Eksperci rekomendują powtarzanie rytuału hammam regularnie,
przynajmniej raz na dwa tygodnie – to pozwoli utrwalić osiągnięte
efekty. Znasz hammam? Stosowałaś kiedykolwiek?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz