Do napisania tego postu zbieram się od kilku dni i w końcu udało się. Otóż zeszłej zimy moja cera, myślę, że głównie za sprawą częstego korzystania z basenu, stała się bardzo podrażniona i strasznie sucha. Postanowiłam zatem przeprowadzać demakijaż przy pomocy mleczka zamiast wcześniej używanego micela. Mój plan okazał się bardzo udany, cera wróciła do normy, a ja przyzwyczaiłam się do tego sposobu oczyszczania twarzy. Aktualnie micelem traktuję jedynie oczy. Parę miesięcy temu zaopatrzyłam się w apteczne produkty do demakijażu Pharmaceris z serii A czyli skierowane do posiadaczek cery alergicznej i wrażliwej. Oba produkty nie zawierają parabenów, alergenenów, konserwantów, substancji zapachowych i są hipoalergiczne. Zapraszam na szczegóły.
Producent wskazuje, iż mleczko delikatnie i skutecznie usuwa zanieczyszczenia i makijaż, innowacyjna immuno-prebiotic formula, ukierunkowana jest na regulację systemu immunologicznego skóry, łagodzi podrażnienia i zmniejsza nadwrażliwość, a alantoina i D-pantenol nawilżają skórę przynosząc uczucie ukojenia i komfortu. Mleczko nie ma zapachu, jest dość gęste. Niestety produkt zupełnie nie przypadł mi do gustu - oczyszcza kiepsko, przy czym nie wiem jak jest w przypadku makijażu oczu, pozostawia na skórze tłustą warstwę, nie nawilża. Mam także wrażenie, że mleczko zatyka pory, szczególnie na czole.
INCI: Aqua, Paraffinum Liquidum, Pentylene Glycol, Ceteareth-20, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate SE, Caprylic/Capric Triglyceride, Inulin, Triethanolamine, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Lonicera Caprifolium (Honeysuckle) Flower Extract, Panthenol, Alpha-Glucan Oligosaccharide, Allantoin, Lonicera Japonica (Honeysuckle) Flower Extract, Laminaria Ochroleuca Extract
INCI: Aqua, Paraffinum Liquidum, Pentylene Glycol, Ceteareth-20, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate SE, Caprylic/Capric Triglyceride, Inulin, Triethanolamine, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Lonicera Caprifolium (Honeysuckle) Flower Extract, Panthenol, Alpha-Glucan Oligosaccharide, Allantoin, Lonicera Japonica (Honeysuckle) Flower Extract, Laminaria Ochroleuca Extract
Natomiast w przypadku toniku do twarzy moja ocena jest diametralnie inna. Otóż zgodnie z obietnicami producenta tonik przywraca skórze prawidłowe pH usuwając zanieczyszczenia i pozostałości makijażu, innowacyjna immuno-prebiotic formula łagodzi podrażnienia i zmniejsza nadwrażliwość skóry, a kwas hialuronowy dogłębnie nawilża zapewniając długotrwałe uczucie komfortu. Uważam, że deklaracje producenta w 100% znajdują pokrycie w rzeczywistości. Tonik przyjemnie odświeża cerę, nawilżając i łagodząc ją przy tym. Jest bezbarwny i pachnie bardzo delikatnie. Wrócę do niego na pewno.
INCI: Aqua, Glycerin , PPG-26-Buteth-26, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Lonicera Caprifolium (Honeysuckle) Flower Extract, Inulin, Citric Acid, Disodium EDTA, Lonicera Japonica (Honeysuckle) Flower Extract, Alpha-Glucan Oligosaccharide, Sodium Hyaluronate, Methylisothiazolinone
INCI: Aqua, Glycerin , PPG-26-Buteth-26, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Lonicera Caprifolium (Honeysuckle) Flower Extract, Inulin, Citric Acid, Disodium EDTA, Lonicera Japonica (Honeysuckle) Flower Extract, Alpha-Glucan Oligosaccharide, Sodium Hyaluronate, Methylisothiazolinone
Oba produkty kupiłam w internetowej aptece aptekagemini.pl, każdy za około 20 zł.
Znacie tę serię do demakijażu? Jak się u Was sprawdziła? Czekam również na propozycje Waszych ulubionych kosmetyków do oczyszczania twarzy.
Znacie tę serię do demakijażu? Jak się u Was sprawdziła? Czekam również na propozycje Waszych ulubionych kosmetyków do oczyszczania twarzy.
Mleczek już nie używam, ale moim ulubionym było to z Eveline (3w1).
OdpowiedzUsuńSwoje ukochane toniki już mam: Lirene i Herbal Garden.
Który konkretnie tonik z Lirene?
UsuńMoże ta parafina w mleczku działa na Ciebie niekorzystnie?
OdpowiedzUsuńJa z mleczkami nie mam większych doświadczeń, od lat preferuję micele, które dają mi komfort dobrego oczyszczenia i możliwość użycia tylko jednego kosmetyku do usunięcia makijażu zarówno z twarzy, jak i z oczu. Mam jednak ochotę wypróbować mleczko z Caudalie. Myślę, że niebawem się na nie skuszę, bo moja ciekawość tym tematem w ostatnim czasie znacząco wzrosła :)
Też myślę, że to parafina.
UsuńMleczka z Caudalie nie znam, ale chętnie poczytam Twoją opinię jeśli się pojawi :)
Ja tak samo od długiego czasu wolę płyny micelarne, są dużo lżejsze i jakoś przyjemniejsze w użyciu ;)
UsuńWróciłam do mleczek z uwagi na bardzo przesuszoną cerę i dzięki nim wróciłam do normalności :)
UsuńLubie marke Pharmaceris, nie wiem czemu niektore blogerki tak na nia najezdzaja :(
OdpowiedzUsuńJa dopiero zapoznaję się z tą marką i póki co mamy remis ;)
Usuńtá serié bym bardzo chciala wypróbowac.
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszé kupic bo duzo dobrego o tych produktach slyszalam <3
Tonik polecam serdecznie :)
Usuńmoj ulubiony tonik to clarins z rumiankiem.
OdpowiedzUsuńmyję twarz zelem z fitomedu.
Dzięki za cynk, sprawdzę ten trop ;)
UsuńOj, bardzo nie lubię mleczek do demakijażu, chyba ostatni raz miałam z nimi styczność dobre kilka lat temu :)
OdpowiedzUsuńWróciłam do mleczek z uwagi na kiepski stan skóry :)
Usuńkilka pozytywnych opinii czytałam ,ale jakoś chyba się nie skuszę, mleczek już od dawna nie używam, a mam spory zapas Biodermy :)
OdpowiedzUsuńRozumiem ;)
UsuńDobrze, że przynajmniej jeden produkt się u Ciebie sprawdził :) Kosmetyków Pharmaceris kompletnie nie znam, a ten tonik będę miałam na uwadze :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że tonik jest warty uwagi :)
UsuńJa za mleczkami nie przepadam. W swoim życiu przetestowałam już ich mnóstwo i żadne jak do tej pory się nie sprawdziły dlatego też pozostaję przy swoich micelkach. Z tej serii miałam krem głęboko nawilżający(o ile się nie mylę) i niestety też klapa. Do mojej tłustej cery zupełnie się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńDobrze wspominam mleczko Tołpa Physio, pomogło mi bardzo w walce z przesuszona cerą :)
UsuńNie miałam styczności z tą serią :)
OdpowiedzUsuńBywa i tak ;)
UsuńA mnie wkurzają te kosmetyki Pharmaceris, cena wcale nie za niska, a w mleczku na początku parafina, w toniku gliceryna. O ile gliceryna mnie jakoś specjalnie nie przeraża, nie dawałabym jej na twarz w kosmetyku którego przecież nie zmywamy. W dodatku to seria apteczna, nie wiem czym się różni od drogeryjnych kosmetyków za połowę ceny.
OdpowiedzUsuńW sumie może i masz rację.
UsuńO ile do mleczka nie wrócę na pewno, tak tonik sprawdził się u mnie i niestraszna mi gliceryna w składzie ;)
ja mleczko do demakijażu używam ale tylko do demakijażu oczu , mam teraz ogórkowe z Ziaji .
OdpowiedzUsuńJa do oczu nie mogłabym, nie lubię tej mgły na oczach :P
Usuńtej serii nigdy nie używałam, ale u mnie najlepiej sprawdza się płyn micelarny z Biedronki. usuwa makijaż w mgnieniu oka!
OdpowiedzUsuńprzy okazji zapraszam do rozdania u mnie na blogu. :)
Płynu z Biedronki nie lubię, szczypie mnie w oczy.
Usuńzłe mam wspomnienia z tą firmą.. skusiłam się raz na micel i był okropny, że mam teraz uraz.. zostawiał buzię brudną, klejącą, że musiałam przemywać go micelem.. no, ale micela zmywać micelem? coś z nim nie tak było :/
OdpowiedzUsuńTo faktycznie lipa :/
UsuńNie znam Pharmaceris ale i za mleczkami nie przepadam. Nie podchodzi mi ich konsystenja i już.
OdpowiedzUsuńRozumiem ;)
UsuńMam na razie tylko krem tej marki, tych kosmetyków jeszcze nie miałam. Może kiedyś wypróbuję. :)
OdpowiedzUsuń