Zima nastała, brrr... Póki co nie ma śniegu, ale temperatura spadła mocno poniżej zera. Ta pora roku to zupełnie nie moje klimaty. Wyczekuję wiosny, a potem lata. Póki co jednak jestem skazana na grube skarpety i czapkę. Moja skóra w tym chłodnym okresie woła o ciągłe nawilżanie i natłuszczanie. Mam swoich pewniaków w tym temacie, co nie przeszkadza mi jednak szukać wciąż nowych balsamów, maseł czy olejków. Produkty marki evrēe co jakiś czas goszczą w moich progach. Ostatnio skusiłam się na fajny zestaw w metalowej puszce, która na pewno znajdzie dalsze zastosowanie. W skład duetu Instant Help wchodzi Balsam ratunek dla ciała oraz Krem ratunek dla rąk.
Krem ratunek dla rąk (75 ml/ok. 8 zł) oparty na łagodzących i naprawczych składnikach, działa na skórę niczym kojący opatrunek. Wchłania się szybko, nie pozostawia tłustej warstwy na dłoniach i przyjemnie, dość świeżo pachnie. Składnikami aktywnymi kremu są gliceryna, masło mango, tlenek cynku oraz alantoina. Produkt łagodzi lekkie podrażnienia, przywraca dłoniom gładkość oraz nawilża na dobrym poziomie.
Balsam ratunek dla ciała (400 ml/ok.20 zł) działa na skórę bardzo przyjemnie. Składniki aktywne kosmetyku zostały dobrane tak, by w krótkim czasie wywołać długotrwały efekt. Skoncentrowana, dość gęsta formuła dobrze się wchłania, nie pozostawiając tłustej warstwy. Zapach jest świetny, słodko-kwiatowy. Działanie balsamu oceniam jako bardzo dobre, bowiem przyspiesza regenerację naskórka, reguluje poziom nawilżenia skóry oraz zmniejsza pieczenie i swędzenie. Składniki aktywne: masło mango, gliceryna, tlenek cynku i alantoina.
Oba produkty z Apteczki Instant Help przypadły mi do gustu. W dość niskiej cenie otrzymujemy dobre produkty, które nie zawierają w składzie parabenów, oleju mineralnego czy barwników. W zamian otrzymujemy olej ze słonecznika, masło mango, olej z awokado czy masło shea. To lubię!
Oba produkty z Apteczki Instant Help przypadły mi do gustu. W dość niskiej cenie otrzymujemy dobre produkty, które nie zawierają w składzie parabenów, oleju mineralnego czy barwników. W zamian otrzymujemy olej ze słonecznika, masło mango, olej z awokado czy masło shea. To lubię!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz