Od miesiąca mniej śpię :) Przyczyną takiego stanu jest mój miesięczny Synek, który w nocy musi trzy razy zjeść, a dodatkowo wymaga zmiany pieluchy. Do tego dochodzi sześciotygodniowy okres połogu i związane z nim niedogodności. Mój organizm już w miarę przyzwyczaił się do takiego układu, nawet nieźle go znosi. Niemniej ja, jako wyznawca zasady "Przezorny zawsze ubezpieczony", aby nie wyglądać najgorzej, używam do twarzy na noc kremu Nuxellence Detox, o którym Wam dziś opowiem.
Nuxellence® to wyspecjalizowane preparaty przeciwstarzeniowe na noc i na
dzień, które przywracają energię komórkom skóry. Preparaty Nuxellence®
są odpowiednie dla każdego rodzaju skóry, w każdym wieku. Z kolei sam Nuxellence® Detox powstał
dzięki nowemu odkryciu laboratorium Nuxe. Jest to pierwszy preparat do
twarzy Nuxe przywracający młody wygląd skóry w oparciu o dziesięć opatentowanych
substancji czynnych oraz wyciągów z kwiatu passiflory i drzewa
jedwabnego, który potrafi przyspieszyć usuwanie toksyn z komórek
w trakcie nocy, co stanowi niezbędny warunek lepszej regeneracji skóry.
Sprawia, że rano cera jest przebudzona i emanuje świeżością oraz
blaskiem, jakbyś spała dwie godziny dłużej. Z nocy na noc skóra regeneruje się, oczyszcza z toksyn i odzyskuje młody wygląd.
Krem pięknie podano w wygodnej tubie (50 ml/około 140 zł). Samo wydobycie kremu odbywa się poprzez przekręcenie górnej jej części, z której wysuwa się biały dozownik. Lubię bardzo takie bezpieczne i higieniczne rozwiązania. Sam preparat ma dość gęstą, kremową konsystencję, która błyskawicznie się wchłania, pozostawiając skórę lekko otuloną przyjemną, nietłustą warstewką. Zapach kremu jest roślinny, lekko kwiatowy, niedrażniący. Preparat, jak wskazałam wyżej, nadaje się do wszystkich typów cer. Jeśli chodzi o nawilżenie to produkt jest świetny pod tym względem, a musicie wiedzieć, że mojej suchej skórze niełatwo dogodzić. Odżywienie także jest zauważalne. Cera jest rozjaśniona, koloryt wyrównany, lekkie zaczerwienienia ukojone. Co do działania przeciwstarzeniowego to prócz zmarszczek mimicznych nie posiadam innych. Te mimiczne zostały lekko wygładzone. Na twarzy nie pojawiają się żadne niespodzianki, także krem nie zapycha porów. Podsumowując, krem Nuxellence Detox świetnie się u mnie spisuje, a musi działać w ciężkich warunkach. Moja cera po nocy jest promienna, nawilżona, zregenerowana i ujędrniona - jestem bardzo zadowolona i mam ochotę na krem na dzień z tej samej serii!
Znacie kosmetyki Nuxe? Czekam na Wasze opinie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz