Czyste masło shea wprowadziłam do swej pielęgnacji dopiero w tym roku! Szkoda, że tak późno, bo to naprawdę wspaniały kosmetyk dla sucharków. Niemniej bardzo się cieszę z tego faktu i korzystam ile mogę. Obecne w maśle kwasy tłuszczowe (oleinowy, stearynowy, palmitynowy i linolenowy) są niemal identyczne z kwasami tłuszczowymi znajdującymi się w warstwie rogowej naskórka, dlatego karite jest dobrze tolerowane przez skórę. Masło shea wykazuje także działanie filtrujące szkodliwe promienie UV (naturalny filtr przeciwsłoneczny o faktorze 3-4), chroni skórę od wiatru i zimna, uszczelnia naskórek, zmniejsza parowanie wody i podnosi poziom nawilżenia. Nie jest komedogenne, działa łagodząco i kojąco również na cerę trądzikową i tłustą. Szczególnie korzystnie działa na skórę suchą, spierzchniętą i dojrzałą. Masło shea jest dobrze tolerowane przez dzieci, alergików oraz osoby z dermatozami, odparzeniami oraz atopowym zapaleniem skóry. Goi drobne ranki i pęknięcia naskórka, łagodzi zaczerwienienia i oparzenia, w tym posłoneczne. Kobietom ciężarnym zaleca się stosowanie masła karite jako naturalnego balsamu uelastyczniającego skórę. Masło shea można nabyć w wielu sklepach internetowych. W sprzedaży jest także ogrom produktów na bazie mała shea. Dziś opowiem Wam o dwóch "czystych" masłach karite i jednym balsamie na jego bazie.
Produkty Ministerstwa Dobrego Mydła i Fitomed to czyste, surowe masło shea. To z Ministerstwa pochodzi z Ghany i kosztuje 15 zł za 50 g. Mój słoiczek z ciemnego szkła zawiera dość twarde masło o białawym kolorze i ledwo wyczuwalnym, orzechowym (?) zapachu. Wersja z Fitomed aktualnie sprzedawana jest w innym słoiczku, ale wciąż zawiera 45 g produktu i kosztuje 10 zł KLIK. Struktura jest nieco bardziej miękka niż tego z Ministerstwa, całkowicie bezwonna i bardziej biała. Jeśli chodzi o właściwości pielęgnacyjne to oba produkty spisują się wspaniale, nie widzę pomiędzy nimi żadnej różnicy. Świetnie nawilżają i natłuszczają skórę, a także pięknie podkreślają opaleniznę! Lubię, lubię i jeszcze raz lubię!
Z kolei Masło shea z olejem macadamia marki Nacomi (100 g/17 zł) w wersji zapachowej pomarańcza to już inny niż powyższe produkt, który wcale nie ustępuje im miejsca. To naturalny kosmetyk przeznaczony do pielęgnacji całego ciała, polecany dla wszystkich typów skóry. Doskonale nawilża, ma silne działanie antycellulitowe i ujędrniające. Dzięki wysokiej zawartości olejku pomarańczowego, regeneruje i poprawia kondycję problematycznych partii ciała - brzucha, ud oraz pośladków. Wyciąg ze skórek pomarańczowych jest składnikiem oczyszczającym i przeciwbakteryjnym, dlatego bezpiecznie mogą go używać osoby mające skłonności do trądziku. Olej macadamia jest doskonałym sprzymierzeńcem w walce z pomarańczową skórką, posiada silne właściwości wygładzające i nawilżające. Masło doskonale nadaje się do masażu aromaterapeutycznego, a intensywny aromat pomarańczy pobudza zmysły i pomaga się zrelaksować. Zapach tego masła jest nieziemski i niezwykle naturalny - po prostu świeży sok z pomarańczy! Świetnie pielęgnuje, natłuszcza nieco bardziej niż czyste masło karite. Jest zbite, ale miękkie.
Cała trójka świetnie się u mnie spisuje. Będę wracać do wszystkich trzech produktów. W zalezności od nastroju, sięgam albo po bezzapachowe masło shea albo po pomarańczowy balsam. Jeśli chodzi o produkt marki Nacomi to dostępne są także inne wersje zapachowe, np. grecka czy wanilia brzmią świetnie!
INCI: Butyrospermum Parkii Butter, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Citrus Dulcis Oil, Limonene, Linalool, Citral, Citronellol.
Od góry masło shea Ministerstwo Dobrego Mydła, od lewej Masło shea z olejkiem makadamia Nacomi, po prawej masło shea Fitomed. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz