Od jakiegoś czasu śledzę z wielką uwagą kilka blogów głównie o tematyce kosmetycznej. Blogi są mniej lub bardziej pomocne, można w znaleźć źródło inspiracji czy po prostu obejrzeć piękne zdjęcia. Ostatnio pomyślałam sobie, że i ja mogłabym założyć bloga, podzielić się z innymi swoimi spostrzeżeniami, opiniami. Będę pisać głównie o kosmetykach, szczególnie tych pielęgnacyjnych i nie wykluczam tutaj kosmetyków dla mężczyzn (mąż zgodził się opowiadać mi o swoich wrażeniach związanych z używanymi przez niego preparatami). Nazwę bloga podsunął mi właśnie mąż i w sumie trafił w sedno, przecież poszukiwania kosmetyków idealnych nie mają końca...
Na początek krótka recenzja maski regenerującej od Pat&Rub. Maska zapakowana jest w plastikowy słoik o pojemności 225 ml. Producent zaleca przed myciem nałożyć maskę na włosy, wetrzeć ją dodatkowo w skórę głowy i pozostawić na 10-20 min. owijając wcześniej głowę ręcznikiem. Ja dodatkowo pod ręcznik zakładam na głowę czepek kąpielowy. Zapach jest przyjemny, ale w mojej ocenie dość intensywny, na włosach utrzymuje się przez kilka godzin. Konsystencję określiłabym jako gęstą, ale łatwo rozprowadzającą się na włosach. Maska nie spływa i szybko wnika w czuprynę. Specyfiku używam od dwóch miesięcy raz w tygodniu, naprzemiennie z Biovax do włosów wypadających i muszę powiedzieć, że jestem zadowolona z jego działania. Włosy po zastosowaniu maski są bardzo miękkie i puszyste, produkt nie obciąża włosów. Jeśli komuś zależy na uzyskaniu efektu prostownicy to niestety będzie zawiedziony - włosy owszem są gładkie, ale przy tym zyskują na objętości i są uniesione u nasady.
Skład produktu jest miły dla oka. Produkt kupimy w Sephorze, na stronie producenta i z tego co się orientuję to w minimum dwóch sklepach internetowych. Ja nabyłam maskę w cenie promocyjnej 60 zł, cena regularna w sklepie Pat&Rub to 75 zł. Podsumowując - lubimy się z tą maską i przewiduję powrót po zużyciu obecnie używanych produktów.
INCI ze strony producenta:
Aqua, Hamamelis Virginiana Flower Water, Cetearyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Betaine, Glycerin, Eclipta Prostrata Extract,Saponaria Officinalis Extract, Hibiscus Sabdariffa Flower Extract, Brassicamidopropyl Dimethylamine, Cannabis Sativa Seed Oil, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Vaccinium Macrocarpon (Cranberry) Oil, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Parfum, Hydrolyzed Wheat Protein, Niacinamide, Calcium Panthotenate, Sodium Ascorbyl Phosphate, Tocopherol (mixed), Beta-Sitosterol, Pyridoxine HCI, Squalene, Maltodextrin, Silica, Sodium Starch Octenylsuccinate, Sodium Phytate,Aspartic Acid, Citric Acid, Citral, Citronellol, Geraniol, Limonene, Linalool
będę kibicować :) witaj
OdpowiedzUsuńwyłącz weryfikację obrazkową przy komentarzach ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) mam nadzieję, że Ty u mnie, tak jak ja u Ciebie, znajdziesz coś ciekawego i przydatnego.
OdpowiedzUsuńKibicujemy :) Leszek
OdpowiedzUsuńDziękuję:*
UsuńJakoś totalnie wyparłam ze świadomości fakt, że P&R ma w swojej ofercie również kosmetyki do włosów. Marka kojarzy mi się głównie ze świetnymi, podobno, peelingami. No ale osobiście nie miałam jeszcze okazji tego sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia w blogowaniu! Niech przynosi wiele radości :)
Dziękuję:) Co do peelingów Pat&Rub to znam ten z serii hipoalergicznej i muszę powiedzieć, że lubię go za działanie i zapach. Myślę, że recenzja pojawi się niebawem na blogu.
UsuńJa bardzo lubię jak włosy są większe objętościowo, więc na pewno bym się z nią polubiła :) Cena mnie jednak odstrasza...
OdpowiedzUsuńw wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Cena jest dość wysoka, ale mając na uwadze skład maski, wydajność i częste promocje w sklepie producenta warto się na nią skusić.
UsuńFajnie, że teraz będzie można Ciebie czytać :)
OdpowiedzUsuńMaskę P&R znam i bardzo lubię.
Pozdrawiam :)
Wiem, że znasz i lubisz - czytałam recenzję i to właśnie Ty zachęciłaś mnie do zakupu tej maski.
UsuńDziękuję za miły komentarz i również pozdrawiam:)
O witam nową koleżankę w blogosferze:) Pat &Rub uwielbiam...szkoda, że rzadko mogę sobie na nie pozwolić;)
OdpowiedzUsuńWitam:) ceny kosmetyków Pat&Rub nie są niskie, ale myślę, że warto sobie na nie po prostu zaoszczędzić pieniądze.
Usuńto teraz pozostaje tylko czaić się na promocje :)
OdpowiedzUsuńZ tego co się orientuję to aktualnie maska kosztuje w internetowym sklepie Pat&Rub 60 zł zamiast 75 zł:)
UsuńFajnie jest mieć taka osóbkę w domu. Zawsze można coś skubnąć, podpatrzyć. Mama
OdpowiedzUsuńMiło mi:) Dzięki za komentarz i polecam się:*
Usuńzupełnie zapomniałam o tych maskach, chociaż przyznaję się, że akurat ta wersja zapachowa totalnie mi nie pasuje :/ Będę musiała zerknąć na inne warianty :D
OdpowiedzUsuńZapach może być męczący dla wrażliwego nosa, to fakt. Ja aktualnie wzdycham do maski w wariancie do włosów przetłuszczających się.
Usuńmam tę maskę i jak na razie jestem z niej zadowolona:) A ja chyba zostanę u Ciebie na dłużej, bo widzę, że też używasz naturalnej pielęgnacji:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
Zapraszam, będzie mi bardzo miło ;)
Usuń