Serum do twarzy to kosmetyk, który niektóre z nas uważają za obowiązkową pozycję, inne za coś zbędnego. Należę do tej pierwszej grupy. Jakiś czas temu dałam się ponieść zakupowej fali nastawionej za kosmetyki rosyjskie. Do mojego koszyka wpadło serum Receptury Babuszki Agafii, skierowane do grupy wiekowej do 35 lat. Mieszczę się w tej grupie nawet z małym zapasem, bowiem mam 26 lat. Zapraszam na krótką recenzję.
Zgodnie z deklaracją producenta serum stworzone zostało na bazie najlepszych receptur syberyjskiej zielarki Agafii w 98% składa się ze składników roślinnego pochodzenia. W skład serum wchodzi ekstrakt z dzikiej róży i pięciu najefektywniejszych roślin, które pozwalają zachować młodość skóry i pochodzą z czystych rejonów Syberii oraz Bajkału. Biała dzika róża stymuluje procesy odnowy komórek skóry, nasycając ją witaminą C, wykazuje wyraźny efekt odmładzający. Arktyczny piołun, ciemiernik bajkalski i szczodrak krokszowaty zawierają naturalne przeciwutleniacze, przeszkadzające wczesnemu starzeniu się skóry. Olej różowego prawoślazu posiada działanie przeciwzapalne, a olej z pestek arktycznej maliny moroszki nadaje skórze matowości i elastyczności.
Produkt zamknięty został w buteleczce z ciemnego szkła o pojemności 30 ml. Serum wydobywamy za pomocą szklanej pipety, która jednak w moim przypadku zupełnie się jednak nie sprawdziła. Serum jest zbyt gęste, aby aplikować je za pomocą pipety. Przechylałam zatem buteleczkę i wylewałam na dłoń potrzebną ilość produktu. Serum ma przyjemny, ziołowy zapach i biały kolor. Konsystencja nie jest tłusta. Nakładałam je codziennie rano i wieczorem pod krem, przez okres około półtora miesiąca. Co do rezultatów stosowania serum to moje uczucia są mieszane. Otóż kosmetyk sprawdził się na całej twarzy z wyłączeniem czoła, na którym powodował wysyp niespodzianek. Natomiast pozostałe partie twarzy po użyciu serum stawały się nawilżone, miękkie i delikatnie ujędrnione. Działania przeciwzapalnego niestety nie zauważyłam, na czole stało się nawet odwrotnie. Ogólnie mówiąc kosmetyk był przyjemny w stosowaniu, liczyłam jednak na działanie przeciwzapalne, którego nie uświadczyłam. Może zdecyduję się w przyszłości na inny wariant wiekowy tego serum, a do tego który dziś recenzuję nie powrócę.
Polecacie inne kosmetyki z serii Receptury Babuszki Agafii? Może znacie inne kosmetyczne pozycje naszych wschodnich sąsiadów godne uwagi?
INCI: Aqua with infusions of Rosa Daurica Pallas Extract, Rhaponticum Carthamoides Extract, Helleborus Extract, Artemisia Arctica Extract, Organic Juniperus Communis Extract, Organic Salvia Officinalis Extract, Glycerin, Glyceryl Stearate SE, Helianthus Annuus Seed Oil, Hippophae Rhamnoides Altaica Seed Oil, Althaea Rosea Oil, Rubus Chamaemorus Seed Oil, Centaurium Umbellatum Oil, Iris Pallida roqt Oil, Xanthan Gum, Sodium Hyaluronate, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Organic Parfum
INCI: Aqua with infusions of Rosa Daurica Pallas Extract, Rhaponticum Carthamoides Extract, Helleborus Extract, Artemisia Arctica Extract, Organic Juniperus Communis Extract, Organic Salvia Officinalis Extract, Glycerin, Glyceryl Stearate SE, Helianthus Annuus Seed Oil, Hippophae Rhamnoides Altaica Seed Oil, Althaea Rosea Oil, Rubus Chamaemorus Seed Oil, Centaurium Umbellatum Oil, Iris Pallida roqt Oil, Xanthan Gum, Sodium Hyaluronate, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Organic Parfum