Peelingi do ciała stosuję nałogowo. Nie wyobrażam sobie, aby tego kosmetyku mogło zabraknąć w łazience. Od dłuższego czasu stawiam na peelingi naturalne, gdzie w roli zdzieraka występują kryształki cukru bądź soli ewentualnie rozdrobnione pestki/skorupki. Wiem, że wiele osób przygotowuje taki specyfik własnoręcznie. Osobiście jednak należę do grupy leniuchów, więc stawiam na gotowe propozycje, których aktualnie na rynku mnogo. Dziś przybliżę Wam nieco naturalny peeling do ciała z masłem shea w wersji Jaśmin i Zielona Herbata marki Orientana. Zapraszam :)
Producent wskazuje, iż naturalny peeling solno-cukrowy do ciała z masłem shea, olejkiem jaśminowym i ekstraktem z zielonej herbaty świetnie wygładza, nawilża i pielęgnuje skórę. Bogaty zarówno w substancje złuszczające (sól i cukier) jak i masło shea, masło kakaowe oraz olejki roślinne.
- kryształki soli i cukru - złuszczają i wygładzają skórę;
- masło shea - odżywia skórę i poprawia jej elastyczność;
- masło kakaowe - regeneruje i łagodzi;
- olejek jaśminowy - wzmacnia i odmładza skórę;
- ekstrakt z zielonej herbaty - ujędrnia skórę, łagodzi stany zapalne.
Peeling (200 g) umieszczono w plastikowym słoiku z zakrętką. Pierwsze co uderza po otwarciu opakowania to zapach - typowy, lekko duszący jaśmin, zieloną herbatę wyczuwam gdzieś daleko. Mnie osobiście zapach odpowiada, ale warto się z nim zapoznać przed zakupem, bo jest intensywny. Konsystencja peelingu jest zwarta i bardzo przyjemnie sunie po skórze. Co ważne peeling nie odpada od ciała, także nic się nie marnuje. Kryształki cukru i soli są dość spore, właściwości ścierne peelingu określiłabym jako umiarkowane w kierunku silnych. Za sprawą maseł i olejków zdzierak pozostawia na ciele przyjemną powłoczkę, której nie należy mylić z tłustą czy klejącą mazią. Opakowanie wystarczyło mi na około miesiąc stosowania przy częstotliwości dwa razy w tygodniu na całe ciało. W mojej ocenie peeling do ciała z masłem shea Orientana to naprawdę świetny produkt - skutecznie złuszcza martwy naskórek, zapewniając jednocześnie nawilżenie i przyjemną aromaterapię. Ciekawa jestem bardzo pozostałych wariantów tego przyjemniaczka, szczególnie Lawenda z Grejfrutem czy Róża Japońska i Geranium.
Peeling można nabyć w sklepie internetowym Orientana, sieci drogerii Hebe i innych sklepach, które mają produkty Orientana w ofercie KLIK. Cena oscyluje wokół kwoty 39,00 zł za 200 g.
Znacie peelingi od Orientany? Polecacie inne produkty tej marki?
Peeling można nabyć w sklepie internetowym Orientana, sieci drogerii Hebe i innych sklepach, które mają produkty Orientana w ofercie KLIK. Cena oscyluje wokół kwoty 39,00 zł za 200 g.
Znacie peelingi od Orientany? Polecacie inne produkty tej marki?
INCI: sól, cukier, masło shea, sól himalajska, masło kakaowe, sól gorzka, soda oczyszczona, gliceryna, ekstrakt z jaśminu, olejek z jaśminu, olejek z oliwek, sok z aloesu, Isopropyl Myristate, olejek jojoba , olejek z kiełków pszenicy, ekstrakt z zielonej herbaty, wit. E.
Miałam peeling Orientaty, ale w innej konsystencji, bardziej olejowa była, wypróbuję chyba tez ten :)
OdpowiedzUsuńPeelingi Orientany zmieniły się ostatnio, to prawda. Poprzednie wersje są już chyba niedostępne :) Zachęcam do wypróbowania nowej odsłony :)
Usuńjak zmierza ten zdzierak w kierunku silnych to muszę wypróbować, ja już tak dawno nie byłam w Hebe ,że nie wiem nawet że tam jest teraz Orientana :) muszę podjechać koniecznie :)
OdpowiedzUsuńEfekt delikatnego nawilżenia przypomina mi nieco Collistar ;)
UsuńTo coś zdecydowanie dla mnie :-) Muszę koniecznie spróbować, bo ostatnio nie trafiam z zakupami peelingów ;-)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńZ peelingami bywa różnie, to prawda :)
UsuńPo koszmarnych doświadczeniach z ich masłem do ciała na pewno się nie skuszę na peeling. Masło tak skutecznie przesuszyło mi skórę, że przez kolejne dwa miesiące nie mogłam sobie z nią poradzić :(
OdpowiedzUsuńO ludzie :/ Która konkretnie wersja masła tak Cię urządziła?
UsuńMiałam kiedyś solny peeling tej marki, ale nie ma już go chyba w ofercie. Rewelacji nie było, ale całkiem milo go wspominam. Na ten chętnie się skuszę podczas pobytu w Polsce, będę miała tylko problem z wyborem zapachu bo wszystkie brzmią interesująco ;)
OdpowiedzUsuńPeelingi tej marki uległy w ostatnimi czasie zmianom. Starej wersji nie miałam, ale nowa jest świetna :)
UsuńLubię mocniejsze zdzieraki, a i zapach brzmi kusząco :) chętnie wybiorę się do hebe po ten peeling :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto go wypróbować :)
UsuńMam spory zapas peelingów, ale zanotuję i może kiedyś wypróbuję, bo brzmi ciekawie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też mam kilka peelingów w zapasie, także póki co ostro zużywam i nie dokupuję nowych :)
UsuńŚwietny skład, zapach powinien mi przypasować....zaciekawiła mnie też wersja z geranium :) Chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że ten peeling jest warty bliższego poznania :)
UsuńKojarzę markę, ale nic od nich nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem warto pochylić się nad marką :)
UsuńPodoba mi się ta konsystencja. Zakupów, póki co, nie planuję bo mam spory zapas peelingów. Głównie The Body Shop.
OdpowiedzUsuńKonsystencja jest bardzo przyjemna :) Jakie wersje peelingów TBS masz jeszcze w zapasie?
UsuńMam limit na zakupy, jednak będę o nim pamiętać, cenię takie składy i działanie :)
OdpowiedzUsuńWszystko rozumiem :) Jednak jak tylko limit się skończy, to polecam zerknąć na stronkę :)
UsuńBardzo lubię produkty tej firmy :)
OdpowiedzUsuńOstatnio kupiłam peeling z papają i żeń-szeniem i jestem oczarowana :)
Pozdrawiam
Co w takim razie jeszcze polecasz?
UsuńO peelingu będę pamiętać, dzięki :)
nie miałam jeszcze nic z tej marki, ale chyba skuszę się na ten peeling ;)
OdpowiedzUsuńZachęcam bardzo :)
UsuńZ marką Orientana dopiero zaczynam swoją przygodę. Obecnie mam tylko olejek, ale przekonałaś mnie do spróbowania peelingu. Uwielbiam tego typu konsystencję.
OdpowiedzUsuńJa też nie znam jeszcze zbyt wielu produktów tej marki, niemniej jednak peeling szczerze polecam :)
UsuńKtóry konkretnie olejek masz?
Nie znam, ale zapach jaśminu bardzo lubię, więc jest szansa, że byśmy się zaprzyjaźnili:) Tak czy inaczej, na razie jednak zakupów peelingowych nie planuję, bo mam jeszcze pół słoja scrubu P&R, który okazał się być diabelnie wydajny i chociaż go lubię, to po cichu już marzę, żeby się wreszcie skończył i żebym mogła wypróbować coś nowego;P
OdpowiedzUsuńO tak, peelingi PAT&RUB są bardzo wydajne :)
UsuńPeeling Orientany naprawdę polecam, właśnie wyszłam z wanny, gdzie dziś mi towarzyszył :)
Coś czuję, że bardzo bym się z nim polubiła :)
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe!
Usuńakurat peelingu nie miałam... tonik i maseczkę, ale mnie drażnił ten kadzidlany zapach...
OdpowiedzUsuń:*
Które konkretnie miałaś warianty?
UsuńBuziak
Mam ten peeling i jest fenomenalny :) Zresztą, jak praktycznie wszystkie produkty Orientany.
OdpowiedzUsuńOsobiście kupuję tylko linię jaśminową, jeśli idzie o zapachy, ale ostatnio, w ramach zaciekawienia mydłem pilingującym kupiłam zapach róży japońskiej i... chyba jaśmin pójdzie w odstawkę :) Polecam linię zapachową różaną, jest cudowna!
Pozdrawiam,
Dominika
Ja również mam same pozytywne doświadczenia z produktami tej marki :) Peeling już zużyłam, ale był świetny! Dzięki za polecenie, na pewno z czasem poznam linię różaną.
UsuńPozdrowienia,
Dagmara