czwartek, 8 września 2016

Nowości sierpnia

Dawno, bardzo dawno, nie pokazywałam Wam zbiorczego posta z nowościami, a że uwielbiam czytać posty tego typu u Was, stwierdziłam, że muszę to nadrobić. W sierpniu w mojej kosmetyczce pojawiło się wyjątkowo dużo nówelasków, zapraszam na prezentację.



Gotowe peelingi kawowe bardzo przypadły mi do gustu, więc po skończeniu wersji z BodyBoom postawiłam na nowość z Nacomi. Przy okazji skusiłam się na naturalny, migdałowy duet do włosów, o którym niebawem na blogu. Mogę tylko napisać, że to fajna alternatywa dla droższych produktów tego typu.


Jako, że jestem Ambasadorką Piękna Juicy Shop to co jakiś czas mam wielką przyjemność testować wybrane produkty z asortymentu sklepu. W sierpniu postawiłam na peeling do ciała z trawą cytrynową Iossi oraz słynne serum Resibo. Oba kosmetyki mam w użyciu i oba już zdążyły podbić moje serce! Trzymajcie rękę na pulsie, bo jeszcze we wrześniu napiszę więcej o peelingu, a co lepsze - będzie można go wygrać w konkursie!


Dawno nie miałam nic z Purite, a że markę lubię to skusiłam się na nowość czyli dwa kremy do rąk. Jeden jest z miętą i można stosować go także do stóp, a drugi rozgrzewa paczulą i palmarozą.


Moim długim włosom brakuje w ostatnim czasie objętości. Skusiłam się zatem na polecany przez moje ulubione blogerki (Iwona, Kami :*) spray do włosów L'Oreal i faktycznie jest moc! Drugi z prezentowanych na powyższym zdjęciu produktów to żelowe, organiczne skarpetki do pielęgnacji stóp marki dr. organic. Używam, ale mam wrażenie, że nic nie robią, niestety... Napiszę o nich więcej za jakiś czas.


Od marki L'biotica otrzymałam w prezencie serum do rzęs i brwi oraz Punktowe plasterki na wypryski. Szersze recenzje za jakiś czas, ale powiem Wam, że lubię produkty tej marki, naprawdę :)


Moje kochane Phenomé! Bardzo się cieszę, że marka wróciła do żywych, bo to świetna jakość i natura w jednym! Znam już sporo produktów z asortymentu tego producenta, ale wciąż mam ochotę na więcej. Odświeżający tonik do twarzy mam już w użyciu od paru dni, a słynny peeling do twarzy w postaci pasty musi jeszcze momencik poczekać na swą kolej.

P.S. Zajrzyjcie koniecznie na odświeżoną stronę Phenomé, jest piękna! 


Clochee czyli marka ze stolicy mojego województwa - Szczecina. Lubię bardzo produkty tej marki, żaden z dotychczas używanych mnie nie zawiódł. Jako, że wystąpił u mnie ostatnio brak kremu do twarzy to skusiłam się od razu na dwa - wersję nawilżająco-ujędrniającą i nowość czyli Lekki krem nawilżająco-rewitalizujący. Krem pod oczy też mi się skończył, więc ten Regenerujący krem-maska z Clochee od razu poszedł w ruch.


Te słodko wyglądające zawiniątka to nic innego jak muffinki do kąpieli marki Full Mellow. Czekam tylko luźniejszego wieczoru i będę się relaksować!


Powyżej przesyłka od marki wchodzącej na polski rynek czyli Olivaloe. Mnie w udziale przypadł tonik do twarzy, dezodorant w kulce oraz krem do rąk. Póki co użyłam kilkukrotnie kulki, w sumie to nawet nieźle działa.


Na koniec zakupy z Organique. Skorzystałam z 25% rabatu przy zakupie trzech produktów z serii Mleko. Od dawna chciałam wypróbować tę linię, więc jestem bardzo zadowolona, że udało się nabyć masło, peeling oraz serum w dobrej cenie. Do kompletu wpadła także pianka myjąca. Jak tylko zużyję peeling Iossi to biorę się za Organique :) Na zdjęciu występuje także mój mały pomocnik, przy którym zrobić porządne zdjęcia to arcytrudne zadanie! Łapie wszytko i tworzy kompozycję po swojemu!

Coś Was szczególnie zainteresowało? O czym macie ochotę przeczytać? Co ciekawego wpadło Wam w sierpniu?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
SZABLON BY: PANNA VEJJS.