Pisałam jakiś czas temu, że w ostatnim czasie rządzą u mnie duety "masło plus peeling" z tej samej serii/marki. Tak też będzie w dzisiejszym przypadku, choć zgrywać się będzie jedynie marka, ale za to jaka marka :) Zapraszam na recenzję Bogatego masła do ciała - migdałowo-kwiatowego marki Clochee. Dla przypomnienia odsyłam do recenzji Odżywczego peelingu cukrowego w wersji truskawkowej KLIK.
Producent gwarantuje, że masło do ciała skutecznie dba o przesuszoną skórę i sprawia, że ciało nabiera smakowitego zapachu migdałowo-kwiatowego. Odżywia i regeneruje suchą skórę pozostawiając na niej przyjemny aromat migdałów i kwiatów. Znajdujący się w nim olej jojoba powoduje wzrost sprężystości skóry. Dzięki regularnemu stosowaniu masła ciało staje się bardziej elastyczne, gładkie i wygląda młodziej. Masło shea natomiast jest doskonałym źródłem witamin A, E, F. Działa łagodząco i antybakteryjnie, dodatkowo regeneruje, uelastycznia i natłuszcza przesuszone ciało.
Puszyste, choć przy tym bardzo treściwe, ale nietłuste masło zapakowano w 250 ml słoik z ekologicznego plastiku z domieszką d2w (podlega degradacji tlenem). Produkt łatwo rozsmarowuje się na ciele i szybko wchłania, pozostawiając skórę świetnie nawilżoną, miękką, elastyczną i odżywioną. Masło jest bardzo wydajne, niewielka ilość wystarczy, aby pokryć nim całe ciało. Muszę też wspomnieć o pięknym, bardzo subtelnym i naturalnym zapachu migdałowo-kwiatowym, który dość długo utrzymuje się na ciele. Jak wynika z powyższego, Bogate masło do ciała Clochee sprawdziło się u mnie naprawdę wyśmienicie i nie ukrywam, że mam ochotę na wersję o zapachu mango :) Dawno nie miałam tak porządnego nawilżacza do ciała, który tak dobrze rozprawiłby się z moja suchą skórą.
Za 250 ml masła trzeba zapłacić w sklepie internetowym Clochee 64,00 zł.
INCI: Aqua**, Coco Caprylate/Caprate*, Butyrospermum Parkii Butter*, Decyl Oleate*, Cetearyl Olivate (and) Sorbitan Olivate**, Glyceryl Stearate (and) Cetyl Alcohol (and) Sucrose Stearate (and) Sucrose Tristearate*, Cetearyl Alcohol*, Glycerin*, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil**, Dehydroacetic Acid (and) Benzyl Alcohol (and) Aqua****, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil**, Sodium Hydroxide, Parfum, Xanthan Gum**, E150a**
*certyfikat Ecocert, **surowiec naturalny, ***naturalny olejek eteryczny, ****zatwierdzony przez Ecocert
Mam trochę próbek kosmetykow Clochee, ale jeszcze się za testowanie nie zabrałam. Bede musiała się zmobilizować i przyśpieszyć ;)
OdpowiedzUsuńZachęcam, bo Clochee to bardzo przyjemna marka :)
Usuńkusi mnie marka Clochee ale na pewno nie masełko bo póki co masełek mam dość w swoich zapasach i np odkryłam ostatnio dwa, zupełnie nowe, zafoliowane masła P&R :D
OdpowiedzUsuńOoo proszę :D Ehh te zapasy! U mnie masełka i peelingi przodują w tym temacie, także wiem o czym mówisz :D
Usuńno własnie :D balsamów i maseł u nas dostatek :D
UsuńKasia, zima nam niestraszna! :D
UsuńUwielbiam w zimie smarować się właśnie takimi pachnącymi masełkami :)
OdpowiedzUsuńOj tak, w zimie masła to konieczność, przynajmniej u mnie :) Masz jakieś swoje ulubione masło do ciała?
UsuńJak dobrze nawilża to jest stzworzone do mojej skóry, chcę je.:)
OdpowiedzUsuńNawilża bardzo dobrze, zaręczam ☺
UsuńTo bardzo je chcę. :)
UsuńW takim razie pisz szybko list do Mikołaja :)
UsuńJa bardzo lubię jak mam duet, albo nawet całą serię danej marki o jednym zapachu ;)
OdpowiedzUsuńTo jest bardzo fajna opcja. Jeśli tylko mam taką okazję to korzystam z takich duetów :)
UsuńOhhh maselko! tak tak prosze :D :D hihi
OdpowiedzUsuńTylko migdalowe by mi wystarczylo bez kwiatowych dodatków ;D
buziaki :****
Wiem, wiem, że Ty kwiatowych zapachów nie lubisz :) Powiem Ci jednak, że zapach masła jest bardzo delikatny i taki roślinny :)
UsuńKusisz Clochee, Dagmaro:-)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem zapachu tego masla.
Kuszę, bo jest czym :)
UsuńJeśli chodzi o zapach to jest bardzo subtelny, migdał dominuje, choć kwiaty też są wyczuwalne :)
Jak skończę zapas swoich skuszę się na Clochee :) lubię takie masełka :)
OdpowiedzUsuńAga, polecam Ci to masło bardzo gorąco, bo działa naprawdę świetnie :)
UsuńFajnie ta konsystencja jego wygląda, puszysta:)
OdpowiedzUsuńKonsystencja jest puszysta, a przy tym bardzo przyjemnie działa, także polecam Kami :)
Usuńjuż dawno zrezygnowałam z balsamów do ciała na rzecz maseł, które uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJa balsamy lubię stosować rano ;) Masła to jeden z moich ulubionych kosmetyków :)
UsuńFajnie, że masełko się u Ciebie sprawdziło :) Ciekawa jestem zapachu tej wersji. Jak wiesz, mango mi nie przypadło do gustu :/
OdpowiedzUsuńWiem, wiem i pamiętam Twoje rozczarowanie. Nie wiem jakie zapachy lubisz :) Ten aromat jest bardzo subtelny i delikatny, mi bardzo odpowiada :)
UsuńMasło jest rewelacyjne! Ten zapach zauroczył mnie totalnie, jest niezwykle subtelny, ale mocno pociąga moje nozdrza :D Za każdym razem, gdy się nim wysmaruję, co chwilę wącham ramiona... ;))) Uwielbiam. No i działanie, konsystencja, wydajność i przyjemne rozprowadzanie, wszystko mi tutaj odpowiada. Na pewno będę je kupować regularnie, a w międzyczasie skuszę się też na wersję mango, której także jestem bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńMadzia, cieszę się niezmiernie, że jesteś zadowolona! :) Zapach faktycznie jest nienachalny i przy tym bardzo piękny :) Mnie też ciekawi wersja mango, nie ukrywam!
Usuńspodobało mi się określenie, że jest puszyste :) na zdjęciach widać, że konsystencja musi być super. Kolejny kosmetyk do przemyślenia :)
OdpowiedzUsuńKonsystencja jest puszysta, naprawdę :) Polecam serdeczni to masło, jest warte każdej złotówki.
UsuńKonsystencja masła wygląda bardzo zachęcająco, myślę że zastanowię się nad jego zakupem. Dzięki
OdpowiedzUsuńKonsystencja jest bardzo puszysta, a przy tym treściwa. Warto się pochylić nad tym produktem :) Cała przyjemność po mojej stronie.
UsuńMarkę Clochee znam tylko z blogów. Nie miałam okazji jeszcze nic używać. Lubię masełka, zwłaszcza zimą. To wygląda jak puding aż chciałoby się zjeść.
OdpowiedzUsuńClochee to młoda marka, ale godna uwagi :) U mnie masełka mają stałe miejsce przez cały rok. To konkretne było naprawdę świetne!
Usuń