Moja przygoda z woskami zapachowymi do kominka trwa w najlepsze. Jedna dostawa się kończy, zamawiam następną i tak w kółko :) Strasznie mnie ta zabawa wciągnęła. W każdym bądź razie osobiście zaopatruję się w te akcesoria u miłej pani Marty, która prowadzi sklep homedelight.pl. Dzis chciałam napisać kilka słów o moich ostatnich kominkowych towarzyszach - Yankee Candle i Busy Bee.
Na pierwszy plan, dosłownie i w przenośni, wysuwa się zapach Black Plum Blossom z tegorocznej, letniej kolekcji czyli kwiat czarnej śliwki ze szczyptą białego piżma i wanilii. Aromat bardzo mocno przypadł mi do gustu, bo jest przyjemnie owocowo, ale i dostojnie. Zapach piękny na ciepłe, letnie wieczory! Clean Cotton to z kolei aromat suszonej na słońcu bawełny z zielonymi nutami, aromatem białych kwiatów oraz szczypty cytryny. W tym przypadku jest zdecydowanie świeżo, wietrznie, czysto i rześko. Mnie osobiście zapach nie porwał, choć osobom lubiącym ostre, świeże zapachy na pewno się spodoba. Na koniec słów kilka o Margarita Time, również z aktualnej, letniej kolekcji. Tutaj spotykamy się ze świeżo wyciskaną limonką zmieszaną z klasyczną margaritą. Zapach jest bardzo przyjemny - świeży, ale nie ostry, lekko słodkawy, ciepły, czyli to to lubię.
Z kolei sojowe woski Busy Bee to nowość w moim domu. Obawiałam się o trwałość i intensywność zapachu, jednak moje obawy rozwiało pierwsze odpalenie. Aromat pięknie rozchodzi się po domu, choć zapach jest bardziej subtelny niż w przypadku wosków Yankee Candle. Na pierwszym planie widzicie zapach Rain Water czyli aromat lekkiego deszczu siąpiącego w wiosenny poranek! Faktycznie zapach jest orzeźwiający, ale i kojący. Idealny, by się wspaniale zrelaksować, odpocząć i wyciszyć się. Bardzo, bardzo lubię :) Z kolei Honeydew Melon jest niczym świeżo pokrojony, dojrzały melon miodowy. Pachnie soczyście, subtelnie słodko i bardzo smakowicie. Ten wariant zapachowy przypadł mi do gustu równie mocno, jak jego deszczowy kolega. Mam ochotę na więcej!
No właśnie, jeśli chodzi o zakupy na homedelight.pl to mam dla Was dobrą wiadomość. Mianowicie do 15 czerwca 2014 r. włącznie wszystkie nieprzecenione produkty w sklepie możecie kupić z 30% zniżką, którą uzyskacie wpisując w podsumowaniu zamówienia - w polu kod rabatowy hasła BON30. To co, kto leci na zakupy? :)
Muszę przyznać, że w sezonie wiosenno-letnim praktycznie nie palę świec, wosków itd.
OdpowiedzUsuńJakoś tak bardziej mi ten świeczkowy klimat pasuje jesienią i zimą :)
Jesień i zima to idealny czas na palenie świec i wosków. Ja jednak wpadłam już w taki trans, że i wiosną i latem funduję sobie taką przyjemność :)
UsuńJa Clean Cotton uwielbiam i chyba nigdy mi się nie znudzi. Pozostałych dwóch nie znam, ale przy najbliższej okazji będę wąchać, mam to szczęście, że w moim mieście jest sklep z pełną ofertą YC + Kringle.
OdpowiedzUsuńBusy Bee także mam w planach wypróbować :)
No widzisz, co nos to inna opinia odnośnie zapachu :)
UsuńKringle Candle ciekawią mnie bardzo, mam zamiar nabyć kilka zapachów. Polecasz coś szczególnie?
Do tej pory skupiałam się głównie na YC, mają taką mnogość tych zapachów, że ciągle kusi mnie coś nowego, także z Kringle nie miałam jeszcze okazji bliżej się zapoznać ;)
UsuńDawno nie miałam tych wosków, muszę to zmienić. :)
OdpowiedzUsuńOj, zachęcam :)
Usuńtych drugich wosków nie znam, ale u mnie ostatnio królują Wood Wick :)
OdpowiedzUsuńWoski Wood Wick miałam, nie przypadły mi szczególnie do gustu.
UsuńPrzyznam szczerze, że wosków Busy Bee jeszcze nie miałam, ale z YC mam margaritę i bardzo mi się zapach podoba :) Natomiast clean cotton także nie bardzo przypadł mi do gustu.
OdpowiedzUsuńBusy Bee Candles są tez bardzo przyjemne, choć sam zapach jest mniej intensywny niż w przypadku YC :)
UsuńBardzo lubię Black Plum Blossom, miałam ten wosk. dla mnie to połączenie owoców i kwiatów.
OdpowiedzUsuńPiąteczka :)
UsuńMargarita bardzo lubię pić, więc spodziewam się, że jej zapach przypadłby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńTaka sytuacja jest wielce prawdopodobna ;D
UsuńBalck Plum Blossom dołączył i do mojej kolekcji, wczoraj odbyło się pierwsze palenie i też jestem nim zachwycona:)
OdpowiedzUsuńBlack Plum Blossom bardzo mocno przypadł mi do gustu, tak samo jak Lake Sunset :)
UsuńJa się jeszcze kominka nie dorobiłam :D Zawsze wylatuje mi to z głowy.
OdpowiedzUsuńWszystkie przedstawione przez Ciebie kompozycje zainteresowały mnie nutami, z których się składają. A zapach letniego deszczu w wiosenny poranek... <3 !
Eee, to niedobrze :) W każdym razie na wszystko przyjdzie czas. Ciekawa jestem czy taka forma Ci się spodoba :)
Usuńclean cotton uwielbiam:) jakoś mi się z dzieciństwem kojarzy:p
OdpowiedzUsuńCiekawe skojarzenie ;)
Usuńblack plum blossom mam i bardzo lubię :) a pozostałe chętnie bym widziała w swoim domku ;]
OdpowiedzUsuńPiąteczka zatem :)
UsuńW PL dość często paliłam woski YC, ale teraz nie mam kominka i nie mam jak :( muszę koniecznie jakiś dokupić :)
OdpowiedzUsuńOoo, to niedobrze :) Na szczęście wszystko jest do nadrobienia :)
UsuńZdaje się, że Clean Cotton mam, ale jeszcze nie użyłam. Generalnie dla mnie kończy się sezon na świeczki kiedy nastają ciepłe dni :)
OdpowiedzUsuńU mnie palenie wosków trwa przez cały rok, choć latem faktycznie robię to rzadziej :)
Usuńbardzo lubię woski.... sama mam tylko YC i delektujemy się niemi w domku:)
OdpowiedzUsuń:*
Woski to bardzo milutki wynalazek :)
UsuńObiecałam sobie nie kupować nowych wosków, nim trochę nie zejdę z ilości tego, co miałam jeszcze z poprzednich zamówień, ale w końcu "pozwoliłam sobie" na letnią kolekcję z YC, wzięłam wszystkie nowości, które były dostępne w sklepie, którym zamawiam, mam m.in też Black Plum Blossom i Margarita Time, ale jestem nieco nimi rozczarwana.
OdpowiedzUsuńMnie z kolei BPB wręcz porwał :) Ja też mam zapas wosków, no ale lubię mieć wybór :)
UsuńMuszę koniecznie sobie je kupić!
OdpowiedzUsuńhttp://przystannatalii.blogspot.com/
Też lubię woski YC ale wolałabym coś naturalnego dlatego ostatnimi czasy już ich nie kupuję. Zużywam zapasy :)
OdpowiedzUsuńWszystko rozumiem :) U mnie też jest trochę wosków w zapasie.
UsuńBlack Plum Blossom - pokochałam <3
OdpowiedzUsuńPiąteczka :)
UsuńSwego czasu uwielbiałam woski do kominka ale teraz zdecydowanie wolę świece.
OdpowiedzUsuńA widzisz, u mnie bywa różnie, bo czasem woski, czasem świece :)
UsuńBusy Bee nie znam:/ muszę koniecznie nabyć i porównać sobie z YC , które uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńBusy Bee są w mojej ocenie dużo subtelniejsze, ale też baaaardzo przyjemne :)
UsuńJa się zakochałam w Black Plum Blossom! Muszę sobie świeczuchę sprawić :)
OdpowiedzUsuńTen aromat jest piękny, zgadzam się :)
Usuń